Temat: małe mieszkanie

Muszę kupić lodówkę. Małe mieszkanie, dwie osoby (jedna większość posiłków je poza domem). Chcemy małą lodówkę. Zastanawiamy się nad lodówką podblatową, ale wtedy praktycznie nie ma zamrażarki - często są wielkości na jedno pudełko lodów albo lodówką okolo 140-150 cm - wtedy mielibyśmy już jakąś zamrażarkę, choćby włożyć jakiegoś gotowca, kostki lodu, czy jak coś zostanie z obiadu. Mieszkanie nie jest mieszkaniem docelowym, więc lodówka ma posłużyć 2-3 lata. 

Którą byście wybrały? Ja jestem bardziej na tą większą, ale jednak różnica w cenie mnie zastanawia, czy jest sens dopłacić? 

Wlasnie. Zastanów się co mrozisz i czy dlatego tyle że nie masz gdzie czy po prostu nie potrzebujesz. Ja jakieś mięsa też kupuje na bieżąco ale lubię mieć dodatkowo porcje fileta czy porcji rosolowej zamrozozonej. Mrożę zupy żeby nie jeść 4 dni tej samej. Pierogi. Pieczywo kupuje 10 chlebow na raz bo mam fajną piekarnie ale muszę tam jechać specjalnie i mi się nie chce codziennie więc kupuje krojony i mroze po pół bochenka w woreczkach i mam z głowy na długo. Latem mam zieleninę w ogródku więc też kroje natkę pietruszki, selera, por itp i mroze a potem zima mam do zup czy sosów. Masło w promce jak jest to kupuje kilka kostek i do zamrażarki. Mogę przykładów mnozyc. Jeśli nie potrzebujesz bo zjadacie na bieżąco, sklepy masz pod nosem i i tak robisz zakupy na bieżąco to może nie ma potrzeby mieć dużą zamrażarkę. 

Pasek wagi

Jak wyżej napisano - przeanalizuj wasze dotychczasowe korzystanie z lodówki / zamrażarki i ewentualne plany późniejszych jej losów: czy zamierzacie mieszkanie sprzedać / wynająć? Czy po wyprowadzce chcecie zabrać sprzęt ze sobą? Jeśli jest małe z małą kuchnią, to przeznaczone dla małej liczby użytkowników, więc mała lodówka by wystarczyła. Czy układ kuchni pozwala na wstawienie dużej lodówki? I najważniejsze: czy obecnie macie potrzebę częstego korzystania z jej dobrodziejstw? Ja zakupy robię często, a w niewielkiej ilości, więc nie gromadzę produktów spożywczych. Za to bardzo często gotuję duże ilości zup/jednogarnkowców, porcjuję w pojemnikach i zjadam parę dni pod rząd (w lodówce trzymam porcje na 2-3 dni, resztę mrożę). Poza tym mam nieogrzewany ganek i jesienią/zimą trzymam w nim garnki z jedzeniem. Warto też pamiętać, że chłodziarka nie lubi tłoku - dla optymalnego działania między produktami powinna być wolna przestrzeń. Odwrotnie w komorach zamrażarki - tutaj powinno się upychać produkty, żeby ściśle przylegały.

Odpowiadając na pytanie: wasz styl życia powinien być wskazówką (mój brat z żoną i nastoletnią córką od lat funkcjonuje z aneksem kuchennym i małą lodówką i nigdy nie mieli potrzeby sprawienia sobie większej, bo u nich rzadko się gotuje).

Mieliśmy malutka lodówkę, kiedy mieszkaliśmy z teściami i nie gotowałam obiadów, tylko rzeczy śniadaniowe, serek, wedlinka, jogurt, lody w zamrazarniku, jakieś winko do schłodzenia i to nam wtedy wystarczało. Potem wyprowadzilismy sie i zabraliśmy ją do naszego mieszkania i.. okazało się to dużym problemem w codziennym funkcjonowaniu, kiedy jednak sie gotuje choc troche, bo jakieś danie obiadowe zrobilam na dwa dni, a do sklepu też nie chodzę codziennie, tylko maks 2razy w tyg, więc nie dość, że coś gotowego było w lodowce plus jakieś półprodukty na kolejną potrawę. Włożysz brokuła czy główkę sałaty i już jest pełno:/ Te lodówkę przenieśliśmy na działkę, żeby chłodzić napoje, mieć jakieś lody czy kiełbasę na grilla albo kiedy robimy impreze, to wlozyc sałatkę jakąś. Nie wyobrażam sobie już funkcjonowania z malutka lodówka na codzien..

Ja mam lodówkę podblatową. Da się z tym żyć, no ale komfort żaden. Tylko, że u mnie większa lodówka spowodowałaby, że funkcjonalność kuchni byłaby słaba, praktycznie nie miałabym blatu roboczego. 

zdecydowanie większa. Ale ja też jestem osobą, która robi zakupy raz/dwa razy w tygodniu. Ale w lodówce i tak mam sporo rzeczy, które zajmują miejsce - choćby woda.

Pasek wagi

ja mam 150 na 2 osoby i nie wyobrażam sobie mniejszej... Miałam mniejszą i nie sprawdziła się...

Pasek wagi

Jak mieszkałam 3 minuty piechotą od marketu, a pod domem był sklep spożywczy to spokojnie taka podblatowa wystarczyła. Dwie dorosłe osoby, jedzenie na mieście może 2 razy w miesiącu, gotowane były raczej proste szybkie dania - makaron, zupy, warzywa na patelnię. W zamrażarce zawsze lody i porcja, dwie obiadu na czarną godzinę i nie pamiętam, żeby było ekstremalnie ciasno. Teraz mieszkam od marketu 10 minut samochodem, 10 minut piechotą sklep spożywczy z cenami z kosmosu, więc siłą rzeczy nie dałoby rady z małą lodówką. Abstrahując od wszystkiego to lodówka jest dla mnie prawie tak brzydka jak pralka, więc jeśli nie może być zabudowana to wolałabym ją ukryć pod blatem 😉

Pasek wagi

A nie możesz kupić normalnej, większej lodówki, którą potem byście zabrali do docelowego mieszkania? Na wysokość więcej miejsca (które i tak byłoby średnio wykorzystane, bo nawet jak tam postawisz jakiś koszyk, to nie będzie tego wygodnie ściągać), a na szerokość chyba nie mają o wiele więcej? Podblatowa to dla mnie już w ogóle koszmar. Rodzice mieli na działce, to nie raz nawet tak na weekend był problem (bo mięso na grilla na kilka osób, jakiś garnek, miska sałatki, parę butelek i już jest w zasadzie wszystko na wpych, no i zamrażarka też maleńka). 

Ja też miała podblatową na działce. I o ile na weekend była ok, to na tydzień już zdecydowanie nie. Brałabym większą.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.