Temat: Pokłóciłam się z chłopakiem.

Hej. 

Sprawa wygląda tak, że mój tata jak skończyłam technikum i poszłam do pracy nie kupuje mi nic wow. Ostatnio się zwolniłam. Nie mam kasy na laptopa a potrzebuje na studia i dalej jest zdania, że muszę sobie na to zapracować. Kasy mają dużo ale mają takie zasady że mam sobie zapracować na laptopa a swojego mi dają do studiów. Wiec pożyczają. 

Mój chłopak uważa, że jak dziecko po 18 roku życia potrzebuje na prawo jazdy czy cokolwiek to rodzic ma mu dać bo to znaczy że go kocha. Jakieś takie zasady mu wmówił własny ojciec że rodzinie się pomaga a nie daje pożyczki jak coś potrzebują. 

No i ona stwierdził, że moi mnie traktują jak obca osobę a jestem ich dzieckiem. Zabolało mnie to. Dodał że kim ja jestem w takim razie w ich oczach, że dla niego dziecku się pomaga a że finansowo bo takie czasy to jedno bo to objaw miłości. Zasugerował że moi mnie nie kochają. 

co o tym uważacie?

Karo02 napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Berchen napisał(a):

takie sobie trollowanie?

?

Nie troluje. Według was wszystkie troluja.

alez nie wszystkie. Niektóre. Tudzież "niektórzy"

ja tam mojemu sponsoruje różne rzeczy skoro mnie na to stać. Co innego gdybym miała problem z kasą. Gdyby mi się uczył na piątkach, to tym bardziej bym nie miała z tym problemu. Co innego rozrywki i imprezy. Na to sobie zarabia w wakacje. Teraz mu wakacyjna kasa wypłyneła, wiec ma sobie szukac dorywczego zajecia. Jest na dziennych studiach i zdaje sobie sprawe, ze ciezko w takim trybie połaczyc nauke z praca.

agazur57 napisał(a):

ja tam mojemu sponsoruje różne rzeczy skoro mnie na to stać. Co innego gdybym miała problem z kasą. Gdyby mi się uczył na piątkach, to tym bardziej bym nie miała z tym problemu. Co innego rozrywki i imprezy. Na to sobie zarabia w wakacje. Teraz mu wakacyjna kasa wypłyneła, wiec ma sobie szukac dorywczego zajecia. Jest na dziennych studiach i zdaje sobie sprawe, ze ciezko w takim trybie połaczyc nauke z praca.

Dobre podejście. Na studiach dziennych trudno połączyć naukę z pracą. Mój chłopak zmienił na zaoczne ( ma co piątek), ale też nie pracuję, bo poświęca się nauce. Ma same 5 i jest najlepszy na roku to kosztuje też dużo wysiłku. Codziennie się uczy. My się też przez to spotykamy 2 razy w tygodniu na więcej godzin, ale też dlatego, że nie ma czasu. Prawo to ciężkie studia i jeszcze podchodzi do aplikacji za półtora roku to chce wiedzieć jak najwięcej aby się dostać. Jest bardzo ambitny więc rodzice mu nie każą chodzić do roboty, dorabiał sobie zawsze na wakacjach. Teraz też tak pewnie zrobi.

Karo, czwartek wieczorem: "Mój chłopak studiuje dziennie..."

Karo, piątek: "Mój chłopak zmienił na zaoczne (ma co piątek)..."

Jak to leciało o tym trollowaniu?

Zoe23 napisał(a):

Karo, czwartek wieczorem: "Mój chłopak studiuje dziennie..."

Karo, piątek: "Mój chłopak zmienił na zaoczne (ma co piątek)..."

Jak to leciało o tym trollowaniu?

oj jak obserwujesz. 

studiował dziennie przez 3 lata studiów. Niedawno zmienił na zaoczne bo się tak da. Jak to dobrze tak się czepiać i mieć na to czas tak wychwytywać 🤣

Karo02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Karo, czwartek wieczorem: "Mój chłopak studiuje dziennie..."

Karo, piątek: "Mój chłopak zmienił na zaoczne (ma co piątek)..."

Jak to leciało o tym trollowaniu?

oj jak obserwujesz. 

studiował dziennie przez 3 lata studiów. Niedawno zmienił na zaoczne bo się tak da. Jak to dobrze tak się czepiać i mieć na to czas tak wychwytywać ?

Czyli czwarty rok trochę dziennych i przeszedł na zaoczne. Więc suma sumarum studiował więcej dziennie. Więc nie kłamie. Tylko podaję nowe fakty. Ale miło że myślicie że trolluje bo to znaczy, że nie wierzycie jak mam fajnie 😂😂😂

Karo02 napisał(a):

Karo02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Karo, czwartek wieczorem: "Mój chłopak studiuje dziennie..."

Karo, piątek: "Mój chłopak zmienił na zaoczne (ma co piątek)..."

Jak to leciało o tym trollowaniu?

oj jak obserwujesz. 

studiował dziennie przez 3 lata studiów. Niedawno zmienił na zaoczne bo się tak da. Jak to dobrze tak się czepiać i mieć na to czas tak wychwytywać ?

Czyli czwarty rok trochę dziennych i przeszedł na zaoczne. Więc suma sumarum studiował więcej dziennie. Więc nie kłamie. Tylko podaję nowe fakty. Ale miło że myślicie że trolluje bo to znaczy, że nie wierzycie jak mam fajnie ???

no, pozazdrościć ci tylko nudy w życiu i wymyślania historyjek na forum. Może zacznij bajki pisać? Wpadnie jakis grosz i będzie na laptopa

Wolfshem napisał(a):

Karo02 napisał(a):

Karo02 napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Karo, czwartek wieczorem: "Mój chłopak studiuje dziennie..."

Karo, piątek: "Mój chłopak zmienił na zaoczne (ma co piątek)..."

Jak to leciało o tym trollowaniu?

oj jak obserwujesz. 

studiował dziennie przez 3 lata studiów. Niedawno zmienił na zaoczne bo się tak da. Jak to dobrze tak się czepiać i mieć na to czas tak wychwytywać ?

Czyli czwarty rok trochę dziennych i przeszedł na zaoczne. Więc suma sumarum studiował więcej dziennie. Więc nie kłamie. Tylko podaję nowe fakty. Ale miło że myślicie że trolluje bo to znaczy, że nie wierzycie jak mam fajnie ???

no, pozazdrościć ci tylko nudy w życiu i wymyślania historyjek na forum. Może zacznij bajki pisać? Wpadnie jakis grosz i będzie na laptopa

Rozumiem, że tobie też się nudzi skoro odpisujesz?. 

Nie zmyślam, ale wierz w sobie co chcesz. Widocznie nie możesz w to uwierzyć, że ktoś może mieć chłopaka na studiach co zmienił z dziennych na zaoczne. Takie to bujanie i wymyślanie historyjek nie z tej ziemi, że szok. 

Nie nudzi mi się mam dużo ciekawych zajęć do roboty np studia, czytanie, ćwiczę sobie. Za kilka godzin spotykam się z chłopakiem i idziemy na randkę na makaron więc jak widzisz nuda mi nie doskwiera. A jak nie wierzysz to nic nie poradzę.  Może cię to boli dlatego tak sugerujesz ciągle że trolluje. Nie wiem.

Ooo to się nie martw. Na laptopa sobie nazbieram ciężka praca, ale dziękuję za troskę kochana 🙂

chai_latte napisał(a):

Dużo bliżej mi do podejścia Twojego chłopaka. Rodzice nic nie muszą i nie robią tego z obowiązku, ale zwyczajnie z miłości. Ja chciałabym aby moje dzieci miały łatwiej niż ja, dlatego zrobię wszystko aby im pomóc - a to, aby zrobić to mądrze i jednocześnie uczyć je ciężkiej pracy i szacunku do pieniądza to już inny temat i nie musi wykluczać pomocy. Nie rozumiem natomiast tego, że rodzice są powodem kłótni osób już dorosłych. 

Ale rodzice ja utrzymywali przez cały czas nawet jak pracowała. Nie musiała na nic się dokładać a i tak przewaliła całą kasę. Laptop w dzisiejszych czasach to nie jakiś majątek a nawet tyle nie odłożyła. Dlatego trochę nie dziwię się ojcu że powiedział stop. Ja w 2 lata mieszkania z rodzicami i pracy odłożyłam 40 koła a ona nic kompletnie przez 1,5 roku. Nawet jakby zostawiała co miesiąc 100 zł to by miała prawie 2000 a 100 zł miesięcznie z wypłaty odłożyć gdzie masz wikt i opierunek zapewniony to też żaden wyczyn. A jednak...

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

chai_latte napisał(a):

Dużo bliżej mi do podejścia Twojego chłopaka. Rodzice nic nie muszą i nie robią tego z obowiązku, ale zwyczajnie z miłości. Ja chciałabym aby moje dzieci miały łatwiej niż ja, dlatego zrobię wszystko aby im pomóc - a to, aby zrobić to mądrze i jednocześnie uczyć je ciężkiej pracy i szacunku do pieniądza to już inny temat i nie musi wykluczać pomocy. Nie rozumiem natomiast tego, że rodzice są powodem kłótni osób już dorosłych. 

Ale rodzice ja utrzymywali przez cały czas nawet jak pracowała. Nie musiała na nic się dokładać a i tak przewaliła całą kasę. Laptop w dzisiejszych czasach to nie jakiś majątek a nawet tyle nie odłożyła. Dlatego trochę nie dziwię się ojcu że powiedział stop. Ja w 2 lata mieszkania z rodzicami i pracy odłożyłam 40 koła a ona nic kompletnie przez 1,5 roku. Nawet jakby zostawiała co miesiąc 100 zł to by miała prawie 2000 a 100 zł miesięcznie z wypłaty odłożyć gdzie masz wikt i opierunek zapewniony to też żaden wyczyn. A jednak...

Teraz będę tak odkładać. Człowiek się uczy na błędach. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.