- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 marca 2024, 08:12
Kiedyś myslalam ze nie chce mieć dzieci, a ostatnio nachodzą mnie inne myśli. I sama nie wiem.
Pytanie do tych które dzieci mają: skąd wiedziałyście ze to dobra decyzja i ze jesteście jej pewne w 100%? Nie żalujecie? Boje się że nie dam rady, nie pokocham tak jak powinnam, albo zrobie swoimi rodzicielskimi błędami dziecku krzywdę jakaś.
15 marca 2024, 20:01
Jeśli ktoś nie jest pewny, że chce na 100% to lepiej się nie decydować.
ja nie byłam na 100% zdecydowałam się i nie żałuję . Pewność na te 100% o ironio nie oznacza że te macierzyństwo nie okaże się dla danej osoby rozczarowujące. To jest kwestia decyzji czy chcemy te ryzyko podjąć.
15 marca 2024, 20:56
Jeśli ktoś nie jest pewny, że chce na 100% to lepiej się nie decydować.
A czy można być w kwestii dzieci w ogóle w 100% pewnym?
16 marca 2024, 09:42
to decyzja każdego człowieka. Ogólny trend światowy jest taki, że jednak ludzie teraz unikają odpowiedzialności za kogoś więcej niż siebie ( patrzcie kraje azjatyckie - co kapitalizm odebrał chęci walki , wysokie ceny mieszzkań, życia i pęd za pieniądzem)
Ja się chyba za bardzo boję , że nie pokocham, Że będę bardziej zła że odbiera mi czas , który wcześniej był dla mnie (na zabawy typu 1000 razy akuku ), niż bardziej szcześliwa z "uśmiechu dziecka". Ze nie dam dobrych wzorów ( bo sama nie miałąm w dzieciństwie), że urodzi się chore / niepełnosprawne i będzie mordęga i strach do końca życia...
Prawdę mówiąc to nie przepadam za malutkimi dziećmi, najlepiej by było jakby od razu było takie kumate i gadające np od 5 lat wzywż :D
16 marca 2024, 17:33
Jeśli ktoś nie jest pewny, że chce na 100% to lepiej się nie decydować.
A czy można być w kwestii dzieci w ogóle w 100% pewnym?
Jeśli kobieta posiada instynkt macierzyński, to tak. Reszta niech da sobie spokój.
16 marca 2024, 18:58
Jeśli ktoś nie jest pewny, że chce na 100% to lepiej się nie decydować.
A czy można być w kwestii dzieci w ogóle w 100% pewnym?
Jeśli kobieta posiada instynkt macierzyński, to tak. Reszta niech da sobie spokój.
w tym temacie prawie każda kobieta napisała, że nie da się być pewnym w 100% ;)
20 marca 2024, 23:08
Ja nie byłam gotowa - wpadłam z mężem 🤪 Na początku po narodzinach byłam przerażona, ale z czasem się oswoiłam i naprawdę pokochałam dzieciaka. Myślę, że jak masz wsparcie od partnera i rodziny/przyjaciół i generalnie temu procesowi oswajania z dzieckiem towarzyszą pozytywne emocje, to Ty też nabierasz pozytywizmu i jakoś tak na to dziecko w lepszych barwach patrzysz. Raczej nie nadejdzie Ci moment że będziesz zdecydowana w 100, niestety.
13 kwietnia 2024, 01:38
Obawy przy decydowaniu się na rodzicielstwo będą zawsze. Przede wszystkim musisz Sobie odpowiedzieć na pytanie jakie masz głównie cele w życiu i jaki styl życia Ci najbardziej odpowiada. Nie ma co ukrywać, dziecko to także kupa wyrzeczeń i rezygnacji z planów. Jeśli jesteś kobietą, która lubi swobodę i nie potrafiła byś poświęcić się dla dobra dziecka, a przez to, że musisz się skupić głównie na jego potrzebach a nie na Swoich wygodach będziesz je obwiniała, w takiej sytuacji lepiej nie decydować sie na macierzyństwo. Świadome decydowanie się na dziecko nie może doprowadzić do tego by było traktowane jak przeszkoda. Skoro je chcesz licz się z trudnościami.
Jednak, gdy czujesz, że potrafiłabyś zmienić Swoje życie dla dziecka, gdzieś czujesz taką potrzebę macierzyństwa, to jest szansa na bycie dobrą mamą. Kobiety nie rodzą dzieci od razu z instrukcją obsługi i z zapasem nieograniczonej miłości. Nie raz trzeba trochę czasu by zrozumieć i pokochać własne dziecko. Że Swojego doświadczenia mogę napisać Ci, że choć chciałam zostać mamą, to cholernie się bałam, że Sobie nie poradzę. Bo nie mam doświadczenia z opieką nad dziećmi. Bo w stosunku do dzieci zawsze miałam i czułam jakiś dystans. Gdy urodziłam Swojego syna przez pierwsze kilka dni nie czułam jakiejś wyjątkowej więzi. Martwiłam się jak ja teraz dostosuje swoje przyzwyczajenia i wygody pod wychowywanie go.
A z biegiem czasu wszystkie obawy minęły. Po kilku dniach przyszło uczucie do dziecka, (podejrzewam, że hormony mnie rozwalały), coraz lepiej wychodziła mi opieka nad noworodkiem, wiele też czułam instynktownie. Teraz już zapomniałam jak to było przed narodzinami syna. Nie wyobrażam sobie, żeby nie go nie było, tylko po to abym mogła robić co chce.