Temat: Laserowa korekta wzroku - ktoś miał ?

Moja mama miała na początku lat 90 na oboje oczu (osobno każde oko), na NFZ w Klinice na Ceglanej w Katowicach. Dopiero teraz w wieku 70 lat do czytania potrzebuje okularów, normalnie chodzi i prowadzi samochód bez. Miała wtedy -6 na jedno oko, na drugie nie wiem. 

Ja robiłam 2,5 roku temu. Wada -3,75 i astygmatyzm 1,5. Teraz wada 0 i astygmatyzm 0,5. Regeneracja ekspresowa, w dzień zabiegu miałam straszny piasek w oczach i ciężko mi było utrzymać oczy otwarte. Do dwóch tygodni miałam troche suche oczy ale kropelki załatwiały sprawę. Dzień po zabiegu widziałam normalnie. Polecam

Ja nie miałam, ale myślałam o tym mimo stosunkowo niewielkiej wady bo -2 i -1,75, ale chętnie bym się pozbyła, bo niestety bez okularów widzę źle a do tego astygmatyzm mi przeszkadza, szczególnie jak jest półmrok i jeszcze pada deszcz, to źle widzę prowadząc auto. Co do powrotu wady - to kwestia bardzo indywidualna. Niektórym nie wraca nigdy a niektórym szybko. Dużo zależy chyba jak szybko się pogłębiała tak ogólnie. U mnie to 0,25 na kilka/kilkanaście lat, więc można przyjąć że wada prawie stała. Trochę mnie zniechęca cena i obawa przed skutkami ubocznymi. Sporo osób ma efekt hallo po tym. Choć ja to mam przez astygmatyzm tak czy siak. Do tego sporo ma też problem z suchym okiem i łzawieniem. Gdyby nie to, to już dawno bym się poddała. Tak czy siak trzeba zrobić kwalifikację do zabiegu.

Gramatyka - wada dodatnia w starszym wieku jest niestety normalna. Na starość idzie właśnie w kierunku plusów. Gdyby mama nie miała korekty, to najprawdopodobniej miała by minusy do noszenia i plusy do czytania tak czy siak.

Mój mąż miał na oboje oczu (w odstępie miesiąca) 5 lat temu. Miał bardzo duże, dwucyfrowe minusy oraz zaćmę. Wtedy zapłacił 13 tysięcy za wszystko, łącznie z wizytami kontrolnymi. Teraz ma 0,0 i jest bardzo zadowolony. Jak moja wada się pogłębi gdzieś tak do -4, to też zamierzam się poddać takiej operacji. 

O widzisz, to moja mama też miała zabieg na zaćmę - nie typową korektę wady. Po zabiegu na zaćmę wada minusowa jej się wyzerowała. Ale za to wpadł plus (wcześniej nie miała) i tak czy siak musi nosić okulary. Z tym że jak mówię - ona nie szła likwidować wady, tylko zaćmę.

Mojemu mężowi lekarze mówili, że po zabiegu zwykle ma się dwie dioptrie i że z jakiegoś powodu robią tak celowo (już po prostu nie pamiętam szczegółów). On też miał mieć dwie i do dziś nie wiemy, dlaczego ma zero. 

Miałam jakieś 10 lat temu. Z -5,5 dioptrii na zero. I tak do dziś. Za zabieg w Gdańsku płaciłam łącznie 5200 zł (podstawowa cena wynosiła wtedy 5000, ale po badaniach i konsultacjach lekarz zasugerował metodę nieznacznie droższą, ale "oszczędzającą rogówkę", bo po wielu lat noszenia soczewek kontaktowych miałam je cieńsze niż u innych; poza tym - jak powiedział, lepiej zachować nieco tej rogówki na wypadek gdyby w przyszłości trzeba ją było jeszcze dalej wypalać :) Zdecydowałam się na zabieg na oba oczy za jednym zamachem - żeby oszczędzić na rekonwalescencji, zwolnieniach/urlopach. Uczucie gdy po wielu latach "ślepoty" zeszłam z kozetki widząc każdy paproszek na podłodze w poczekalni, było niezapomniane. Gdyby była taka potrzeba - a po dziesięciu latach na szczęście nie ma - bez wahania dałabym sobie wypalić oczy choćby jutro.

Kusisz... mam po -6 coś w obu oczach . Ale w świecie soczewek jednodniowych jakoś straciłam motywację do zabiegu.... 

Zdradzisz ile miałaś lat robiąc korektę?