- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 listopada 2023, 21:27
Co można robić o tej porze roku z psem w lesie? Coś typu kąpiele leśne...Szukam pomysłów...:)
15 listopada 2023, 13:07
Nie boicie się spotkania z dzikami?
Dziki raczej nie są aktywne w dzień. Prawdopodobieństwo spotkania jest niewielkie
15 listopada 2023, 13:30
Dziki nie sa terytorialne, nie sa tez drapieżnikami. Współżyją na terenie bytowania z każdym innym rodzajem stworzenia, z człowiekiem tez. Bywają płochliwe, ale szybko się uczą co jest zagrożeniem. Dzik raczej odwróci się i pójdzie swoją drogą. Nie należy dzika odstraszać, ani przepędzać, bo wtedy może się pobudzić celem ucieczki, rzecz w tym, ze to duże zwierzę i ma świadomość że jest duże, wiec taki dzik się nie pier* jak mu cos stanie na drodze, przebiegnie po tym i tyle. I to sa te całe opowieści o atakujacych dzikach, ktoś drze ryja albo macha lapami, a dzik biegnie przed siebie celem oddalenia się. Bo dzik to świnia, nie jest ani zwrotny, ani łba nie obkręci żeby pobiec w inna stronę, a biegnie się zawsze w stronne gdzie oczy patrza :D
Edytowany przez Cyrica 15 listopada 2023, 13:41
15 listopada 2023, 14:38
Nie boicie się spotkania z dzikami?
Mi sadzą koło domu na polu kukurydzę i częsciej tam słyszałam dziki wieczorami niż w lesie :P Osobiście nie spotkałam ani jednego. Grunt to nie panikować i wycofać się pomalutku do tyłu. Nie uciekać, nie wykonywać gwałtownych ruchów. Niebezpieczna może być głównie locha z małymi. Gaz pieprzowy w kieszeni też da odrobinę komfortu psychicznego. Nie tylko jeśli chodzi o dziki, ale również o samopas puszczane psy, które mogłyby by ewentualnie poczuć zew krwi i się rzucić z zębami.
15 listopada 2023, 19:09
Ja mam las pod nosem ale boje się chodzić z psem ze względu na dziki… u mnie tez chodzą po osiedlu ale mam zawsze w myśli ze się schowam za autem, do sklepu, klatki a w lesie… są u siebie i mogę nie mieć szans …
15 listopada 2023, 21:39
Ja mam las pod nosem ale boje się chodzić z psem ze względu na dziki? u mnie tez chodzą po osiedlu ale mam zawsze w myśli ze się schowam za autem, do sklepu, klatki a w lesie? są u siebie i mogę nie mieć szans ?
W lesie się schowasz za drzewem :P
16 listopada 2023, 08:22
co to na gacie Merlina sa kapiele lesne? w sensie ze moze sobie wejsc do plynacego strumienia czy moze jak sie wywali w bloto to tez sie kwalifikuje?
Chodze z psem do lasu caly rok i przy roznej pogodzie, czasem robimy ze znajomymi sciezki tropowe (ale to pies musi sie tego uczyc od szczeniaka, bo dorosly raczej nie ogarnie o co chodzi). Jak jestesmy sami to biega, niucha, kopie dol, patyki, szyszki, jagody, o rety łosie! caly czas cos. W stadzie zabawy sa zupelnie inne - gryza sie, ganiaja, obszczekuja, generalnie zachowuja sie jak przedszkolaki.
Ścieżki tropowe to masz na myśli tropienie użytkowe?
tak. rozkladamy smaczki na okreslonym terenie (warto to miejsce zaznaczyc kolorowa karteczka ktore sie potem zbiera), psy szukaja. Dla psa bez takich doswiadzen mozna po prostu w mech wrzucic pare smaczkow na 1 m2 i powinien sobie poradzic.
Chodzenie po sladzie dzika jest dosc ryzykowne, bo mozna w koncu tego dzika znalezc. A wtedy... no generalnie nie polecam.
Ja bawiłam się z psem w ten sposób że miał wytropić osobę. Dostawał rękawiczkę i potem szukał tego kogoś. Rozrzucania smaczków na ziemi unikam jak ognia. Jak pies ma rozróżnić co może a czego nie może zeżreć z ziemi? Chyba że on szuka, znajduje, pada komenda zostaw i dopiero?
A co do dzików to mieszkam przy lesie o widuję tylko ślady ich obecności w postaci zrytej ziemi. Na wiosnę unikam młodników i ogólnie staram się nie chodzić bezszelestnie. Do tej pory uniknąłem spotkania oko w oko.
16 listopada 2023, 10:59
co to na gacie Merlina sa kapiele lesne? w sensie ze moze sobie wejsc do plynacego strumienia czy moze jak sie wywali w bloto to tez sie kwalifikuje?
Chodze z psem do lasu caly rok i przy roznej pogodzie, czasem robimy ze znajomymi sciezki tropowe (ale to pies musi sie tego uczyc od szczeniaka, bo dorosly raczej nie ogarnie o co chodzi). Jak jestesmy sami to biega, niucha, kopie dol, patyki, szyszki, jagody, o rety łosie! caly czas cos. W stadzie zabawy sa zupelnie inne - gryza sie, ganiaja, obszczekuja, generalnie zachowuja sie jak przedszkolaki.
Ścieżki tropowe to masz na myśli tropienie użytkowe?
tak. rozkladamy smaczki na okreslonym terenie (warto to miejsce zaznaczyc kolorowa karteczka ktore sie potem zbiera), psy szukaja. Dla psa bez takich doswiadzen mozna po prostu w mech wrzucic pare smaczkow na 1 m2 i powinien sobie poradzic.
Chodzenie po sladzie dzika jest dosc ryzykowne, bo mozna w koncu tego dzika znalezc. A wtedy... no generalnie nie polecam.
Ja bawiłam się z psem w ten sposób że miał wytropić osobę. Dostawał rękawiczkę i potem szukał tego kogoś. Rozrzucania smaczków na ziemi unikam jak ognia. Jak pies ma rozróżnić co może a czego nie może zeżreć z ziemi? Chyba że on szuka, znajduje, pada komenda zostaw i dopiero?
A co do dzików to mieszkam przy lesie o widuję tylko ślady ich obecności w postaci zrytej ziemi. Na wiosnę unikam młodników i ogólnie staram się nie chodzić bezszelestnie. Do tej pory uniknąłem spotkania oko w oko.
Zależy jakiego masz psa. Mój był kundelkiem w typie terierowatym i bardzo lubił tropić i polować. Wiec zabawa w tropienie to była jego ulubiona. Zaletą było to, że po pokazaniu przedmiotu potrafił taki sam znaleźć w terenie- ze 2 razy praktycznie udało się to wykorzystać, jak ktoś cos zgubił. Ale kanapowca nie zmusisz. Pies na dworze ma cały swój świat. Dlatego szkoda mi tych psiaków, których właściciel ciąga na smyczy tak gdzie on chce, a nie gdzie pies chce. Samo spuszczenie psiaka luzem, to już dla niego frajda, bo on ma całe ścieżki zapachowe, którymi chodzi. Tylko pytanie czy pies się pilnuje i przychodzi na zawołanie, bo jak się rozochoci, to może zniknąc na kilka godzin.
Edytowany przez agazur57 16 listopada 2023, 11:01