- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 maja 2024, 20:42
O tą:
To kotlety mielone, sznycle, klopsy a może karminadle?
U mnie od zawsze kotlety mielone i dopiero niedawno dowiedziałam się, że w różnych częściach Polski nazywa się je różnie.
18 maja 2024, 20:48
Jak coś wygląda jak kotlet mielony i smakuje jak kotlet mielony, to najprawdopodobniej jest kotletem mielonym :) Innej nazwy nie przyjmuję do wiadomości. A Ślązoki ze swoim nazewnictwem niech obnoszą się w swoich stronach (zrazy też są zrazami, a nie żadnymi roladami ffs)
18 maja 2024, 21:16
W takiej postaci, smażone w bułce to są mielone.
Z tego samego mięsa można zrobić klopsiki, obtaczając w mące, lekko obsmażane i w sosie koperkowym.
Sznycel to zupełnie inny rodzaj mięsa, najczęściej cielęcinka.
18 maja 2024, 21:35
W takiej postaci, smażone w bułce to są mielone.
Z tego samego mięsa można zrobić klopsiki, obtaczając w mące, lekko obsmażane i w sosie koperkowym.
Sznycel to zupełnie inny rodzaj mięsa, najczęściej cielęcinka.
U mnie granica między mielonym a klopsikiem przebiega w sposobie przyrządzenia - mielone są smażone, a jeśli gotowane i podawane z białym sosem - to ewentualnie klopsy. A częściej jednak - gotowane mielone kotlety :D Określenie "sznycel" nie funkcjonowało w moim domu rodzinnym, choć oczywiście każdy wiedział, o jaki rodzaj kotleta chodziło - to smażony, duży na niemal całą patelnię płaski kawał mięsa. A określenie nie funkcjonowało, bo po prostu takich wielkich plaskaczy się u mnie nie przyrządzało i nadal nie przyrządza :)
Edit: Cielęcinę trudno dostać, czasami zamawiam w restauracjach zgodnie z przyjętą przeze mnie zasadą, żeby wybierać z menu takie potrawy, których nie jadam na co dzień, bo są albo czasochłonne, albo wymagają dużej ilości trudno dostępnych składników. Ostatnio jadłam na urlopie we włoskojęzycznej części Szwajcarii cielęcinę podaną w sosie z tuńczyka - z życiu nie przyszłoby mi do głowy takie połączenie, ale jak wiadomo jedzenie na wakacjach to inna kategoria - nie wlicza się tego do przyjętego limitu kalorii i wybranego sposobu odżywiania 😁
Edytowany przez Zoe23 18 maja 2024, 21:36
18 maja 2024, 21:54
O tą:
To kotlety mielone, sznycle, klopsy a może karminadle?
U mnie od zawsze kotlety mielone i dopiero niedawno dowiedziałam się, że w różnych częściach Polski nazywa się je różnie.
mielone lub zrazy. Wlkp
18 maja 2024, 21:58
O tą:
To kotlety mielone, sznycle, klopsy a może karminadle?
U mnie od zawsze kotlety mielone i dopiero niedawno dowiedziałam się, że w różnych częściach Polski nazywa się je różnie.
mielone lub zrazy. Wlkp
O tego się nie spodziewałam. Dla mnie zrazy to takie roladki w sosie z mięsa wołowego ze słoniną i ogórkiem kiszonym w środku. O takie: