Temat: Pranie nowych ciuchów

Czy pierzecie nowe t-shirty przed pierwszym ubraniem jeśli przyszły z zamówienia internetowego w foliach raczej nie otwierane i nie mierzone i nie śmierdzą nowością ?

Pasek wagi

A spodnie po praniu jeansowe to już nie wyglądają tak dobrze jak przed …

Pasek wagi

gordita2021 napisał(a):

A spodnie po praniu jeansowe to już nie wyglądają tak dobrze jak przed ?

T-shirty też.

gordita2021 napisał(a):

A spodnie po praniu jeansowe to już nie wyglądają tak dobrze jak przed ?

No ale jak nie wypierzesz ich przed noszeniem, to wypierzesz tydzień po kupnie czy kiedy tam. Nigdy nie będziesz ich prała? Nie widzę związku.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

raczej nie piorę, oprócz bielizny, ja piorę, jakoś tak machinalnie już

a i jeszcze ręczniki piorę

innych ciuchów nie piorę 

edit: ale nie zamawiam ciuchów przez internet, doczytałam że o internetowe przesyłki pytasz

To nie ma większego znaczenia, gdyż ciuchy są pryskane chemią na etapie produkcji/pakowania. Przez internet co najwyżej może się trafić coś mierzone po zwrocie, ale stacjonarnie też ludzie mierzą i odwieszają, więc to podobnie. Mnie nie tyle mierzi że ktoś coś wczesniej przymierzał, co właśnie ta cała chemia żeby nie pleśniało i dojechało jako tako. A same materiały przed produkcją też już były pryskane czymś najczęściej.

To fajnie że sobie pierzesz ☺️

a co robisz z garsonkami, sukienkami eleganckimi, też od razu do pralni oddajesz?

edit: dodatkowe pytanie mama odniesieniu do tych chemikaliów, no bo ja rozumiem, ja unikam chemikaliów w życiu ile się da, nawet do prania używam 'soap nuts' i bardzo sobie chwalę...

uzywam octu i sody a nie wybielaczy i innych trujakow...

jesli tak bardzo jesteś zorientowana na pozbycie się ewentualnych chemikaliów z kupnych ciuchów, to powiedz czym myjesz ciało,włosy, czy nakładasz makijaż, lakier, spryskujesz się perfumami/ dezodorantami, używasz odświeżaczy powietrza w spreju, jadasz wysoko przetworzone produkty, pijasz gazowane słodkie napoje, jadasz nafaszerowane chemia wędliny, używasz pasty do zębów z fluoride, kupujesz czereśnie , jabłko i inne owoce w markecie ( eco też są pryskane, nie podczas wzrostu i zbierania, ale często pryskane są w przechowalniach gruppwo razem z nie Eco).... ?

tak się pytam, no bo jeśli powyższe robisz, to serio , co za różnica czy założysz t-shirt prosto z półki sklepowej, czy uprzednio wyprany 

Neverthinktwice napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

raczej nie piorę, oprócz bielizny, ja piorę, jakoś tak machinalnie już

a i jeszcze ręczniki piorę

innych ciuchów nie piorę 

edit: ale nie zamawiam ciuchów przez internet, doczytałam że o internetowe przesyłki pytasz

To nie ma większego znaczenia, gdyż ciuchy są pryskane chemią na etapie produkcji/pakowania. Przez internet co najwyżej może się trafić coś mierzone po zwrocie, ale stacjonarnie też ludzie mierzą i odwieszają, więc to podobnie. Mnie nie tyle mierzi że ktoś coś wczesniej przymierzał, co właśnie ta cała chemia żeby nie pleśniało i dojechało jako tako. A same materiały przed produkcją też już były pryskane czymś najczęściej.

To fajnie że sobie pierzesz ??

a co robisz z garsonkami, sukienkami eleganckimi, też od razu do pralni oddajesz?

edit: dodatkowe pytanie mama odniesieniu do tych chemikaliów, no bo ja rozumiem, ja unikam chemikaliów w życiu ile się da, nawet do prania używam 'soap nuts' i bardzo sobie chwalę...

uzywam octu i sody a nie wybielaczy i innych trujakow...

jesli tak bardzo jesteś zorientowana na pozbycie się ewentualnych chemikaliów z kupnych ciuchów, to powiedz czym myjesz ciało,włosy, czy nakładasz makijaż, lakier, spryskujesz się perfumami/ dezodorantami, używasz odświeżaczy powietrza w spreju, jadasz wysoko przetworzone produkty, pijasz gazowane słodkie napoje, jadasz nafaszerowane chemia wędliny, używasz pasty do zębów z fluoride, kupujesz czereśnie , jabłko i inne owoce w markecie ( eco też są pryskane, nie podczas wzrostu i zbierania, ale często pryskane są w przechowalniach gruppwo razem z nie Eco).... ?

tak się pytam, no bo jeśli powyższe robisz, to serio , co za różnica czy założysz t-shirt prosto z półki sklepowej, czy uprzednio wyprany 

można też spojrzeć na to inaczej - dorzucenie nowego ciucha do pralki to prosta czynność, nie wymaga ekstra planowania, dodatkowych zasobów itp, po co więc robić z tego taki wielki problem? 
moja córka jest alergiczką z AZS, ale przed jej urodzinami też prałam nowe ciuchy, żeby pozbyć się z nich substancji konserwujących.  

Himawari napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

raczej nie piorę, oprócz bielizny, ja piorę, jakoś tak machinalnie już

a i jeszcze ręczniki piorę

innych ciuchów nie piorę 

edit: ale nie zamawiam ciuchów przez internet, doczytałam że o internetowe przesyłki pytasz

To nie ma większego znaczenia, gdyż ciuchy są pryskane chemią na etapie produkcji/pakowania. Przez internet co najwyżej może się trafić coś mierzone po zwrocie, ale stacjonarnie też ludzie mierzą i odwieszają, więc to podobnie. Mnie nie tyle mierzi że ktoś coś wczesniej przymierzał, co właśnie ta cała chemia żeby nie pleśniało i dojechało jako tako. A same materiały przed produkcją też już były pryskane czymś najczęściej.

To fajnie że sobie pierzesz ??

a co robisz z garsonkami, sukienkami eleganckimi, też od razu do pralni oddajesz?

edit: dodatkowe pytanie mama odniesieniu do tych chemikaliów, no bo ja rozumiem, ja unikam chemikaliów w życiu ile się da, nawet do prania używam 'soap nuts' i bardzo sobie chwalę...

uzywam octu i sody a nie wybielaczy i innych trujakow...

jesli tak bardzo jesteś zorientowana na pozbycie się ewentualnych chemikaliów z kupnych ciuchów, to powiedz czym myjesz ciało,włosy, czy nakładasz makijaż, lakier, spryskujesz się perfumami/ dezodorantami, używasz odświeżaczy powietrza w spreju, jadasz wysoko przetworzone produkty, pijasz gazowane słodkie napoje, jadasz nafaszerowane chemia wędliny, używasz pasty do zębów z fluoride, kupujesz czereśnie , jabłko i inne owoce w markecie ( eco też są pryskane, nie podczas wzrostu i zbierania, ale często pryskane są w przechowalniach gruppwo razem z nie Eco).... ?

tak się pytam, no bo jeśli powyższe robisz, to serio , co za różnica czy założysz t-shirt prosto z półki sklepowej, czy uprzednio wyprany 

można też spojrzeć na to inaczej - dorzucenie nowego ciucha do pralki to prosta czynność, nie wymaga ekstra planowania, dodatkowych zasobów itp, po co więc robić z tego taki wielki problem? moja córka jest alergiczką z AZS, ale przed jej urodzinami też prałam nowe ciuchy, żeby pozbyć się z nich substancji konserwujących.  

ależ pierzcie sobie,ja nie nam nic przeciwko praniu nowych rzeczy ☺️

to o co pytałam szczerze mnie interesuje, bo wiele osób z którymi rozmawiam widzi na przykład to, że nowe rzeczy są pryskane chemią, ale już tego, że jedzą chemię, smarują się nią itede, nie widzą/ nie chcą widzieć

być może jest to kwestia tej 'prostej czynności' czyli wrzucenie rzeczy do pralki vs pozbycie się z menu pewnych produktów czy z codziennej toalety chemicznych kosmetyków 

a co do samego prania, pierzcie ile dusza zapragnie, ja się nie zamierzam wykłócać czy trzeba czy nie 👍🏻👍🏻

roznie, rzeczy zwykle trochę gorzej wyglądają po pierwszym praniu i jak mam jakąś wyjściowa kieckę z cekinami czy coś to zdarza mi się nie prać bo boje się co się stanie ;] bieliznę, podkoszulki, t-shirty piorę. Marynarki np nie prałam. Większość rzeczy kupuje online.

Mnie trochę zastanawia to, że są tu osoby, które piorą nowe ubrania wybiórczo, typu t-shirt piorą a spodni i skarpetek nie. Przecież to też ma bezpośredni kontakt ze skórą. One nie są nasączone chemią czy jak? A co z butami, które mają bezpośredni kontakt ze skórą, jak np. sandały? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.