Temat: Hejt

Zauważyłam w ostatnim czasie dużo hejtu na vitalii. Od czego to zależy. Jednych bardzo bronicie mimo że nie zasługują na specjalne traktowanie. Inni są wyzywani, padają mocne słowa. Dlaczego jedni są lepiej traktowani a drudzy gorzej? Bardziej przedmiotowo i ich przed hejtem nie osłaniacie tarcza swojej wspaniałości. To dwulicowość się nazywa.

Darjaaa87 napisał(a):

karola26555 napisał(a):

clio napisał(a):

murtibing napisał(a):

Berchen napisał(a):

araksol napisał(a):

bo trzeba podążać za stadem. Ten kto odstaje, jest inny, jest sobą nie jest tu porzadany... Mnie większość nienawidzi, a ja nikogo nie krytykuję.

jak zwykle twoj odbior swiata jest twoim odbiorem. Powiem ci ze tym zdaniem obrazilas kupe ludzi, ktorzy cie wspieraja i w trudnej chwili bez zastanawiania pomogli. Ale po co to pamietac, po co zauwazac pozytywy jak mozna grac wiecznie pokrzywdzona, uduchowiona osobe co to nikogo nie krytykuje, nie rozwine mysli bo nie dotyczy ludzi na forum.

?

Dokładnie. Można się z Araksol w wielu kwestiach nie zgadzać, ale zazwyczaj dostaje ona serdeczne rady albo konstruktywną krytykę, a nie hejt. O nienawiści to raczej bym nawet nie pomyślała. Szkoda, że jej odbiór osób które się udzielają jest właśnie taki. 

Chyba chodzi o dawne czasy. Dawniej faktycznie ludzie po niej jeździli. Zresztą teraz nic nie lepiej tu, mnie oskarżają o jakieś konta innych osób,  jedna dziewczynę zhejtowano bo coś tam w domu sobie nie radziła z tata a nikt nie wie jak ma w domu, jedna od najgorszych za plakat charytatywny a najbardziej mnie wkurza wyżywanie się i śmianie z osób chorych i upośledzonych. To nie ich wina że takie są . Uzasadniony hejt jest tylko na patologie

bylas jedną z tych hejtujacych ten plakat i później wypisujących bzdury na priv, masz rozdwojenie jaźni ?

Ona ma jakieś problemy psychiczne 

araksol napisał(a):

bo trzeba podążać za stadem. Ten kto odstaje, jest inny, jest sobą nie jest tu porzadany... Mnie większość nienawidzi, a ja nikogo nie krytykuję.

Araksol, co ty opowiadasz. Nad Tobą ludzie raczej się litują, dziwią, niedowierzają, że w XXI wieku można żyć tak, jak Ty żyjesz, ale nienawiść?

Skąd Ty to wzięłaś? Bo nie wszyscy CI przytakują? Mylisz pojęcia

Mnie to akurat niespecjalnie obchodzi i jak tylko widzę, że ktoś wypisuje bzdury, obraża, kłóci się, zwyczajnie temat pomijam. Denerwuje mnie niekończące się cytowanie cytatów, więc nawet tego nie czytam.

karola26555 napisał(a):

Truskkk napisał(a):

kiedyś było dużo więcej hejtu na vitaliii teraz jest dużo spokojniej 

też faktycznie tak jest. Parę osób by opuściło forum i byłby całkowity już spokój.

Jako pierwsza daj przykład innym.

Odejdź. 

To jest internet. Najlepiej napisać, niż powiedzieć w oczy. :) Nie tylko na vitalli tak jest. Chociaż faktycznie ... forum ma pija w d&pie. 

Pasek wagi

no przecież napisałam większość a nie wszyscy. Są też dziewczyny mi życzliwe i ja to bardzo doceniam...

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

araksol napisał(a):

bo trzeba podążać za stadem. Ten kto odstaje, jest inny, jest sobą nie jest tu porzadany... Mnie większość nienawidzi, a ja nikogo nie krytykuję.

Araksol, co ty opowiadasz. Nad Tobą ludzie raczej się litują, dziwią, niedowierzają, że w XXI wieku można żyć tak, jak Ty żyjesz, ale nienawiść?

Skąd Ty to wzięłaś? Bo nie wszyscy CI przytakują? Mylisz pojęcia

były nawet epitety typu sucz na mnie...

Pasek wagi

araksol napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

araksol napisał(a):

bo trzeba podążać za stadem. Ten kto odstaje, jest inny, jest sobą nie jest tu porzadany... Mnie większość nienawidzi, a ja nikogo nie krytykuję.

Araksol, co ty opowiadasz. Nad Tobą ludzie raczej się litują, dziwią, niedowierzają, że w XXI wieku można żyć tak, jak Ty żyjesz, ale nienawiść?

Skąd Ty to wzięłaś? Bo nie wszyscy CI przytakują? Mylisz pojęcia

były nawet epitety typu sucz na mnie...

Agato, to nie większość, to nieliczne osoby są po prostu niekulturalne i zapewne mają byle jakie życie i to ich strasznie frustruje, przez co musza się wyładować na przypadkowych osobach z internatu. 

Berchen napisał(a):

araksol napisał(a):

bo trzeba podążać za stadem. Ten kto odstaje, jest inny, jest sobą nie jest tu porzadany... Mnie większość nienawidzi, a ja nikogo nie krytykuję.

jak zwykle twoj odbior swiata jest twoim odbiorem. Powiem ci ze tym zdaniem obrazilas kupe ludzi, ktorzy cie wspieraja i w trudnej chwili bez zastanawiania pomogli. Ale po co to pamietac, po co zauwazac pozytywy jak mozna grac wiecznie pokrzywdzona, uduchowiona osobe co to nikogo nie krytykuje, nie rozwine mysli bo nie dotyczy ludzi na forum.

zgodzę się z tym, że jak idziesz pod prąd to Cię nie lubią. A każdy z nas odbiera świat inaczej. I to nie jest powód do hejtu. Często tą samą sytuację ludzie odbierają w różny sposób. I warto o tym pamiętać. 

A hejt zawsze był i będzie. Choćbyś na rzęsach stanęła. Mnie dziwi czemu ten hejt jest stale na kejmę. A jak ktoś dodaje często zdjęcie swojej twarzy i pyta na ile lat wygląda to nie dziwne, że jest hejt. Wystarczy ze zejdą się osoby o skrajnych poglądach i też robi się jazda. 

izabela19681 napisał(a):

araksol napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

araksol napisał(a):

bo trzeba podążać za stadem. Ten kto odstaje, jest inny, jest sobą nie jest tu porzadany... Mnie większość nienawidzi, a ja nikogo nie krytykuję.

Araksol, co ty opowiadasz. Nad Tobą ludzie raczej się litują, dziwią, niedowierzają, że w XXI wieku można żyć tak, jak Ty żyjesz, ale nienawiść?

Skąd Ty to wzięłaś? Bo nie wszyscy CI przytakują? Mylisz pojęcia

były nawet epitety typu sucz na mnie...

Agato, to nie większość, to nieliczne osoby są po prostu niekulturalne i zapewne mają byle jakie życie i to ich strasznie frustruje, przez co musza się wyładować na przypadkowych osobach z internatu. 

No wlasnie- ja czytam twój pamiętnik jakiś czas i widzę tam sporo pozytywnych emocji... 

I tak sobie myślę że często to może być starcie dwóch postaw- osoby nadwrażliwej i osoby nastawionej bardziej na rozwiązanie problemu ( czyli zwracającej na coś uwagę, dającej rady- których druga strona nie oczekuje). 

Jestesmy tu bardzo różne , mamy różne podejścia i doświadczenia. Można to widzieć jako szansę poznania innych stanowisk ale może też być źródłem nieporozumień. 

Ale nic nie tłumaczy wyzwisk, braku kultury- tu się w pełni zgadzam to jest granica.



Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.