Temat: ??? Ostatnie pytanie I już mnie nie ma

Czy można pozwac do sądu dyrektorkę która pastwila się nad pracownikiem przedszkola i nastawiała dzieci. Bylam Pluta bita i poniżana przez dzieci one jako zerówka mają już swój rozum. Wiedziały co robią.  Codzienne było specjalne wymiotowanie na mnie dla zabawy popychanie co jest karalne szykanowanie głupia pani nie lubię pani. I rodziców tego dziecka któremu nic nie zrobiłam? To dziecko mi robiło raz zrobiłam to samo co ono mi i afera tak samo ruszalo mi ręką zrobiła się rana każdy normalny by plaster założył a nie pisał do sądu i moich rodzicow obecnie pracuje na ważnym stanowisku poważnym i nie chce być na bezrobociu przez kłamstwo szykany prześladowania przez dyrektorkę przedszkolami i rodzicie którzy są chorzy na głowe.

Dziecko codziennie na ciebie wymiotowalo? Specjalnie? Serio? Brzmi jak srednio wiarygodny trolling. 

Pozwać pewnie można o wszystko tylko pytanie, co z tego będzie dalej. Trochę dziwnie to brzmi, że dorosła osoba jest szykanowana przez przedszkolaka, ale nie wiem, nie znam się na dzieciach.

Pasek wagi

Najlepsze w całej akcji jest "ważne stanowisko poważne". Pozwolę sobie użyczyć, bo bardzo m się podoba.

Według mnie masz jakieś problemy ze sobą.

Ewidentnie źle traktowałaś dzieci. Mam nadzieję, że już nigdy nie przyjdzie Ci do głowy pracować w placówce edukacyjnej, bo nie nadajesz się do tego.

Tak, dzieci są różne. Nie wszystkie święte. Ale takie problemy rozwiązuje się z rodzicami, ewentualnie dyrektorem. Nie oddaje się dziecku. 

100 razy pisałas na ten temat i ani razu nie wspomniałaś że byłaś szykanowana. Mam dwójkę dzieci i serio ciężko mi sobie wyobrazić, żeby były w stanie na złość, specjalnie zmywmiotować na ciebie dla zabawy i to codziennie. Nie mam doświadczenia z innymi dziećmi niż swoje jeśli chodzi o choroby, ale moje na samą myśl, że są chore na jelitówkę i jest szansa, ze będą wymiotować to już płaczą a co dopiero robić to specjalnie. Po całokształcie twoich postów na forum, bardziej wygląda to na wymyslanie z Twojej strony teraz i chcesz w nich uderzyć zanim oni uderzą w ciebie, bo potem powiesz, że podali cie do sądu bo ty ich podałaś pierwsza.

Co do pytania - tak możesz. Tylko masz jakieś dowody? Świadków? Bo zakładam, że pani dyrektor znajdzie świadków wśród pracowników i rodziców bez problemu. Dodatkowo w placówkach są kamery, więc jeśli masz zamiar ściemniać to się 2 razy zastanów, bo krzywoprzysięstwo to poważne oskarżenie. Inna sprawa - jakoś wcześniej nie mówiłaś nic o szykanowaniu, nie miałaś zamiaru nikogo skarżyć - dopiero teraz jak dostałaś list od nich. Pachnie ściemą na kilometr.

Dyrektorka jakby miała coś przeciwko tobie, to by cię zwolniła a nie nastawiałaby przeciw tobie 6 latków, bo i po co? Kto by tak zrobił i jaki byłby ku temu cel? I tak uważam, że długo cie tam trzymała. To sie nie trzyma kupy.

Pasek wagi

To musi byc straszne. Te czatujace na Ciebie 6 latki, z premedytacja wymiotujace na Ciebie. Sprytne bestie.  Ps Czyli jednak znecalas sie nad dzieckiem/dziecmi jako zemsta i odwet? 
Mam nadzieje, ze Cie wsadza. I bedziesz musiala zrezygnowac z tego “waznego powaznego stanowiska”. 

Dziecko nie odpowiada jak dorosły. Jeśli takie sytuacje się zdarzały to się to zgłasza dyrektorce na bieżąco. Możesz podać każdego. Zapłacisz koszty sadawe, tyle zyskasz. 

Upadłaś na głowę już całkiem. Niezrównoważona kłamczucha mszczaca się na dzieciach. Obyś dostała jak najwyższą karę

Karolka_83 napisał(a):

100 razy pisałas na ten temat i ani razu nie wspomniałaś że byłaś szykanowana. Mam dwójkę dzieci i serio ciężko mi sobie wyobrazić, żeby były w stanie na złość, specjalnie zmywmiotować na ciebie dla zabawy i to codziennie. Nie mam doświadczenia z innymi dziećmi niż swoje jeśli chodzi o choroby, ale moje na samą myśl, że są chore na jelitówkę i jest szansa, ze będą wymiotować to już płaczą a co dopiero robić to specjalnie. Po całokształcie twoich postów na forum, bardziej wygląda to na wymyslanie z Twojej strony teraz i chcesz w nich uderzyć zanim oni uderzą w ciebie, bo potem powiesz, że podali cie do sądu bo ty ich podałaś pierwsza.

Co do pytania - tak możesz. Tylko masz jakieś dowody? Świadków? Bo zakładam, że pani dyrektor znajdzie świadków wśród pracowników i rodziców bez problemu. Dodatkowo w placówkach są kamery, więc jeśli masz zamiar ściemniać to się 2 razy zastanów, bo krzywoprzysięstwo to poważne oskarżenie. Inna sprawa - jakoś wcześniej nie mówiłaś nic o szykanowaniu, nie miałaś zamiaru nikogo skarżyć - dopiero teraz jak dostałaś list od nich. Pachnie ściemą na kilometr.

Dyrektorka jakby miała coś przeciwko tobie, to by cię zwolniła a nie nastawiałaby przeciw tobie 6 latków, bo i po co? Kto by tak zrobił i jaki byłby ku temu cel? I tak uważam, że długo cie tam trzymała. To sie nie trzyma kupy.

Karolka ma racje. Moja dwójka też na samą myśl o wymiotowaniu płakała,  a w późniejszym wieku czuła dyskomfort i stres, że nie zdążą do łazienki. Dla dziecka to nie zabawa tylko stresująca sytuacja Wychowawczyni po jednym wymiotowaniu moich dzieci kazała mi dzieci odebrać z placówki. Nie wyobrażam sobie codziennego wymiotowania i żadnej reakcji ze strony nauczycieli/ dyrekcji. Czasem dzieci potrafią zrobić na złość, uderzyć, opluć ale wtedy się tłumaczy,  a nie oddaje. Do głowy mi nigdy nie przyszło podnieść ręki na dziecko, które raz jest mniejsze, słabsze, a dwa to my mamy dać dobry przykład dzieciom. Wiem po moich , że to ogromna odpowiedzialność i trzeba być zawsze krok za dzieckiem fizycznie jeśli  ,,szaleje" i w wyobraźni dwa przed jego pomysłem. Nie wierzę,  że rodzice oskarżali by bezpodstawnie na drodze sądowej. Czasem w nerwach słownie się o coś oskarży bezpodstawnie ale moim zdaniem nie w sądzie i nie po takim czasie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.