Temat: Czy warto iść do dietetyka?

Zapisałam się na pierwszą wizytę u dietetyka na najbliższy piątek,ale trochę się waham. Moim problemem jest to, że od dwóch lat kręcę się w kółko wokół wagi 90 kg. Nie udaje mi się zejść poniżej 87 kg. Nie wiem czy odnalazłabym się w diecie stworzonej przez dietetyka, bo  gdzieś z tyłu głowy mam, że wcześniej schudłam na swoich zasadach (nie odzyskałam tych kg - ważyłam w 2019 r. 114 kg, a najniższą wagę miałam w 2022 gdy ważyłam 70 kg.). Ale problemem jest to że całą nudę i czas wolny zajadam. Czy była któraś z was w podobnej sytuacji i dietetyk rzeczywiście pomógł? 

Mi pomogl. Mialam rozpisane co i ile mam jesc i wiedzialam ze wiecej nie powinnam, bo inaczej nie schudne. Poza tym odpowiednio dopbjera makro plus stosuje "sztuczki" zeby chec na podjadanie mniejsza byla. 

Czasem dietetyk potrafi zapanowac nad apetytem spowodowany nuda. Ze swojej strony polecam na zajecie czyms rak, druty, kolorowanka, moze ksiazka (tzn u mnie ksiazka dziala bo. Sie na niej skupiam i zapominam ze zarcie istnieje) 

Oprócz samej dobranej diety itp o czym nie będę wspominać, bo jest oczywiste, może tez pomóc na zasadzie, że wiesz, że ktoś to będzie kontrolował. Samą siebie łatwiej oszukiwać, bo nikt inny nie wie - przed nikim Ci nie jest głupio. Inaczej jak trzeba się przyznać, że waga przez miesiąc nie spadła bo nie pilnowałam diety. Więc samo to może być takim kopem trochę. Dodatkowo dochodzi kwestia "Kurde, wybuliłam tyle kasy, to bezsensu teraz się nie trzymać tego". Jeśli masz wrażenie, że co byś nie robiła, to wracasz do punktu wyjścia, to moim zdaniem warto spróbować u tego dietetyka. Może inne spojrzenie się przyda. Może będzie to na swój sposób motywacja jakaś. Może dobierze Ci super dietę i nie będziesz miała zachcianek. Spróbuj.

Pasek wagi

na kazdego zadziala co innego, ja nie umialabym sie trzymac przez kogos narzuconej diety, wiem to , wiec pracuje nad tym sama. Mysle ze sama tak czy inaczej musisz znalezc zajecie zeby jak piszesz nie jesc z nudow, tego dietetyk i tak za ciebie nie zrobi. Polecam posluchac kanalu Pauliny Gladysz, mozna od neij nauczyc sie wiele, takiego zdroworozsadkowego podejscia do odchudzania.

Ja poszłam do dietetyka po tym jak kręciłam się w kółko z moim odchudzaniem, tzn niby sie odchudzałam a efektów nie było. Schudłam z pomocą dietetyka 8 kg i na ostatnie 4 kg zrezygnowałam, głównie z powodów finansowych. Efekt jest taki, że od zakończenia wizyt u dietetyka stoję w miejscu.


Dietetyk to super opcja przede wszystkim dlatego, że wiesz, że będziesz musiała po miesiącu stanąc na wadze na wizycie kontrolnej i wstyd jest jak nic się nie schudło albo co gorsza przytyło. To jest taki podświadomy bat i to serio działa. Też się bałam, że jedzenie pod dyktando mi nie podejdzie, ale nic bardziej mylnego. Bardzo podobało mi się to, że nie muszę myśleć co ugotować tylko szłam z listą zakupów do sklepu. No i najfajniejsze: odkryłam mnóstwo nowych smaków i dań.


Na pierwszej wizycie omówisz między innymi co lubisz jesć, jak, w jakich godzinach więc to nie jest tak, że nagle wylądujesz na 3 godziny w kuchni dziennie, wręcz przeciwnie. Te przepisy są z reguły proste bo nie każdy potrafi gotować.


Ja bardzo polecam dietetyka, chociażby na te 2-3 miesiące, potem można powtarzać jadłospisy.

Pasek wagi

Ja co prawda z pomocy dietetyka nie korzystałam, ale od lipca mam treningi personalne i to bardzo motywuje, przynajmniej mnie do tego, żeby trzymać dietę i ćwiczyć. Myślę, że z dietetykiem może być podobny efekt, bo jednak będziesz chodzić regularnie na wizyty, no i trochę lipa pójść i powiedzieć, że nie ma żadnych efektów. Oczywiście może być różnie, ale jest szansa, że sam ten efekt psychologiczny zadziała :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.