Temat: 18 latka i 38 latek

Ostatnio gdzieś natrafiłam na post dotyczący  takich zaręczyn. Rodzice młodej są przeciwni, uważają że on nią manipuluje i to za duża różnica wieku. Młoda pisze że chce szybko ślubu. A wy co myślicie o takim związku? Moim zdaniem chore 

Ludzie wchodzą w związki z różnych powodów, a jeśli obojgu to odpowiada to nie ma w tym nic złego a komentowanie tego jest obrzydliwe 

Pasek wagi

A ten facet to zboczeniec. 18 latka to jeszcze dziecko. Rodzice powinni chronić tą dziewczynę.

ruda.lisiczka napisał(a):

Ludzie wchodzą w związki z różnych powodów, a jeśli obojgu to odpowiada to nie ma w tym nic złego a komentowanie tego jest obrzydliwe 

Obrzydliwy jest grooming. Ta dziewczyna ma dopiero 18 lat, a on jest dojrzałym prawie 40 latkiem! Dziad widocznie robi jej pranie mózgu, skoro zgodziła się na ślub w tym wieku.

Naomimoshu napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Ludzie wchodzą w związki z różnych powodów, a jeśli obojgu to odpowiada to nie ma w tym nic złego a komentowanie tego jest obrzydliwe 

Obrzydliwy jest grooming. Ta dziewczyna ma dopiero 18 lat, a on jest dojrzałym prawie 40 latkiem! Dziad widocznie robi jej pranie mózgu, skoro zgodziła się na ślub w tym wieku.

Tak to działa i ważne jest by o tym mówić głośno. 

Mam też wrażenie, że ludzie za bardzo wzięli sobie do serca to by nie wtrącać się w życie innych i mamy teraz narodową znieczulicę. Nie zapomnę jak lata temu moja niedoszła teściowa opowiadała mi, że mają na wiosce takie małżeństwo. Każdy wiedział, że mąż zdradzał żonę na prawo i lewo, ale nikt jej tego nie chciał powiedzieć, bo przecież przed bogiem przysięgali i szkoda by było xD Więc tak cała wioska żyła w zakłamaniu, sąsiedzi przyklaskiwali jego zdradą, a żona żyła w słodkiej nieświadomości. 

Mnie to zawsze intryguje w tego typu związkach, że ci młodzi się nie brzydzą. Nie wyobrażam sobie, abym mogła całować się (czy robić cokolwiek innego) z chłopem starszym o 20 lat. I żeby nie było - wychowywałam się bez ojca, więc w teorii, powinnam szukać takich "tatuśków". 

Wszystko chyba zależy od charakteru. Imho żadne pieniądze nie są tego warte.

Pasek wagi


mój znajomy   w wieku 37 poznał 20 latke, są 5 rok ze sobą , w te wakacje biora ślub

laska mega ogarnieta, dojrzała, zaradna .Jest prawnym opiekunem mlodszego brata, którego wychowuje, od 19 roku

nie kazda malolata ma siano w glowie. 

opani napisał(a):

mój znajomy   w wieku 37 poznał 20 latke, są 5 rok ze sobą , w te wakacje biora ślub

laska mega ogarnieta, dojrzała, zaradna .Jest prawnym opiekunem mlodszego brata, którego wychowuje, od 19 roku

nie kazda malolata ma siano w glowie. 

Tu nie chodzi o siano w głowie tylko o zbyt dużą różnicę wieku, 18 latka to jeszcze dziecko.

Ves91 napisał(a):

Mnie to zawsze intryguje w tego typu związkach, że ci młodzi się nie brzydzą. Nie wyobrażam sobie, abym mogła całować się (czy robić cokolwiek innego) z chłopem starszym o 20 lat. I żeby nie było - wychowywałam się bez ojca, więc w teorii, powinnam szukać takich "tatuśków". 

Wszystko chyba zależy od charakteru. Imho żadne pieniądze nie są tego warte.

Ale o czym Ty mówisz, przecież 38letni facet może być mega ciachem o ile oczywiście o siebie dba. To nie jest jeszcze pomarszczony dziadzio którego można się brzydzić. Mocno przesadzasz 

Pasek wagi

Naomimoshu napisał(a):

opani napisał(a):

mój znajomy   w wieku 37 poznał 20 latke, są 5 rok ze sobą , w te wakacje biora ślub

laska mega ogarnieta, dojrzała, zaradna .Jest prawnym opiekunem mlodszego brata, którego wychowuje, od 19 roku

nie kazda malolata ma siano w glowie. 

Tu nie chodzi o siano w głowie tylko o zbyt dużą różnicę wieku, 18 latka to jeszcze dziecko.

18 latka to nie dziecko, już nie przesadzaj bo coś się bardzo nakrecilas w tym temacie. Fizycznie i prawnie to dorosła osoba a psychicznie ludzie się różnią od siebie, nawet tutaj widuje się kobiety po trzydziestce, które mają siu bździu w głowie.

ByleDo60 napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Mnie to zawsze intryguje w tego typu związkach, że ci młodzi się nie brzydzą. Nie wyobrażam sobie, abym mogła całować się (czy robić cokolwiek innego) z chłopem starszym o 20 lat. I żeby nie było - wychowywałam się bez ojca, więc w teorii, powinnam szukać takich "tatuśków". 

Wszystko chyba zależy od charakteru. Imho żadne pieniądze nie są tego warte.

Ale o czym Ty mówisz, przecież 38letni facet może być mega ciachem o ile oczywiście o siebie dba. To nie jest jeszcze pomarszczony dziadzio którego można się brzydzić. Mocno przesadzasz 

I to nawet bardziej niż niejeden dwudziestoparolatek

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.