- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2024, 17:20
Kupiłam mieszkanie i najprawdopodobniej będzie ono pod wynajem. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć czy za 5, 10 lat nie będę w nim z powrotem mieszkać. Jak byście go wykończyły? Po taniości i nie skupiały się na tym, żeby wam się podobało, czy zrobiły tak, żeby było dla was ładne, wybrały lepsze materiały itp?
25 marca 2024, 08:05
Wszystkie elementy związane z kuchnią czy łazienką zrobiłam bardzo porządnie. Rury, armatury, grzejniki, zlew, blaty, kontakty etc. płytki i gresy ze średniej półki- żadne tam markety budowlane.Na podłodze w pokojach panele ze średniej półki, bo to się dość łatwo da wymienić. Kuchnie mam wszędzie na wymiar. A resztę pustą. Ale ja nie zakładam, że będę mieszkać w tych mieszkaniach- raczej, że będą po prostu wygodne i bezawaryjne w wynajmie i w dobrym standardzie, bo w takich klientów celowałam.
tez tak mysle, ja akurat od strony turysty wynajmujacego na wakacje cenie jakosc. Jesli bylby to wynajem dla studentow, robotnikow sezonowych bylaby Ikea, bo niestety ale faktycznie bywaja ludzie nie szanujacy cudzej wlasnosci.
Co to za porównanie? Robotnik też może pojechać na wakacje i będzie spał w tym samym łóżku co ty ebany burzuju. To czy ktoś nie szanuje cudzej własności nie zależy od tego czy jest lekarzem czy robotnikiem.
nie zrozumialas - widzialam jak wygladaja mieszkania wynajmowane dla pracownikow sezonowych - podstawowe wyposazenie - pojedyncze lozka, proste wyposazenie, biorac pod uwage ze panowie lubia sobie zakonczyc dzien skrzynka piwa i nie bede opisywala co potem sie dzieje (znam z pierwszej reki relacje) nie wyobrazam sobie tam drogiego wyposazenia - nie pisalam o robotniku na wakacjach tylko o wynajmie dla pracownikow przychodzacych po pracy na budowie. Jasne ze bywaja w grupie kulturalni ludzie, jednak wiem na 100 % ze czesc takiej grupy taka nie jest. Znam dosyc dobrze srodowisko.
Taki robotnik wyjezdzajacy na wakacje z rodzina zachowuje sie tez inaczej niz bedac dwa tygodnie w meskiej grupie nudzacej sie po pracy.
edit. wyposarzenie z Ikei tez nie wyglada zle, wiec nie wiem w czym problem. Pomine juz fakt ze odpowiadanie na twoje pytania w sumie i tak nie ma sensu, bo i tak skonczy sie w najlepszym przypadku na Ikei.
polemizowałabym czy na pewno zawsze pracownicy sezonowi gorzej się zachowują w mieszkaniach pracowniczych niż np. młodzi ludzie spuszczeni ze smyczy rodziców wyjeżdżający na wakacje :D W wyposażeniu mieszkań robotniczych raczej po prostu decyduje cena i tyle.
25 marca 2024, 08:16
Wszystkie elementy związane z kuchnią czy łazienką zrobiłam bardzo porządnie. Rury, armatury, grzejniki, zlew, blaty, kontakty etc. płytki i gresy ze średniej półki- żadne tam markety budowlane.Na podłodze w pokojach panele ze średniej półki, bo to się dość łatwo da wymienić. Kuchnie mam wszędzie na wymiar. A resztę pustą. Ale ja nie zakładam, że będę mieszkać w tych mieszkaniach- raczej, że będą po prostu wygodne i bezawaryjne w wynajmie i w dobrym standardzie, bo w takich klientów celowałam.
tez tak mysle, ja akurat od strony turysty wynajmujacego na wakacje cenie jakosc. Jesli bylby to wynajem dla studentow, robotnikow sezonowych bylaby Ikea, bo niestety ale faktycznie bywaja ludzie nie szanujacy cudzej wlasnosci.
Co to za porównanie? Robotnik też może pojechać na wakacje i będzie spał w tym samym łóżku co ty ebany burzuju. To czy ktoś nie szanuje cudzej własności nie zależy od tego czy jest lekarzem czy robotnikiem.
nie zrozumialas - widzialam jak wygladaja mieszkania wynajmowane dla pracownikow sezonowych - podstawowe wyposazenie - pojedyncze lozka, proste wyposazenie, biorac pod uwage ze panowie lubia sobie zakonczyc dzien skrzynka piwa i nie bede opisywala co potem sie dzieje (znam z pierwszej reki relacje) nie wyobrazam sobie tam drogiego wyposazenia - nie pisalam o robotniku na wakacjach tylko o wynajmie dla pracownikow przychodzacych po pracy na budowie. Jasne ze bywaja w grupie kulturalni ludzie, jednak wiem na 100 % ze czesc takiej grupy taka nie jest. Znam dosyc dobrze srodowisko.
Taki robotnik wyjezdzajacy na wakacje z rodzina zachowuje sie tez inaczej niz bedac dwa tygodnie w meskiej grupie nudzacej sie po pracy.
edit. wyposarzenie z Ikei tez nie wyglada zle, wiec nie wiem w czym problem. Pomine juz fakt ze odpowiadanie na twoje pytania w sumie i tak nie ma sensu, bo i tak skonczy sie w najlepszym przypadku na Ikei.
"wyposaRZenie" 😅 Napisałaś jak robotnik 😎
Chodziło mi raczej podstawowe wyposażenie jak kabina prysznicowa, armatura, podłogi (chciałam drewno), oświetlenie, lodówka piekarnik-czy tu jest warto pchać kasę. Meble pod wynajem oczywiście, że z Ikei, tu się nawet nie ma nad czym zastanawiać.
25 marca 2024, 08:25
Wszystkie elementy związane z kuchnią czy łazienką zrobiłam bardzo porządnie. Rury, armatury, grzejniki, zlew, blaty, kontakty etc. płytki i gresy ze średniej półki- żadne tam markety budowlane.Na podłodze w pokojach panele ze średniej półki, bo to się dość łatwo da wymienić. Kuchnie mam wszędzie na wymiar. A resztę pustą. Ale ja nie zakładam, że będę mieszkać w tych mieszkaniach- raczej, że będą po prostu wygodne i bezawaryjne w wynajmie i w dobrym standardzie, bo w takich klientów celowałam.
tez tak mysle, ja akurat od strony turysty wynajmujacego na wakacje cenie jakosc. Jesli bylby to wynajem dla studentow, robotnikow sezonowych bylaby Ikea, bo niestety ale faktycznie bywaja ludzie nie szanujacy cudzej wlasnosci.
Co to za porównanie? Robotnik też może pojechać na wakacje i będzie spał w tym samym łóżku co ty ebany burzuju. To czy ktoś nie szanuje cudzej własności nie zależy od tego czy jest lekarzem czy robotnikiem.
nie zrozumialas - widzialam jak wygladaja mieszkania wynajmowane dla pracownikow sezonowych - podstawowe wyposazenie - pojedyncze lozka, proste wyposazenie, biorac pod uwage ze panowie lubia sobie zakonczyc dzien skrzynka piwa i nie bede opisywala co potem sie dzieje (znam z pierwszej reki relacje) nie wyobrazam sobie tam drogiego wyposazenia - nie pisalam o robotniku na wakacjach tylko o wynajmie dla pracownikow przychodzacych po pracy na budowie. Jasne ze bywaja w grupie kulturalni ludzie, jednak wiem na 100 % ze czesc takiej grupy taka nie jest. Znam dosyc dobrze srodowisko.
Taki robotnik wyjezdzajacy na wakacje z rodzina zachowuje sie tez inaczej niz bedac dwa tygodnie w meskiej grupie nudzacej sie po pracy.
edit. wyposarzenie z Ikei tez nie wyglada zle, wiec nie wiem w czym problem. Pomine juz fakt ze odpowiadanie na twoje pytania w sumie i tak nie ma sensu, bo i tak skonczy sie w najlepszym przypadku na Ikei.
polemizowałabym czy na pewno zawsze pracownicy sezonowi gorzej się zachowują w mieszkaniach pracowniczych niż np. młodzi ludzie spuszczeni ze smyczy rodziców wyjeżdżający na wakacje :D W wyposażeniu mieszkań robotniczych raczej po prostu decyduje cena i tyle.
Z doświadczenia znajomych - najwięcej syfu było po studentach ;) Ale nie wszystkich. Natomiast no trafiły się takie kwiatki. Wynajmowałam mieszkanie z czwórką innych studentów (4 laski i jeden chłopak) i włascicielka jak z nami gadała kiedyś, to mówiła, że jest z nas super zadowolona, bo ci co mieszkali przed nami to jakaś masakra. Nie dosyć, że miała non stop skargi na hałas, to jak się wyprowadzali to się okazało, że za ogromną szafą w jednym pokoju był mega grzyb bo coś było wylane - jakby jakiś napój (okazało się dopiero jak chcieli odświeżyć mieszkanie i odsuwali meble do malowania ścian) a w łazience były ślady butów na suficie, gdzie to nie było mieszkanie w standardzie 2,5m tylko wyższe. Plus rozwalone szafki, pourywane zawiasy, rozwalone drzwi do kabiny prysznicowej, kuchenka gazowa zapyziała jakby 100 lat nie myta. Mieszkało tam 4 facetów studentów, więc myślał by kto że w miarę kulturalni, wykształceni ludzie a tu .uj. Jaz kolei pracując kiedyś w budowlance byłam w delegacji i mieszkaliśmy w takim ośrodku wypoczynkowym. Ja miałam domek 2 osobowy, w którym mieszkałam sama, a moi pracownicy (faceci, budowlańcy) mieszkali w kilku domkach 4-6 osobowych. Często przesiadywałam u nich na werandzie, ale też wchodziłam czasem do środka i pomimo tego, że faktycznie jak ktoś wspomniał - lubili sobie golnąć po pracy, to muszę przyznać, ze w domkach zawsze mieli w miarę czysto i absolutnie nic nie zostało zniszczone. Także nie ma co generalizować.
Edytowany przez Karolka_83 25 marca 2024, 08:26
25 marca 2024, 08:48
Wszystkie elementy związane z kuchnią czy łazienką zrobiłam bardzo porządnie. Rury, armatury, grzejniki, zlew, blaty, kontakty etc. płytki i gresy ze średniej półki- żadne tam markety budowlane.Na podłodze w pokojach panele ze średniej półki, bo to się dość łatwo da wymienić. Kuchnie mam wszędzie na wymiar. A resztę pustą. Ale ja nie zakładam, że będę mieszkać w tych mieszkaniach- raczej, że będą po prostu wygodne i bezawaryjne w wynajmie i w dobrym standardzie, bo w takich klientów celowałam.
tez tak mysle, ja akurat od strony turysty wynajmujacego na wakacje cenie jakosc. Jesli bylby to wynajem dla studentow, robotnikow sezonowych bylaby Ikea, bo niestety ale faktycznie bywaja ludzie nie szanujacy cudzej wlasnosci.
Co to za porównanie? Robotnik też może pojechać na wakacje i będzie spał w tym samym łóżku co ty ebany burzuju. To czy ktoś nie szanuje cudzej własności nie zależy od tego czy jest lekarzem czy robotnikiem.
nie zrozumialas - widzialam jak wygladaja mieszkania wynajmowane dla pracownikow sezonowych - podstawowe wyposazenie - pojedyncze lozka, proste wyposazenie, biorac pod uwage ze panowie lubia sobie zakonczyc dzien skrzynka piwa i nie bede opisywala co potem sie dzieje (znam z pierwszej reki relacje) nie wyobrazam sobie tam drogiego wyposazenia - nie pisalam o robotniku na wakacjach tylko o wynajmie dla pracownikow przychodzacych po pracy na budowie. Jasne ze bywaja w grupie kulturalni ludzie, jednak wiem na 100 % ze czesc takiej grupy taka nie jest. Znam dosyc dobrze srodowisko.
Taki robotnik wyjezdzajacy na wakacje z rodzina zachowuje sie tez inaczej niz bedac dwa tygodnie w meskiej grupie nudzacej sie po pracy.
edit. wyposarzenie z Ikei tez nie wyglada zle, wiec nie wiem w czym problem. Pomine juz fakt ze odpowiadanie na twoje pytania w sumie i tak nie ma sensu, bo i tak skonczy sie w najlepszym przypadku na Ikei.
polemizowałabym czy na pewno zawsze pracownicy sezonowi gorzej się zachowują w mieszkaniach pracowniczych niż np. młodzi ludzie spuszczeni ze smyczy rodziców wyjeżdżający na wakacje :D W wyposażeniu mieszkań robotniczych raczej po prostu decyduje cena i tyle.
Z doświadczenia znajomych - najwięcej syfu było po studentach ;) Ale nie wszystkich. Natomiast no trafiły się takie kwiatki. Wynajmowałam mieszkanie z czwórką innych studentów (4 laski i jeden chłopak) i włascicielka jak z nami gadała kiedyś, to mówiła, że jest z nas super zadowolona, bo ci co mieszkali przed nami to jakaś masakra. Nie dosyć, że miała non stop skargi na hałas, to jak się wyprowadzali to się okazało, że za ogromną szafą w jednym pokoju był mega grzyb bo coś było wylane - jakby jakiś napój (okazało się dopiero jak chcieli odświeżyć mieszkanie i odsuwali meble do malowania ścian) a w łazience były ślady butów na suficie, gdzie to nie było mieszkanie w standardzie 2,5m tylko wyższe. Plus rozwalone szafki, pourywane zawiasy, rozwalone drzwi do kabiny prysznicowej, kuchenka gazowa zapyziała jakby 100 lat nie myta. Mieszkało tam 4 facetów studentów, więc myślał by kto że w miarę kulturalni, wykształceni ludzie a tu .uj. Jaz kolei pracując kiedyś w budowlance byłam w delegacji i mieszkaliśmy w takim ośrodku wypoczynkowym. Ja miałam domek 2 osobowy, w którym mieszkałam sama, a moi pracownicy (faceci, budowlańcy) mieszkali w kilku domkach 4-6 osobowych. Często przesiadywałam u nich na werandzie, ale też wchodziłam czasem do środka i pomimo tego, że faktycznie jak ktoś wspomniał - lubili sobie golnąć po pracy, to muszę przyznać, ze w domkach zawsze mieli w miarę czysto i absolutnie nic nie zostało zniszczone. Także nie ma co generalizować.
no dokładnie.
Ja po - zdaje się - że ludziach na poziomie w mieszkaniu miałam taki syf, że szkoda gadać.
A kiedyś po jednej ze studentek na szafie leżała zużyta prezerwatywa 🤮
Ale najmu krótkoterminowego i długoterminowego też bym nie porównywała w ten sposób bo jednak przy krótkoterminowym stan mieszkania znasz już po kilku dniach. Wyjątkowo rzadko zdarza się, że ktoś faktycznie celowo doprowadzi do wielkich zniszczeń. A drobniejsze zniszczenia albo potrąca się z depozytu albo wlicza się w cenę najmu po prostu. Ma się także własne sprzątanie co te kilka dni i to też już eliminuje np. takie przypadki jak wspomniałaś - dużego zaniedbania porządku. Przez tydzień czy dwa nikt raczej nie zapuści piekarnika tak, że go nie da się odczyścić.
25 marca 2024, 08:50
Wszystkie elementy związane z kuchnią czy łazienką zrobiłam bardzo porządnie. Rury, armatury, grzejniki, zlew, blaty, kontakty etc. płytki i gresy ze średniej półki- żadne tam markety budowlane.Na podłodze w pokojach panele ze średniej półki, bo to się dość łatwo da wymienić. Kuchnie mam wszędzie na wymiar. A resztę pustą. Ale ja nie zakładam, że będę mieszkać w tych mieszkaniach- raczej, że będą po prostu wygodne i bezawaryjne w wynajmie i w dobrym standardzie, bo w takich klientów celowałam.
a co złego jest w produktach z marketów budowlanych? Rozpiętość zarówno jakościowa jak i cenowa jest ogromna. Więc takie zgeneralizowanie to jakieś pomylenie.
25 marca 2024, 08:51
Ja to swoje wynajmuje w którym.mieszkałam. I generalnie nic nie musze tam dokładać oprócz mebli które się niszczą. Kuchnie mam z drewna i ona nadal wygląda jak nowa po 20 latach. Nie musisz po taniości, ale często są promocje. W takim mieszkaniu położyłabym gres (tylko nie błyszczacy), trochę drożej niż panele, ale na lata masz spokój i nikt ci tego nie uszkodzi. Ja tam mam gres kupiony na promocji, bo kasy nie mielismy- po ułożeniu okazało się że bardzo fajnie wygląda i jest nie do zajechania. Przez te 17 lat tylko z jednymi lokatorami miałam problem po których szybę musiałam wymieniać, bo zioło uprawiali na parapecie.
Edytowany przez agazur57 25 marca 2024, 08:54
25 marca 2024, 09:27
Po co w ogóle kupować meble? Porządne toaleta i kuchnia, a pokoje puste.
Jakiś stół, sofa, rama łóżka, takie podstawy
25 marca 2024, 10:26
Po co w ogóle kupować meble? Porządne toaleta i kuchnia, a pokoje puste.
Zalezy. Jeśli wynajmie ktoś kto jest na etapie kupowania swojego mieszkania za jakiś czas, to sobie może kupić meble i potem je zabrać ale jakcys studenci czy ktoś kto żyje od wynajmu do wynajmu raczej woleli by żeby coś było bo jak kupią to potem muszą gdzieś to ze sobą zabrać. Myślę że brak mebli moze znacząco zmniejszyć liczbę potencjalnych wynajmujących. Ja bym wolała żeby z grubsza coś było. Nie mówię że luksusy ale chociaż miejsce do spania, jakąś szafa, może komoda i ewentualnie biurko. Pojedyncze meble można sobie dokupić ale nie chciałabym musieć kupować wszystkiego a potem przy wyprowadzce to przewozić. Ja na wynajmie na studiach miałam wszystko. Były też jakieś pojedyncze garnki i patelnie ale i tak każdy zwoził z domu swoje i talerze, szklanki i takie rzeczy. Ale umeblowanie było.
25 marca 2024, 11:05
Wszystkie elementy związane z kuchnią czy łazienką zrobiłam bardzo porządnie. Rury, armatury, grzejniki, zlew, blaty, kontakty etc. płytki i gresy ze średniej półki- żadne tam markety budowlane.Na podłodze w pokojach panele ze średniej półki, bo to się dość łatwo da wymienić. Kuchnie mam wszędzie na wymiar. A resztę pustą. Ale ja nie zakładam, że będę mieszkać w tych mieszkaniach- raczej, że będą po prostu wygodne i bezawaryjne w wynajmie i w dobrym standardzie, bo w takich klientów celowałam.
a co złego jest w produktach z marketów budowlanych? Rozpiętość zarówno jakościowa jak i cenowa jest ogromna. Więc takie zgeneralizowanie to jakieś pomylenie.
z doświadczenia mojego kierownika budowy, choćby. Nawet kleje do glazury robione dla Castoramy czy Obi i te dla profesjonalistów odbiegają od siebie jakością, na niekorzyść tych pierwszych. Więc po co ryzykować? Porównaj sobie średni kontakt z Grodna z najdrożyszm z Castoramy, zobaczysz różnicę.