22 maja 2011, 16:22
Witajcie dziewczeta... nie cierpię swojego Ciała.. żadnej własciwie cząstki jego... stóp, palców łydek nienawidzę , ud, tyłek , brzuch okropny, cycki to bym najchętniej nożem odcięła .. ramiona .. i już sie coraz bardziej w tym zatracam .. bo : jak chce ukryć brzuch to zaznaczam cycki (z rozstępami , ogromne (103 cm obwód) ) jak chce ukryć biust .. no to biustu nie da się ukryć w moim wypadku..
W każdym razie chodzi mi o to że np w ubiorze podkreśla sie swoje atuty, mocne strony zeby odwrócić uwagę od defektu a co ja mam zrobić jak mocnych stron w moim ciele nie ma ? :(:(:(
Edytowany przez grosa 22 maja 2011, 16:24
22 maja 2011, 19:56
> czasami mam wrażenie że moja rodzina i znajomi
> tylko mnie pocieszaja (i tak jest na pewno ) ,
> mówiąc że jest dobrze (tak jakbym lustra nie
> miała..) . A najgorsze jest to że wiem że jak
> schudne to moje piersi będą jeszcze bardziej
> workowate , albo w ogóle się nie zmniejszą , że
> łydki zostaną takie same, bo prawie same mięsnie
> mam i że będę wyglądała jeszcze gorzej bo albo
> wielkie cycki i łydki a reszta szczupła, albo cyc
> worek jeszcze więcej rozstępów i jeszcze bardziej
> pomarszczona skóra.. ja mam chyba coś z głową
> czasem mi się zdaje :/
jak chcesz chętnie ci pomoge ustalic cwiczenia sama z rozmiaru 44 wskoczylam w 36 ;) nic mi nie zwisa...to kwestiadobrze dobranego treningu ( nie taki diabeł straszny) napisz. pomogę ;)
22 maja 2011, 20:03
ejj nie ma tragedii ! biust masz boski ;) łydki też fajne,ja mam 156 cm i łydki jak banie-to dopiero komicznie wygląda :D ale akurat wszystko co Ci się w sobie nie podoba można zmienić,więc?
- Dołączył: 2009-02-20
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1085
22 maja 2011, 20:11
grosa doskonale cie rozumiem... Wiem jak sie czujesz bo tez czesto tak mam. Schudlam bardzo suzo ale moja skora dobija mnie psychicznie.
Ksztalt ciala mam ladny ale samo cialo okropne.. Moja skora jest cala pokryta rozstepami. Wszedzie je mam..
Nie wiem jak ty ale jak ja sie umaluje, uczesze, fajnie ubiore to mam humor lepszy. Moze zrob cos dla siebie. Zainwestoj w siebie troche kasy.
Moim celem na przyszlosc jest zredukowanie widocznosci rozstepow i ujedrnienie ciala. Niewazne ile mialoby to kosztowac..
Nie myslalam ze sa takie osoby ktore tez tak maja jak ja, ze wszytko im nie pasuje.
Moj maz twierdzi ze takie osoby jak ja (wiec i ty) maja cos z glowa. Taka obsesje na swoim punkcie.
I jest ogolnie taka choroba, ktora sie nazywa. Dysmorfofobia
22 maja 2011, 20:32
A mi się podoba tyłek. :)
22 maja 2011, 20:33
ja mam tak samo ze swoim cialem. nienawidze jego zadnej czastki i jedynie wzielabym noz i poodkrajala zbedne czesci. ;(
nie poddawaj sie i walcz. zawsze choc w kilku procentach poprawisz wyglad swojego ciala. lepsze to niz siedzenie i uzalanie sie nad soba nie ? pozdrawiam i trzymam kciuki
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 372
22 maja 2011, 20:49
A co byś zrobiła nie mając nogi albo ręki? Wszystko jest do zrobienia, a nie płakania nad sobą. Ręki sobie nie przyszyjesz, a tacy ludzie żyją i radzą sobie.
Doceń, że jesteś zdrowa, resztę załatwi dieta i ćwiczenia.
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
22 maja 2011, 20:55
mam podobna figurę - jabłko... da rade wyglądałam podobnie kiedys i udało sie zrzucić, masz dobre nogi, z brzuchem gorzej i nad nim najwięcej pracy cie czeka, ale nie ma co sie użalać i pocieszać tylko wziąść sie rozsądnie do roboty. ustalić rozsądny plan. ROZSĄDNY - a nie od razu 15 kilo w miesiąc i małymi kroczkami do celu. A każda nawet najdłuższa podróż trzeba zacząc od pierwszego małego kroczku
- Dołączył: 2006-01-17
- Miasto: Pod Bukami
- Liczba postów: 4137
22 maja 2011, 21:30
Na duzy biust polecam :
bluzki i sukienki zakładane kopertowo,
dekolt w serek,
żadnych golfów,
żadnych poziomych pasków
długie wisiory i korale.
góra ciemniejsza niz dół.
Dbaj o biust- naprzemienne natryski zimny-ciepły, wklepywanie balsamów nawilżających, ujędrniających delikatnie, opuszkami palców, ćwiczenia na mięsnie klatki piersiowej (pompki przy ścianie, ściskanie dłoni na wysokosci mostka itp.) i wyprostowana sylwetka.
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
22 maja 2011, 21:36
Hm ale przecież nie masz grubych nóg jak dla mnie. Brzuszek trochę trzeba przepracować, a wielu ludziom podoba się duży biust... Uszy do góry, walcz o to, żeby siebie zaakceptować, wtedy chudnięcie jest prostsze . Będzie dobrze :)
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 6502
22 maja 2011, 21:49
a mi sie wydaje ze ten bruch masz tez bardziej wzdety niz gruby sama tak czasem mam ze mi wywali jak nie wiem. biust masz swietny i nogi i tylek mowie ci!! w ogole caly dekold ladny