Temat: Odzież na wyjście w góry w dużych rozmiarach

Hej, wybieram się w góry na wiosnę i kompletuję sobie rzeczy. Mam problem z koszulkami, bluzą i kurtką przeciwdeszczową.
Wiecie, gdzie mogę kupić te rzeczy w dużym rozmiarze? Najlepiej, żeby wspomniane ubrania miały w biodrach 160-170cm...

W planach jest Nosal, Sarnia Skała czy Gęsia Szyja, czyli nic skomplikowanego, więc nie chcę wydać dużo pieniędzy i z jakością też nie musi być wysoko, bo za rok chcę sobie już kupić porządniejsze rzeczy.

menot napisał(a):

Mam Salomon i La Sportiva. Imho, nie wiem czy marka ma aż takie znaczenie? Chyba niezależnie od producenta dedykowane buty górskie powyżej pewnego poziomu cenowego są zawsze wygodne i niemożebnie wytrzymałe (jak je się lekko rozchodzi). Jakby mi się udało moje niskie salomony do crossa dorwać w jakimś sensowniejszym kolorze, to stawiam, że nosiłabym je normalnie zamiast adidasów, bo to świetnie ustawione buty. Na pewno następne kupię z tą myślą w głowie.

ja mam uraz do Salomona. Mam jedną parę do biegania trailowego i przez nie nabawilam się kontuzji. 

Pasek wagi

menot napisał(a):

Mam Salomon i La Sportiva. Imho, nie wiem czy marka ma aż takie znaczenie? Chyba niezależnie od producenta dedykowane buty górskie powyżej pewnego poziomu cenowego są zawsze wygodne i niemożebnie wytrzymałe (jak je się lekko rozchodzi). Jakby mi się udało moje niskie salomony do crossa dorwać w jakimś sensowniejszym kolorze, to stawiam, że nosiłabym je normalnie zamiast adidasów, bo to świetnie ustawione buty. Na pewno następne kupię z tą myślą w głowie.

Dodam tylko, że w góry naprawdę warto poszukać butów z silikonowym otokiem, który zabezpiecza stopy przed uderzeniami o kamienie.  Dla mnie obowiązkowo z przodu bo paluchy mam delikatne, ale doceniam takie zabezpieczenie również przy piętach.

Pasek wagi

menot napisał(a):

Mam Salomon i La Sportiva. Imho, nie wiem czy marka ma aż takie znaczenie? Chyba niezależnie od producenta dedykowane buty górskie powyżej pewnego poziomu cenowego są zawsze wygodne i niemożebnie wytrzymałe (jak je się lekko rozchodzi). Jakby mi się udało moje niskie salomony do crossa dorwać w jakimś sensowniejszym kolorze, to stawiam, że nosiłabym je normalnie zamiast adidasów, bo to świetnie ustawione buty. Na pewno następne kupię z tą myślą w głowie.

ni niestety moje buty górskie nie są zbyt wygodne (ale ujdą) i przede wszystkim podeszwa (wibram) jest do d... -slizga się bardziej niż adidasy. Buty kupiłam ponad 12 lat temu, kosztowały 400zl, więc może nie były mega drogie, ale i nie tanie. Ale fakt, wytrzymałe są :) 

Salomony ogolnie podobają mi się, ale jakoś mi nie leżą. Mam 2 pary od nich (do biegania) i niemal ich nie używam. Coś mi nie gra w nich niestety i nawet nie umiem określić, co. 

Ostatnio kupiłam sobie buty Lowa Gorgon, (nie jestem przekonana, czy one faktycznie trekkingowe są) potrzebuje ich nie tyle do wędrówek, co do chodzenia zima w mieście (miały być lekkie, nie ślizgać sie i nie przemakać za szybko)  i muszę przyznać, że są mega, mega wygodne. Uczucie, jak bym chodziła boso. Ale kurde nadal moje stare, starte adidaski ślizgają się mniej 🤷 La sportivy nie testowałam, poprzymierzam sobie, może mi podejda

maharettt napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

to znaczy że w swojej szafie nie masz koszulek i blog z? W ogóle? Kurtki przeciwdeszczowej też nie masz? Sorki, ale w czym ty chodzisz w takim razie, w garsonkach i sukienkach cały czas? ?????

btw ja to po górach i lasach łażę w sportowych sandałach i spódniczkach jak chcę, w sensie nie fuksuj się na 'specjalnej' garderobie tylko dlatego że jedziesz w góry 

?

Ważne żebyś miała buty/sandały wygodne no i rzeczywiście jakiś przeciwdeszczowy ochraniacz 

resztw to normalne ciuchy, legginsy, skarpety, spodenki, koszulki, bluzy z kapturem lub bez, nie ma znaczenia, chyba że masz zamiar wspinać się na mount Everest albo i na Rysy, wtedy musisz zaopatrzyć się w te ciuchy ale niech absolutnie nie będą z bawełny ??

Nie, nie mam w swojej szafie żadnej koszulki. Kurtki przeciwdeszczowej też nie mam. Bluzy też nie mam. Na co dzień chodzę w tunikach/sukienkach + legginsy. Nie zamierzam iść w góry w sukience. Nawet nad Morskie Oko...

popatrz w Decathlon. Kup koszulkę techniczna . Lekki polar. Kurtkę przeciwdeszczowa. 

No właśnie chcę to kupić. Pytanie było tylko gdzie... Decathlon ma raczej za małe rozmiary. 

Wolfshem napisał(a):

menot napisał(a):

Mam Salomon i La Sportiva. Imho, nie wiem czy marka ma aż takie znaczenie? Chyba niezależnie od producenta dedykowane buty górskie powyżej pewnego poziomu cenowego są zawsze wygodne i niemożebnie wytrzymałe (jak je się lekko rozchodzi). Jakby mi się udało moje niskie salomony do crossa dorwać w jakimś sensowniejszym kolorze, to stawiam, że nosiłabym je normalnie zamiast adidasów, bo to świetnie ustawione buty. Na pewno następne kupię z tą myślą w głowie.

ni niestety moje buty górskie nie są zbyt wygodne (ale ujdą) i przede wszystkim podeszwa (wibram) jest do d... -slizga się bardziej niż adidasy. Buty kupiłam ponad 12 lat temu, kosztowały 400zl, więc może nie były mega drogie, ale i nie tanie. Ale fakt, wytrzymałe są :) 

Salomony ogolnie podobają mi się, ale jakoś mi nie leżą. Mam 2 pary od nich (do biegania) i niemal ich nie używam. Coś mi nie gra w nich niestety i nawet nie umiem określić, co. 

Ostatnio kupiłam sobie buty Lowa Gorgon, (nie jestem przekonana, czy one faktycznie trekkingowe są) potrzebuje ich nie tyle do wędrówek, co do chodzenia zima w mieście (miały być lekkie, nie ślizgać sie i nie przemakać za szybko)  i muszę przyznać, że są mega, mega wygodne. Uczucie, jak bym chodziła boso. Ale kurde nadal moje stare, starte adidaski ślizgają się mniej ? La sportivy nie testowałam, poprzymierzam sobie, może mi podejda

Mi tez salomony nie lezaly przy przymiarce, mam waska stope i albo byly za krotkie, albo latały. Za to Saleva mi bardzo odpowada (mam letnie). Zimowe mam CMP- bardzo wygodne i Salevy takie pod raki polautomatyczne wiec sa sztywne i po 20 km mialam ich serdecznie dosc. Polecam cmp, nie byly jakos drogie a sprawdzaja sie od 3 lat 

SuperMarcelina napisał(a):

maharettt napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

to znaczy że w swojej szafie nie masz koszulek i blog z? W ogóle? Kurtki przeciwdeszczowej też nie masz? Sorki, ale w czym ty chodzisz w takim razie, w garsonkach i sukienkach cały czas? ?????

btw ja to po górach i lasach łażę w sportowych sandałach i spódniczkach jak chcę, w sensie nie fuksuj się na 'specjalnej' garderobie tylko dlatego że jedziesz w góry 

?

Ważne żebyś miała buty/sandały wygodne no i rzeczywiście jakiś przeciwdeszczowy ochraniacz 

resztw to normalne ciuchy, legginsy, skarpety, spodenki, koszulki, bluzy z kapturem lub bez, nie ma znaczenia, chyba że masz zamiar wspinać się na mount Everest albo i na Rysy, wtedy musisz zaopatrzyć się w te ciuchy ale niech absolutnie nie będą z bawełny ??

Nie, nie mam w swojej szafie żadnej koszulki. Kurtki przeciwdeszczowej też nie mam. Bluzy też nie mam. Na co dzień chodzę w tunikach/sukienkach + legginsy. Nie zamierzam iść w góry w sukience. Nawet nad Morskie Oko...

popatrz w Decathlon. Kup koszulkę techniczna . Lekki polar. Kurtkę przeciwdeszczowa. 

No właśnie chcę to kupić. Pytanie było tylko gdzie... Decathlon ma raczej za małe rozmiary. 

Patrzylas na zalando?? 

kamcia8614 napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

maharettt napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

to znaczy że w swojej szafie nie masz koszulek i blog z? W ogóle? Kurtki przeciwdeszczowej też nie masz? Sorki, ale w czym ty chodzisz w takim razie, w garsonkach i sukienkach cały czas? ?????

btw ja to po górach i lasach łażę w sportowych sandałach i spódniczkach jak chcę, w sensie nie fuksuj się na 'specjalnej' garderobie tylko dlatego że jedziesz w góry 

?

Ważne żebyś miała buty/sandały wygodne no i rzeczywiście jakiś przeciwdeszczowy ochraniacz 

resztw to normalne ciuchy, legginsy, skarpety, spodenki, koszulki, bluzy z kapturem lub bez, nie ma znaczenia, chyba że masz zamiar wspinać się na mount Everest albo i na Rysy, wtedy musisz zaopatrzyć się w te ciuchy ale niech absolutnie nie będą z bawełny ??

Nie, nie mam w swojej szafie żadnej koszulki. Kurtki przeciwdeszczowej też nie mam. Bluzy też nie mam. Na co dzień chodzę w tunikach/sukienkach + legginsy. Nie zamierzam iść w góry w sukience. Nawet nad Morskie Oko...

popatrz w Decathlon. Kup koszulkę techniczna . Lekki polar. Kurtkę przeciwdeszczowa. 

No właśnie chcę to kupić. Pytanie było tylko gdzie... Decathlon ma raczej za małe rozmiary. 

Patrzylas na zalando?? 

Patrzyłam, jeśli już coś było to na styk... 

Hmm nie wiem co Ci poradzic, ew leginsy (2 pary zeby miec na zmiane) i stuptuty(jakies proste) , zeby sie woda nie wlewala do butow gdy bedzie padac, a w castoramie maja takie dlugie plaszcze p. Deszczowe, tylko ze one nie odprowadzaja powietrza, ale chronia. Jak nas zlapal deszcz to sie sprawdziły. Wada jest to ze zajmuja. Sporo miejsca, ale mozesz przez plecak przewiesic.


Tutaj masz linka do tanich stuptutów 

https://www.sport-shop.pl/stup...


Jak buty bedziesz miec wodoodporne i jescze je zainpregnujesz to stopy powinnas miec z takim zestawem suche.

Duże i bardzo duże rozmiary ma brytyjska marka Regatta. Jest trochę stacjonarnych sklepów, ale musisz sobie zobaczyć gdzie. Nie jest to jakaś profesjonalna odzież, ale można znaleźć modele o przyzwoitych parametrach. 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

menot napisał(a):

Mam Salomon i La Sportiva. Imho, nie wiem czy marka ma aż takie znaczenie? Chyba niezależnie od producenta dedykowane buty górskie powyżej pewnego poziomu cenowego są zawsze wygodne i niemożebnie wytrzymałe (jak je się lekko rozchodzi). Jakby mi się udało moje niskie salomony do crossa dorwać w jakimś sensowniejszym kolorze, to stawiam, że nosiłabym je normalnie zamiast adidasów, bo to świetnie ustawione buty. Na pewno następne kupię z tą myślą w głowie.

ja mam uraz do Salomona. Mam jedną parę do biegania trailowego i przez nie nabawilam się kontuzji. 

Ja mam mammuty, chodziłam w nich po lodowcu, chodziłam po skałkach, po błocie, mieszanym podłożu, mokrym drewnie i bardzo skalistych plażach porośniętych glonami i nie drgnęła mi noga.

Co do większych rozmiarów, to raczej Dechatlon nie ogarnie, ale sprawdź kurtki przeciwdeszczowe, koszulki techniczne. Możesz też sprawdzić Ullę Popken i tańszy Bonprix - oni mają taki dział z techniczną odzieżą w dużych rozmiarach. Nie słuchaj o chodzieniu w góry wiosną w sandałach, bo to jest nie tylko brawura, ale i głupota - zwłaszcza jeśli nie jesteś zaprawiona w tego typu sportach i jesteś ciężka - noga potrzebuje odpowiedniego podparcia, a ty bezpieczeństwa i stabilności stawiając kroki. I te kijki wydają się być dobrym pomysłem. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.