Temat: Hipotetyczna sytuacja

Wyobraźcie sobie taką hipotetyczną sytuację, że mąż pisze sobie z inną kobietą, wysyłają sobie nagie zdjęcia, piszą co tam sobie nie zrobią, nie wiadomo czy była zdrada również fizyczna. No i co robicie:

a) wysyłacie nagie zdjęcia tej kobiety jej mężowi

b) załatwiajcie to tylko ze swoim mężem

albo moze jakoś jeszcze inaczej reagujecie na taką sytuację?

Kajahala napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Zostawiam na stole pozew rozwodowy i wyprowadzam się jeśli to nie mój dom, a jeśli mój pakuje walizki i wystawiam za drzwi zmieniając zamki wysyłając mu sms z ''kulturalną wiadomością zwrotną'' dotyczącą jego stanu cywilnego za jakiś czas wraz z zdjęciem pozwu  ? do faceta dziewczyny też bym napisała, szkoda chłopa na taką kobietę, ale do niej raczej bym nie miała żadnych uczuć, to nie ona mi obiecywała wierność 

to nie Ameryka, ze się tak pajacuje z pozwem. to nie ma żadnej doniosłości prawnej. 

Z tego co mi wiadomo w przypadku pozwu rozwodowego jedna wersja wysyłana jest do sądu a druga do partnera/ki i wersje dla partnera można zanieść osobiście, w takim przypadku raczej ma znaczenie prawne  ? ale szczerze to nawet gdyby nie miało, wydaje mi się że samo zostawienie kogoś z wizją końca po długim małżeństwie, samemu w domu, z wizją wzięcia na siebie winy za rozwód, to już namiastka kary 

ja chciałabym tylko zauważyć, że w Polsce nie udziela się rozwodów z powodu wysyłania nagich zdjęć i intymnych wiadomości do innych osób.

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Zostawiam na stole pozew rozwodowy i wyprowadzam się jeśli to nie mój dom, a jeśli mój pakuje walizki i wystawiam za drzwi zmieniając zamki wysyłając mu sms z ''kulturalną wiadomością zwrotną'' dotyczącą jego stanu cywilnego za jakiś czas wraz z zdjęciem pozwu  ? do faceta dziewczyny też bym napisała, szkoda chłopa na taką kobietę, ale do niej raczej bym nie miała żadnych uczuć, to nie ona mi obiecywała wierność 

to nie Ameryka, ze się tak pajacuje z pozwem. to nie ma żadnej doniosłości prawnej. 

Z tego co mi wiadomo w przypadku pozwu rozwodowego jedna wersja wysyłana jest do sądu a druga do partnera/ki i wersje dla partnera można zanieść osobiście, w takim przypadku raczej ma znaczenie prawne  ? ale szczerze to nawet gdyby nie miało, wydaje mi się że samo zostawienie kogoś z wizją końca po długim małżeństwie, samemu w domu, z wizją wzięcia na siebie winy za rozwód, to już namiastka kary 

ja chciałabym tylko zauważyć, że w Polsce nie udziela się rozwodów z powodu wysyłania nagich zdjęć i intymnych wiadomości do innych osób.

To się nazywa zdrada.

krolowamargot napisał(a):

GonZolldyck napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Załatwiałabym sprawę wyłącznie we własnym związku, nie mam zwyczaju ingerować w cudze.

Nie wierzę, większość tutaj myśli tylko o własnej dupie. A teraz spróbujcie się postawić w drugiej sytuacji. Na prawdę nie chcielibyście aby ktoś wam wysłał dowody zdrady waszego partnera?

Jakby jakiś facet dowiedział się o zdradzie swojej żony z waszym mężem to wolelibyście aby ten facet tylko załatwił to ze swoją własną żoną i nic wam nie powiedział że twój cię zdradza? Wolałabyś żyć w kłamstwie zdradzana?

wiesz, pilnowanie wyłącznie własnego nosa to jest bardzo zdrowa postawa. Bo jak się umie zadbać o to, co najbliżej, to się nie szuka sensacji w innych.

Poza wszystkim, przecież nie znając relacji w tym innym związku, nie bardzo mamy prawo się pchać z "dowodami", informacjami, bo można wyjść na debila. Kto wie, może oni tak żyją - mają związek otwarty, albo kobieta wchodzi w relację za zgodą swojego męża, bo coś tam. 

Jeśli nie ma się pewności, to lepiej poinformować. 

Zalatwilabym to w domu. Z mezem. Bez wciagania osób trzecich.

Naomimoshu napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Zostawiam na stole pozew rozwodowy i wyprowadzam się jeśli to nie mój dom, a jeśli mój pakuje walizki i wystawiam za drzwi zmieniając zamki wysyłając mu sms z ''kulturalną wiadomością zwrotną'' dotyczącą jego stanu cywilnego za jakiś czas wraz z zdjęciem pozwu  ? do faceta dziewczyny też bym napisała, szkoda chłopa na taką kobietę, ale do niej raczej bym nie miała żadnych uczuć, to nie ona mi obiecywała wierność 

to nie Ameryka, ze się tak pajacuje z pozwem. to nie ma żadnej doniosłości prawnej. 

Z tego co mi wiadomo w przypadku pozwu rozwodowego jedna wersja wysyłana jest do sądu a druga do partnera/ki i wersje dla partnera można zanieść osobiście, w takim przypadku raczej ma znaczenie prawne  ? ale szczerze to nawet gdyby nie miało, wydaje mi się że samo zostawienie kogoś z wizją końca po długim małżeństwie, samemu w domu, z wizją wzięcia na siebie winy za rozwód, to już namiastka kary 

ja chciałabym tylko zauważyć, że w Polsce nie udziela się rozwodów z powodu wysyłania nagich zdjęć i intymnych wiadomości do innych osób.

To się nazywa zdrada.

zdrada też nie jest powodem dla sądu. 

Pasek wagi

Zatwiałabym to tylko w swoim związku. Niespecjalnie interesują mnie związki obcych ludzi.

rozwod i pewnie bym mimo wszystko spróbowała poinformować tamtego męża. 

swoją drogą dostalam kiedyś, może ze trzy razy, smsy od jakiegoś pajaca, który mylił mój numer z numerem kochanki, potem jego żona do mnie dzwoniła i kazała się odczepić od męża, nie dała sobie wytłumaczyć że to nie ja. Więc jak widać podejścia da różne, dla mnie byłoby poniżające walczyć o takiego dziada bez honoru. 

plainwhitedress napisał(a):

rozwod i pewnie bym mimo wszystko spróbowała poinformować tamtego męża. 

swoją drogą dostalam kiedyś, może ze trzy razy, smsy od jakiegoś pajaca, który mylił mój numer z numerem kochanki, potem jego żona do mnie dzwoniła i kazała się odczepić od męża, nie dała sobie wytłumaczyć że to nie ja. Więc jak widać podejścia da różne, dla mnie byłoby poniżające walczyć o takiego dziada bez honoru. 

zgadzam się z Tobą.

krolowamargot1 napisał(a):

Naomimoshu napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Zostawiam na stole pozew rozwodowy i wyprowadzam się jeśli to nie mój dom, a jeśli mój pakuje walizki i wystawiam za drzwi zmieniając zamki wysyłając mu sms z ''kulturalną wiadomością zwrotną'' dotyczącą jego stanu cywilnego za jakiś czas wraz z zdjęciem pozwu  ? do faceta dziewczyny też bym napisała, szkoda chłopa na taką kobietę, ale do niej raczej bym nie miała żadnych uczuć, to nie ona mi obiecywała wierność 

to nie Ameryka, ze się tak pajacuje z pozwem. to nie ma żadnej doniosłości prawnej. 

Z tego co mi wiadomo w przypadku pozwu rozwodowego jedna wersja wysyłana jest do sądu a druga do partnera/ki i wersje dla partnera można zanieść osobiście, w takim przypadku raczej ma znaczenie prawne  ? ale szczerze to nawet gdyby nie miało, wydaje mi się że samo zostawienie kogoś z wizją końca po długim małżeństwie, samemu w domu, z wizją wzięcia na siebie winy za rozwód, to już namiastka kary 

ja chciałabym tylko zauważyć, że w Polsce nie udziela się rozwodów z powodu wysyłania nagich zdjęć i intymnych wiadomości do innych osób.

To się nazywa zdrada.

zdrada też nie jest powodem dla sądu. 

Oczywiście że jest powodem dla sądu w przypadku małżonka chcącego się rozwieść, jest właściwie jednoznaczna z orzeczeniem o winie rozpadu małżeństwa ze strony osoby zdradzającej, tym bardziej jeśli posiadamy jednoznaczne dowody zabezpieczone notarialnie

krolowamargot1 napisał(a):

Naomimoshu napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Xenia54 napisał(a):

Kajahala napisał(a):

Zostawiam na stole pozew rozwodowy i wyprowadzam się jeśli to nie mój dom, a jeśli mój pakuje walizki i wystawiam za drzwi zmieniając zamki wysyłając mu sms z ''kulturalną wiadomością zwrotną'' dotyczącą jego stanu cywilnego za jakiś czas wraz z zdjęciem pozwu  ? do faceta dziewczyny też bym napisała, szkoda chłopa na taką kobietę, ale do niej raczej bym nie miała żadnych uczuć, to nie ona mi obiecywała wierność 

to nie Ameryka, ze się tak pajacuje z pozwem. to nie ma żadnej doniosłości prawnej. 

Z tego co mi wiadomo w przypadku pozwu rozwodowego jedna wersja wysyłana jest do sądu a druga do partnera/ki i wersje dla partnera można zanieść osobiście, w takim przypadku raczej ma znaczenie prawne  ? ale szczerze to nawet gdyby nie miało, wydaje mi się że samo zostawienie kogoś z wizją końca po długim małżeństwie, samemu w domu, z wizją wzięcia na siebie winy za rozwód, to już namiastka kary 

ja chciałabym tylko zauważyć, że w Polsce nie udziela się rozwodów z powodu wysyłania nagich zdjęć i intymnych wiadomości do innych osób.

To się nazywa zdrada.

zdrada też nie jest powodem dla sądu. 

Yyy w sensie, że jak mnie mąż zdradzi, to nie mogę się z nim rozwieść nawet? Oczywiście, że zdrada jest dla sądu powodem i to jednym z podstawowych powodów zasądzających winę jednostronną. Z tym, że trzeba mieć solidne dowody, bo słowo przeciwko słowu nie przejdzie. Warto przeczytać co takim dowodem może być, bo sporo z nich może być odrzuconych przez sąd nawet jeśli bezsprzecznie czegoś tam dowodzą. Chodzi głównie o sposób zdobycia.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.