Temat: Czy Was wkurza jak ktoś się chwali na facebooku wszystkim?

Wkurzają Was osoby na facebooku, które dają non stop zdjęcia z wakacji, z wyjazdów, informują na rolkach gdzie są, jakie bznesy robią, na jakich szkoleniach z cochingu są itd? Czy Was to wkurza? Nie wiem czemu mnie takie osoby irytują. Nie rozumiem tej ich chęci ogłaszania całemu światu co robią i czego to nie osiągneli. Drażni mnie to. Lubie na fb mieć spokój u siebie na ścianie, a nie zarzucanie mnie treściami ze swojego prywatnego życia. Też tak macie?

Pani_Selerowa napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Mnie to nie wkurza, bo w końcu taką rolę pełnią poniekąd media społecznościowe, ale uważam, że ten publiczny ekshibicjonizm jest niepotrzebny i śmieszny. Gimnazjalistom jeszcze można wybaczyć, ale dorosłym ludziom?

Nie zliczę, ile profesjonalnych sesji świątecznych/ciążowych/z maluszkiem zobaczyłam w ostatnim czasie. Jak dla mnie, takie foty są naprawdę super, aby oprawić je w ramkę i powiesić na ścianie a nie wstawiać do internetu.

Oj tak, sesje zdjęciowe rodzinne, ciążowe, świąteczne... Super - żeby sobie trzymać na dysku i pokazać matce, siostrze, babce, przyjaciółce. Nikogo prócz nich tak naprawdę to nie interesuje. Albo zdjęcia swojej twarzy z filtrem podpisane jakimś "mondrym cytatem"... 

Mam wąskie grono bliskich. Jak mnie interesuje co u kogo to po prostu piszę i pytam. Wtedy mam info z pierwszej ręki, zdjęcia itd. Po co mi wiedzieć gdzie moja koleżanka z podstawówki była na wakacjach albo co wczoraj jadł znajomy, któremu ledwie mówię "cześć" jak go mijam?

Ale w sumie dlaczego nie wrzucać takich zdjęć z sesji? Przecież one są ładniejsze niż takie codzienne zdjęcia robione telefonem. No i nie rozumiem po co mieć w znajomych ludzi, których się ledwo zna albo nie interesuje cię co u nich słychać. Wystarczy tego nie oglądać.

Ja też tak uważam. W sumie to już od lat przestałam wrzucać zdjęcia z wyjazdów/wakacji, ale akurat z zaręczyn i ciążowe wrzuciłam w zeszłym roku 😁. No ale ja nie trzymam w znajomych ludzi którym bym ledwo cześć powiedziała na ulicy. 

vegadula napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Mnie to nie wkurza, bo w końcu taką rolę pełnią poniekąd media społecznościowe, ale uważam, że ten publiczny ekshibicjonizm jest niepotrzebny i śmieszny. Gimnazjalistom jeszcze można wybaczyć, ale dorosłym ludziom?

Nie zliczę, ile profesjonalnych sesji świątecznych/ciążowych/z maluszkiem zobaczyłam w ostatnim czasie. Jak dla mnie, takie foty są naprawdę super, aby oprawić je w ramkę i powiesić na ścianie a nie wstawiać do internetu.

Oj tak, sesje zdjęciowe rodzinne, ciążowe, świąteczne... Super - żeby sobie trzymać na dysku i pokazać matce, siostrze, babce, przyjaciółce. Nikogo prócz nich tak naprawdę to nie interesuje. Albo zdjęcia swojej twarzy z filtrem podpisane jakimś "mondrym cytatem"... 

Mam wąskie grono bliskich. Jak mnie interesuje co u kogo to po prostu piszę i pytam. Wtedy mam info z pierwszej ręki, zdjęcia itd. Po co mi wiedzieć gdzie moja koleżanka z podstawówki była na wakacjach albo co wczoraj jadł znajomy, któremu ledwie mówię "cześć" jak go mijam?

Ale w sumie dlaczego nie wrzucać takich zdjęć z sesji? Przecież one są ładniejsze niż takie codzienne zdjęcia robione telefonem. No i nie rozumiem po co mieć w znajomych ludzi, których się ledwo zna albo nie interesuje cię co u nich słychać. Wystarczy tego nie oglądać.

Ja też tak uważam. W sumie to już od lat przestałam wrzucać zdjęcia z wyjazdów/wakacji, ale akurat z zaręczyn i ciążowe wrzuciłam w zeszłym roku ?. No ale ja nie trzymam w znajomych ludzi którym bym ledwo cześć powiedziała na ulicy. 

śmieszne jest jak człowiek kogoś ledwo zna i już wysyła zaproszenie😁 Ktoś to zaproszenie przyjmuje a na ulicy osoba ktora wyslala zaproszenie nawet czesc nie powie.

Pasek wagi

cynamonowy44 napisał(a):

vegadula napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Mnie to nie wkurza, bo w końcu taką rolę pełnią poniekąd media społecznościowe, ale uważam, że ten publiczny ekshibicjonizm jest niepotrzebny i śmieszny. Gimnazjalistom jeszcze można wybaczyć, ale dorosłym ludziom?

Nie zliczę, ile profesjonalnych sesji świątecznych/ciążowych/z maluszkiem zobaczyłam w ostatnim czasie. Jak dla mnie, takie foty są naprawdę super, aby oprawić je w ramkę i powiesić na ścianie a nie wstawiać do internetu.

Oj tak, sesje zdjęciowe rodzinne, ciążowe, świąteczne... Super - żeby sobie trzymać na dysku i pokazać matce, siostrze, babce, przyjaciółce. Nikogo prócz nich tak naprawdę to nie interesuje. Albo zdjęcia swojej twarzy z filtrem podpisane jakimś "mondrym cytatem"... 

Mam wąskie grono bliskich. Jak mnie interesuje co u kogo to po prostu piszę i pytam. Wtedy mam info z pierwszej ręki, zdjęcia itd. Po co mi wiedzieć gdzie moja koleżanka z podstawówki była na wakacjach albo co wczoraj jadł znajomy, któremu ledwie mówię "cześć" jak go mijam?

Ale w sumie dlaczego nie wrzucać takich zdjęć z sesji? Przecież one są ładniejsze niż takie codzienne zdjęcia robione telefonem. No i nie rozumiem po co mieć w znajomych ludzi, których się ledwo zna albo nie interesuje cię co u nich słychać. Wystarczy tego nie oglądać.

Ja też tak uważam. W sumie to już od lat przestałam wrzucać zdjęcia z wyjazdów/wakacji, ale akurat z zaręczyn i ciążowe wrzuciłam w zeszłym roku ?. No ale ja nie trzymam w znajomych ludzi którym bym ledwo cześć powiedziała na ulicy. 

śmieszne jest jak człowiek kogoś ledwo zna i już wysyła zaproszenie? Ktoś to zaproszenie przyjmuje a na ulicy osoba ktora wyslala zaproszenie nawet czesc nie powie.

A usuniesz zaproszenie od osoby z pracy czy którą poznałaś gdzieś na zajęciach? No głupio. Odkąd mówię, że nie mam fb i Ig mam święty spokój. 

Nie, zupełnie mnie nie wkurza. Fajnie czasem zobaczyć co ktoś robi, podejrzeć fajne miejsca na następne wakacje, co u niego (chodzi głównie o dalszych znajomych, z którymi nie mam kontaktu). Tylko jedna dziewczyna mnie wkurzała jakąś pseudo motywacyjną gadką, wpisami i zdjęciami, że np. ona z dwójką dzieci rozkręca własny biznes, jednocześnie ćwiczy, jednocześnie podróżuje, że każdy może, że trzeba się zmotywować itd. ale po prostu ją przestałam obserwować :D 

Pasek wagi

kazdy ma prawo wrzucać co chce. Nie analizuje tego.

Pasek wagi

DoOcenyyy napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

vegadula napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

DoOcenyyy napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Mnie to nie wkurza, bo w końcu taką rolę pełnią poniekąd media społecznościowe, ale uważam, że ten publiczny ekshibicjonizm jest niepotrzebny i śmieszny. Gimnazjalistom jeszcze można wybaczyć, ale dorosłym ludziom?

Nie zliczę, ile profesjonalnych sesji świątecznych/ciążowych/z maluszkiem zobaczyłam w ostatnim czasie. Jak dla mnie, takie foty są naprawdę super, aby oprawić je w ramkę i powiesić na ścianie a nie wstawiać do internetu.

Oj tak, sesje zdjęciowe rodzinne, ciążowe, świąteczne... Super - żeby sobie trzymać na dysku i pokazać matce, siostrze, babce, przyjaciółce. Nikogo prócz nich tak naprawdę to nie interesuje. Albo zdjęcia swojej twarzy z filtrem podpisane jakimś "mondrym cytatem"... 

Mam wąskie grono bliskich. Jak mnie interesuje co u kogo to po prostu piszę i pytam. Wtedy mam info z pierwszej ręki, zdjęcia itd. Po co mi wiedzieć gdzie moja koleżanka z podstawówki była na wakacjach albo co wczoraj jadł znajomy, któremu ledwie mówię "cześć" jak go mijam?

Ale w sumie dlaczego nie wrzucać takich zdjęć z sesji? Przecież one są ładniejsze niż takie codzienne zdjęcia robione telefonem. No i nie rozumiem po co mieć w znajomych ludzi, których się ledwo zna albo nie interesuje cię co u nich słychać. Wystarczy tego nie oglądać.

Ja też tak uważam. W sumie to już od lat przestałam wrzucać zdjęcia z wyjazdów/wakacji, ale akurat z zaręczyn i ciążowe wrzuciłam w zeszłym roku ?. No ale ja nie trzymam w znajomych ludzi którym bym ledwo cześć powiedziała na ulicy. 

śmieszne jest jak człowiek kogoś ledwo zna i już wysyła zaproszenie? Ktoś to zaproszenie przyjmuje a na ulicy osoba ktora wyslala zaproszenie nawet czesc nie powie.

A usuniesz zaproszenie od osoby z pracy czy którą poznałaś gdzieś na zajęciach? No głupio. Odkąd mówię, że nie mam fb i Ig mam święty spokój. 

Ja mam na FB konto incognito =  w sensie bez imienia i nazwiska. Nikt mnie nie namierzy, więc mam w znajomych tylko osoby, które sama zaprosiłam :P Wyeliminowałam dzięki temu rozkminy co zrobić jak ktoś znajomy wysłał zaproszenie, ale nie do końca chcę je przyjąć, ale głupio nie przyjać :P A tak to mówię że nie używam FB jak kto pyta a ja nie chce żeby mnie szukał.

Pasek wagi

Dokładnie tak samo - mam konto incognito - życie jest dużo łatwiejsze. Wcześniej już w czasach NK były problemy bo jakieś osoby których nie kojarzyłam koniecznie chciały się kumplować, czasami ktoś kogo ledwie kojarzyłam i kliknęłam z marszu,wysyłał zapytania dlaczego nie komentuje jego fotek. Teraz mam spokój.

to po co to oglądasz? usuń obserwacje tej osoby i tyle, nikt ci nie karze jej obserwować, to ty obserwujesz profil tej osoby a nie ona ci wciska te treści na siłę.

Ves91 napisał(a):

Mnie to nie wkurza, bo w końcu taką rolę pełnią poniekąd media społecznościowe, ale uważam, że ten publiczny ekshibicjonizm jest niepotrzebny i śmieszny. Gimnazjalistom jeszcze można wybaczyć, ale dorosłym ludziom?

Nie zliczę, ile profesjonalnych sesji świątecznych/ciążowych/z maluszkiem zobaczyłam w ostatnim czasie. Jak dla mnie, takie foty są naprawdę super, aby oprawić je w ramkę i powiesić na ścianie a nie wstawiać do internetu.

dawniej ludzie wysłali pocztówki, teraz mogą wrzucać rodzinne zdjęcia z sesji świątecznych. Nie jestem w stanie pojąć, jaki ktoś może mieć z tym problem, bo mi to kompletnie nie przeszkadza. Dla fotografów to też plus bo reklama. Tak tak wyżej- od tego są social media.

tak jak jestem w stanie zrozumieć, że irytująca może być osoba, którą któraś opisala - dodająca dziennie ileś relacji- bo "po prostu idzie", tak przy wrzucaniu jakiś treści konkretnych, czy to biznesowych, czy wyjazdowych, czy rodzinnych- myślę że boli to osoby zazdrosne i z kompleksami. I w gruncie rzeczy współczuję takim osobom, często nie zdają sobie sprawy z tego, że wkładając jakiś wysiłek w pracę nad sobą, pozbycie się tych kompleksów, ich życie może być fajniejsze.


Musze przyznac, że tak. Ale to jedna osoba tak robi u mnie, na początku likeowalam nawet, ale ile można?  Zwłaszcza, że ja nie jeżdżę 8 razy w roku na wakacje, to trochę gul skacze 🤣

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.