Temat: Czy za takie coś można wytoczyć sprawę karną

Sytuacja mnie nie dotyczy.  To sprawa mojej koleżanki czy za takie sytuacje rodzic moze wytoczyć sprawę w sądzie pracownikowi przedszkola

1.  Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem 

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

3.  Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane

4  zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego  uderzenia w ścianę

Karolka_83 napisał(a):

Laura2014 napisał(a):

Jak to przeczytałam jestem przerażona.  Praca nauczyciela to jeden z najszlachetniejszych zawodów i bardzo odpowiedzialny bo tak małe dzieci są zdane tylko na dorosłych. Moim zdaniem na proces cywilny jak najbardziej.

Rzucanie dzieckiem o materac , łóżko co kolwiek to totalny brak wyobraźni. Mogło się skończyć przygryzioną wargą,  językiem co dziecko strasznie boli i ciężko zatamować, a nawet złamaniem. To było narażenie na uszczerbek na zdrowiu.

Szarpanie to sama nazwa mówi.

,,Zapasy" zakończone uderzeniem w ścianę. I zranieniem. To brzmi jak przemoc fizyczna.

Wiele razy odrysowywałam swoim dzieciom rączkę. I wiem że mogą być niecierpliwe. Wtedy skończyło się popisaniem, ubrudzeniem ręki pisakiem lub długopisem, nie wiem z jaką mocą trzeba to robić by zranić.

Z tego co pamiętam to ona była pomoca w przedszkolu. Potem pisała, że nie zdała matury i ma stwierdzone upośledzenie jakieś intelektualne (niskie IQ). Wydaje mi się że błąd był popełniony już na etapie przyjmowania do pracy. Takie osoby nie powinny pracować z dziećmi, bo same są jak dzieci. Przykro mi ale taka prawda.

Była pomocą przedszkolną przyjętą na staż z urzędu pracy (i zapewne obowiązkiem zatrudnienia po stażu na jakiś tam okres). Jak dyrekcja placówki zorientowała się, z kim ma do czynienia, to odsunęła ją od kontaktu z dziećmi i zwolniła po miesiącu tego obowiązkowego zatrudnienia. Niemniej, tak czy inaczej popełniono błąd na etapie rekrutacji, nawet mimo tego, że zgodnie z przepisami pomoc przedszkolna nie musi mieć jakichkolwiek kwalifikacji. No i poszło - system wygenerował osobę z wykształceniem średnim, w odpowiednim wieku, płci - żeby zgadzało się ze wskaźnikami do wyrobienia w urzędzie - i taki tego efekt.

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Tu Keyma ;)

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Tu Keyma ;)

nawet Moni nie podejrzewam o ten poziom.

Niedopuszczalne zachowania. Sama pracuję w zerówce i do głowy by mi nie przyszło bawić się z dzieckiem w zapasy czy rzucać na materac. Szok. Już nie mówiąc o szarpaniu czy zranieniu ołówkiem. Sama obrysowywałam małe rączki wielokrotnie i coś takiego mi się nie zdarzało i trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której takie coś mogłoby się wydarzyć. Brzmi to wszystko niepokojąco i jako rodzic na pewno bym tego tak nie zostawiła.

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Tu Keyma ;)

Keyma jest chora psychicznie, ale nie jest upośledzona. Posługuje się poprawną polszczyzną i nie ma IQ poniżej normy, w przeciwieństwie do Ciebie. Słaby z Ciebie trol. Musisz się bardziej wysilić następnym razem.



Pumpernikiel666 napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Tu Keyma ;)

Keyma jest chora psychicznie, ale nie jest upośledzona. Posługuje się poprawną polszczyzną i nie ma IQ poniżej normy, w przeciwieństwie do Ciebie. Słaby z Ciebie trol. Musisz się bardziej wysilić następnym razem.

Mam IQ powyżej ;) Autorki nie znam, ale mam kontakt z nadpobudliwym dzieckiem i nie widzę nic dziwnego w tym, że z takim dzickiem zdarzają się "wypadki". Także jak najbardziej jestem sobie w stanie wyobrazić wszystkie opisane przez autorkę sytuacje bez uznawania ich za "zagrażające". Co ionnego, gdyby się one zdarzały nagminnie, a dziecko by było przy tym przestraszone. Czasem to mi się wydaje, że rodzice po prostu nie znają swoich dzieci.

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

z Tobą też jest coś nie tak? Czy trollujesz 

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Pumpernikiel666 napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Tu Keyma ;)

Keyma jest chora psychicznie, ale nie jest upośledzona. Posługuje się poprawną polszczyzną i nie ma IQ poniżej normy, w przeciwieństwie do Ciebie. Słaby z Ciebie trol. Musisz się bardziej wysilić następnym razem.

Mam IQ powyżej ;) Autorki nie znam, ale mam kontakt z nadpobudliwym dzieckiem i nie widzę nic dziwnego w tym, że z takim dzickiem zdarzają się "wypadki". Także jak najbardziej jestem sobie w stanie wyobrazić wszystkie opisane przez autorkę sytuacje bez uznawania ich za "zagrażające". Co ionnego, gdyby się one zdarzały nagminnie, a dziecko by było przy tym przestraszone. Czasem to mi się wydaje, że rodzice po prostu nie znają swoich dzieci.

Myślę, że powinnaś odróżnić zabawę z własnym dzieckiem, jako matka, ciotka , pociotka a opiekuna w takiej placówce jak żłobek czy przedszkole, gdzie, jak w każdej pracy wymaga się jednak profesjonalizmu i trzeba mieć trochę instynktu samozachowawczego, żeby nie stwarzać możliwości urazu. Dopowiem, że nie mam dzieci,więc nie jestem ani matką, ani madką.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Berchen napisał(a):

PrzeRozowyMozg napisał(a):

Nie wiem, ale to nic takiego przecież, o ile nie było spowodowane umyślnie.

O Boże co za odpowiedzi. Ja to widzę tak:

1. Rzucanie się w zabawie z dzieckiem na materac przed odpoczynkiem

Spoczko. Pani razem z dzieckiem w formie zabawy skacze na materac. Co w tym złego?

2. Przypadkowe zranienie dziecka olowkiem w dlon w trakcie odrysowywania dloni na kartce gdy dziecko sie ruszalo

Rozumiem, że to jakieś otarcie naskórka? Normalka. Ja ostatnio jak się bawiłam z dzieckiem to się mocno ruszyło i też mu delikatnie otarłam ramię końcówką pędzla, bo i ja się gwałtownie ruszyłam.

3. Szarpniecie dziecka gdy biegalo po sali jak opetane.

Normalka.

4 zabawa w zapasy zakończona guzem od przypadkowego uderzenia w ścianę

No też normalne. Dziecko bez guza to nei dziecko ;)

Piszesz z innego konta, ty naprawde potrzebujesz pomocy fachowca. Opamietaj sie i umow do lekarza zanim bedzie gorzej.

Tu Keyma ;)

nawet Moni nie podejrzewam o ten poziom.

mam wrażenie, że jej szare komórki uciekają na potęgę. Dobrze, że taki człowiek nie chce się rozmnażać, jedno skrzywdzone dziecko mniej

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.