Temat: Polska idzie na wojne?

Wypowiedzi tuska z ostatniej konferencji sa bardzo niepokojace. Jakbym mial powiedziec ludziom o wojnie nie mowiac o wojnie to wlasnie tak bym mowil. Wszystko w kontekscie nadchodzacego przelamania frontu przez rosjan.

zobaczcie te cytaty:

"Sprawa jest rzeczywiście bardzo poważna i związana nie tylko z krytyczną sytuacją na froncie ukraińsko-rosyjskim. Związana jest także z niestandardową, nadzwyczajną mobilizacją państw Zachodu, aby cała wspólnota Zachodu była przygotowana na trudniejsze scenariusze"

"Wszyscy jesteśmy naprawdę bardzo przejęci. My w Polsce też musimy zdać być może najtrudniejszy egzamin od niepamiętnych lat. I nie chcę epatować polskiej opinii publicznej zbyt mocnymi sformułowaniami, ale uwierzcie mi państwo, że sytuacja, w jakiej znalazła się Europa, Ukraina, Polska, wymaga skupienia, energii i maksymalnej solidarności nie tylko z Ukrainą, ale także całego polskiego narodu. Bo te wyzwania, które są przed nami, są naprawdę pierwsze tego rodzaju od kilkudziesięciu lat"

"I dlatego jestem tak bardzo tym przejęty, bo sytuacja jest naprawdę krytyczna"

MyszekCzarny napisał(a):

jeszcze tylko dodam do tematu ze w marcu zapowiedziane jest pilne i tajne posiedzenie sejmu na ktorym beda dyskutowane sprawy wojskowe. Wiec trzeba niedługo czekać na wyjaśnienie sprawy.

to tylko pytanie, czy słuchasz informacji czy narracji. Ja mam wrażenie, że mężczyźni w jakimś stopniu fantazjują o wojnie. Trzeba było dobrze wysłuchać wywiadu z Putinem. Oczywiście propagandowy, oczywiście Carlsonowi mozna wiele zarzucic jak ten wywiad wyglądał. Nie zmienia to faktu, że pozwolono przywódcy Rosji powiedzieć to co chciał powiedzieć i nalezy z tego wyciągnąć wnioski, a nie analizowac warsztat dziennikarza i zarzucać, że nie dyskutował. A stanowisko Putina było takie, że mu postawa krajów bałtyckich i Polski jednak doskwiera. Twierdzi, że nie ma żadnego interesu, ale wspomniał, że gdyby go ktoś zaatakował... No cóż, wiemy jak Rosja putinowska pojmuje kwestię zagrożenia i ataku, i jak definiuje kraje zachodu - nas tam nie ma jako partnera do dialogu. W związku z tym rządy Polski i krajów bałtyckich mają naprawde cięzki dylemat, czy nie robić nic, bo to nie nasza sprawa i nikt nas jako partnerow nie postrzega, czy zbroić sie na wszelki wypadek a tym samym dać komuś pretekst do narracji, że szykujemy atak. 

Ja upatruję nadziei tylko w tym, że jesteśmy jednak poważnie rozbrojeni a jesienią w USA wygra Trump. Nie wiadomo też co z Bliskim Wschodem a co nie spłonęło na Ukrainie może być bardziej potrzebne tam.

Polskiego interesu żadna decyzyjna frakcja u nas nie reprezentuje więc jeden pies czy zielone szaleństwo czy robienie łaski za darmo czy bratnia pomoc. Uciec się nie będzie dało, już o to zadbali twórcy ustawy o obronie ojczyzny. Żaden zachodni kraj nie kiwnie palcem w naszej sprawie. Nawet gdyby dla odmiany chcieli, to też dużo w Ukrainie utopili a w odróżnieniu od nas nie mają skłonności samobójczych.

Mala wojenna aktualizacja, Macron po ostatnim szczycie powiedzial ze nie ma konsensu do wyslania zolnierzy na Ukraine , a to znaczy ze takie cos bylo rozwazane i niektore kraje sie zgodzily. Tak czy inaczej ukrainski front sie sypie i widac duzo nerwowych ruchow.

rozmarzyłam się

MyszekCzarny napisał(a):

Mala wojenna aktualizacja, Macron po ostatnim szczycie powiedzial ze nie ma konsensu do wyslania zolnierzy na Ukraine , a to znaczy ze takie cos bylo rozwazane i niektore kraje sie zgodzily. Tak czy inaczej ukrainski front sie sypie i widac duzo nerwowych ruchow.

Ja też uważam że nasi chcieli wysłać naszych na Ukraine. I tu nie tylko PO chciało bo PiS chyba też. Pamiętacie sytuacje w Przewodowie? Nasi politycy długo nie zareagowali, nie wydali żadnego oświadczenia w tej sprawie. Najprawdopodobniej czekali na decyzje USA co robić. Nasi podobno chcieli wojny ale USA się nie zgodziło. Teraz zapewne Polska była jednym z tych krajów, które chciało wysłać swoich żołnierzy na Ukraine - nas i kraje bałtyckie najbardziej dotyczy ta wojna w Europie. Takiej Francji to myśle że to zwisa. Polska sama z ukrainą nie wygrałyby wojny dlatego rządy szukały sojuszników: PiS USA a PO szukało sojuszników w UE. Widziałaś konferencje grupy Wyszechradzkiej? Zwłaszcza zachowanie Tuska i premiera Słowacji? Ewidentnie mieli inne zdanie w sprawie Ukrainy. Szanuje premiera Słowacji i w sumie Orbana też. Patrzą przede wszytski na swoje kraje. Orban powiedział że "niektórzy patrzą przez ukrainskie okulary". Nasz obecny rzad jak i poprzedni zachowuje się jakby był ukrainskim rządem. Premier Słowacji ma racje. Jeśli nadal będziemy pomogać ukrainie militarnie to za dwa lata spotkamy się w podobnym miejscu, z niezakońćzonym konfliktem tylko więcej osób zginie. Ukrainie brakuje ludzi do walki, chcą od nas ludzi. A nasi politycy latają do UE w ich sprawie... takie jest moje zdanie. Czemu to robią? Nie wiem. Może liczą na to że po wojnie jak ukraina wygra to będą odbudowywac ukraine i zarobią kase? Nie wiem. Ale nasze relacje z Ukrainą są dość dziwne. Pamiętacie Sławomira Nowaka? Po aferze zagerkowej opuścił sejm i został ministrem na Ukrainie.... Pomimo ogromnej pomocy Polski Ukraincy zachowują się strasznie roszczeniowo, są niewdzieczni. Dziwne są te nasze relacje polityczne. 

Nie rozumiem,że ludzie boją się granicy z Rosją. Raz ze Rosja chciała zachodnich ziem ukrainskich. Natomiast my obecnie już mamy granice z Rosją... Poza tym nawet jesli zajęłaby całą Ukraine to granicy z rosją mielibyśmy tylko kawałek. Putin mówił tez że on nie zamierza atakować Polski. To był i jest nasz błąd ze wspieramy ukraine militarnie. Powinniśmy tylko wysyłać pomoc humanitarną dla tych którzy są w karju objetym wojną a nie pomagać dzieciom oligarchów którzy przyjechali do Polski. Inne kwestia że nawet jeśli wyśle się im pomoc humanityarną, zywność itp. która ma trafić do biednych to potem część zywności jest sprzedawana w ukrainskim marketach. Niestety ale ten kraj jest tak skorumpowany, że nie dziwie się, że niektórzy nie chcą pomagać. 

Uważam, że kraj który nie ma szans z przeciwnikiem nie powinien podejmować walki. Szkoda ludzi, zniszczeń. To politykom zależy by rządzić. Gdyby ukraina poddała się po miesiący nie zginęłoby tylu ludzi, ukraina nie byłaby tak zniszczona, Rosja zajęłaby część ukrainy ale byłby spokój. Nie ma co liczyć na pomoc zachodu, jest to kolejna wojna w której widać za Zachodowi nie zależy na szybkim zakończeniu wojny. Gdyby tak było to USA od razu wysłałoby mnóstwo nowoczesnego sprzętu. A tak dawkuje pomoc, żelenski musi się prosić, wojna trwa i trwa i będzie trwać. Skoro ludzie i tak emigrują, wszystko idzie w kierunku multi kulti to co im zalezy kto będzie rządzić w danym kraju? Wyjechać z Ukrainy i nie chcieć już nigdy wracać bo tam nie ma przyszłości, zachód bogatszy i w ogóle więcej perspektyw - takie jest podejscie ukrainców. To po co to kontynuować. Premier słowacji ma racje że trzeba zacząc rozmowy pokojowe. 


agazur57 napisał(a):

jesteśmy członkiem NATO i też mamy jakieś zobowiązania. Jak Ukraina padnie, będziemy mieć Rosję jako sąsiada. Jeżeli sis się będzie dziać to na pierwszy ogień pójdą zawodowi zolnierze. Ta wojna u nich jest też naszym duzym problemem.. A co do Ukraincow, podobno jest ich milion. Przy naszej spadającej demografii to jak prezent pod choinkę. A ci co jeżdżą wypasionymi samochodami na pewno z dofinansowan nie korzystają. Są zaradni i ja pewno są dobrym demograficznym nabytkiem. A ci co tak narzekają niech sobie wyobraża że sami.musza z walizka uciec do Niemiec czy Francji i bez znajomości języka tam się utrzymać. Koszty wynajmu są obecnie ogromne i ceny tez. A ci ludzie zostawili wszystko, a często też członka rodziny na froncie i są zmuszeni do życia w naszym kraju. A osobiscie mam nad?ieje, że sporą ich czesc tu zostanie.

korzystają. Podjeżdzają furami po darmowe produkty. Nie zastanowiłaś się nigdy, że my tyle pomagamy a ci ukraincy, którzy przyjechali nie sprzedali tych aut by pomóc rodakom w ojczyźnie? Nie sprzedali, ale kupują mieszkania, podróżują. Nie widziałaś ukrainców na drogich wczasach zagranicą? W galeriach handlowych robiących duże zakupy ubraniowe? w klubach, pubach? Bo ja tak. Oni nie przejmują się tym co dzieje sie w ich kraju, korzystają z życia, darmowej opieki zdrowotnej.  Żal mi ukrainców których nie było stać dać w łape by opuścic kraj. Ale nie tych co przyjechali. bo oni i tak są bezpieczni. Nawet bez naszych socjali byliby w dużo lepszej sytuacji od tych co musieli zostać. I jeszcze jak słysze że nasz rząd chce wysłać naszych żołnierzy na ukraine to mnie strzela. Czemu nasi mieliby walczyć za te dzieci oligarchów?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.