- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 marca 2024, 22:31
Hej dziewczyny. Po operacji zaczęły wypadać mi włosy. Musiałam je obciąć z długości do bioder na krótkie do brody.
To był dla mnie ogromny cios i ponad pół roku czekałam, żeby trochę odrosły i doszły do siebie. Zdecydowałam się na pierwszą wizytę u fryzjera z koloryzacją. Tylko kompletnie nie wiem jaki kolor mam wybrać, czym się kierować?
Jak byłam mała to miałam fajne złoto-brązowe włosy jak na zdjęciu niżej. Potem mi ściemniały do typowego słowiańskiego brązu (jak na zdjęciu).
Nie czuje się dobrze w tym kolorze. Z drugiej strony nie wiem czy ma sens rozjaśniać włosy i potem walczyć wiecznie z brązowym odrostem.
Miotam się pomiędzy różnymi brązami/blondami i odcieniami. 😪 Macie jakieś sprawdzone rady jak zdecydować?
Edytowany przez Pleszkaa 8 marca 2024, 22:32
10 marca 2024, 07:28
Po wielu latach prób i błędów już wiem w jakich kolorach wyglądam w miarę dobrze. Niestety nie mam totalnie zaufania do fryzjerów, bo byłam już u paru i nigdy Nie wyszłam zadowolona i z tym co chciałam. Nauczyłam się robić włosy sama i wychodzi mi już wcale nie gorzej niż od tych pożal się Boże fryzjerek w moim mieście. oglądam regularnie profil znanego mistrza fryzjerstwa z Libanu, jest absolutnie fantastyczny. Widzę jak robi i jakie kolory miesza dla uzyskania efektu odpowiedniej tonacji. Zamówiłam jego farby i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona - nie śmierdzą, nie chlapią, nie spływają. Włosy po rozjaśnieniu i nałożeniu farby są jak po keratynie.
Ja chodzę do fryzjera, który pracuje wyłącznie na produktach naturalnych Organethic. Też nic nie śmierdzi i nie spływa, nie podrażnia mi skóry a efekt utrzymuje się jak po wszystkich innych chemicznych farbach.
11 marca 2024, 13:12
Na pewno dobry stylista powinien doradzić, choć z tym różnie bywa. Ja jestem brunetką i farbuję się sama na brązy. Moja ówczesna (bo to było z 7-8 lat temu) fryzjerka upierała się, że mam za ciemne włosy i ona mnie widzi w jasniejszych i tak mi dupę truła przez kilka wizyt, że się zdecydowałam. Zrobiła mi coś na pograniczu ciemnego blondu-jasnego brązu i wszyscy, co do jednego moi znajomi stwierdzili, że w poprzednich włosach było mi dużo lepiej. Oczywiście może to być kwestia przyzwyczajenia, ale fakt taki, że odwidziały mi się wtedy eksperymenty, szczególnie, że jak farbowałam się sama, to jednak stosunkowo cenowo trochę to farbowanie u fryzjera pociągnęło mnie po kieszeni a efekt nie był taki jak planowałam :D Zamiast ochów i achów było "Yyy no spoko, ale w poprzednich lepiej" 🤪
13 marca 2024, 09:54
Nigdy jakoś mocno nie eksperymentowałam z kolorem, ale uważam, że pasuje do mnie chłodny blond. W brązie nie czułam się dobrze, a wręcz czułam się brzydko, miałam ostre rysy twarzy, byłam blada. Rudy (niezbyt intensywny) podkreślał wszystkie zaczerwienienia na twarzy, a mam cerę naczynkową. W blondzie wyglądam promiennie. Poza tym dużo czytałam o analizie kolorystycznej i choć nie robiłam żadnej profesjonalnej, to w 90% określiłabym siebie jako typ lato.
15 marca 2024, 18:31
przechodziłam przez różne kolory: śliwkę, czerwień, czarny, różnego rodzaje brązy z rudościami lekkimi. Jak wrócę do wspomnień to tak kiepsko z perspektywy czasu to oceniam. Obecnie znalazłam swój kolor i się go trzymam :) czuje się w nim super. a to poprostu metoda prób i błędów.