21 maja 2011, 14:56
Takie proste pytanie, a zarazem trudne. Trudne przynajmniej dla mnie. Jeśli tak to za co, a jeżeli nie to również czemu nie?
21 maja 2011, 15:16
To teraz ja się wypowiem. Ja nienawidzę swojej matki. Za to, że wyzywa mnie od złodziejek, gnojków, nierobów. Ostatnio chciała zabrać mi telefon za to, że kupiłam buty na za wysokim wg niej obcasie. Mówi, że mam jej oddać pieniądze, które wyłozyła na studia (8 tys.). Ostatnio chciała mnie też pobić, ale ojciec ją odciągnął. Wiele by się znalazło, ale to za bardzo boli. Nienawidzę tej kobiety po prostu. A i jeszcze za zmarnowane dzieciństwo pełne wyzwisk, bicia i krzyków, przez co próbowałam kilkakrotnie popełnić samobójstwo.
Edytowany przez 1fb291fbd3dbd4c8658f529cb37b322f 21 maja 2011, 15:16
21 maja 2011, 15:17
SunriseAvenue współczuję, a o tacie co możesz napisać ?
21 maja 2011, 15:22
jejku, współczuję. Dla mnie rodzice to najlepsi przyjaciele. gadamy o wszystkim. Z mama chodze do kina, na basen, do kawiarni. Z tata na rower , na lody. Wiadmo ze to inna relacja niz ze znajomymi, ale nie wyobrazam sobie jakby to było bez rodziców. Sa fantastyczni <3
21 maja 2011, 15:26
Tata często staje w mojej obronie, np gdy matka rzuciła się na mnie z rękoma. Ogólnie sytuacja wygląda tak, że mój ojciec jest w domu tylko w weekendy. Czyli cały tydzień jestem z matką w domu
. Ale zawsze jak ojciec w weekend wraca to nagaduje na mnie, jaka to ze mnie wyrodna córka, że nic nie sprzątam, nie gotuje itp., a on przychodzi i mnie też opieprza.... Mam prawie 20 lat, planuje już, żeby zamieszkać z moim przyjacielem, jak uda mi się odłożyć. A niedługo idę do drugiej pracy, żeby mieć więcej pieniędzy i nie musieć za dużo w domu siedzieć,,,
- Dołączył: 2011-01-15
- Miasto: Wyspy Kokosowe
- Liczba postów: 832
21 maja 2011, 15:27
Ja swoich rodziców kocham ale za to nienawidzę swojej babci .. Od kiedy skończyłam 14 lat wyzywa mnie , ze się puszczam , przez nią kłócę się z rodzicami , mieszka u nas od jakiegoś miesiąca (na szczęście nie na stałe) bo dziadek miał wypadek i u nas czeka aż zadzwonią , że nie żyje... ; / była u niego raz a jest tam chyba 20 dni... Przez nią tata też się na mnie wyżywa i nie jest już tak fajnie... Bardzo kocham moją mamę bo ona zawsze mi pomoże.; ) gdyby nie ona to nie wiem co bym zrobiła..
21 maja 2011, 15:30
Kocham moich rodziców. Są fantastyczni, bardzo mnie wspierają, zawsze mogę na nich liczyć.
- Dołączył: 2009-09-02
- Miasto: Bruksela
- Liczba postów: 5088
21 maja 2011, 15:36
Kocham moją mam najbardziej na świecie. Niestety uświadomiłam to sobie dopiero po wyprowadzeniu się z domu rodzinnego. Podziwiam ją, że mnie nie oddała cyganom kiedy byłam nastolatką, bo bylam naprawdę okropnym, złym i rozpuszczonym czlowiekiem.
Niemniej teraz (paradoksalnie) kiedy mieszkam 1500 km od domu, rozmawiam z nią częściej i dłużej niż kiedy mieszkałyśmy razem.
Co do ojca, to nie dażę go żadną formą uczuć. Rodzice sie rozstali jak miłam 3 lata, kiedyś mialam do niego ogromne pretensje potem pretensje przeobraziły się w nienawisc. Teraz jest mi go jedynie żal, stary, samotny (na wlasne życzenie) i żałosny człowiek. Nie życzę mu źle, jak jeszcze niedawno, wręcz przeciwnie... Ale podejrzewam, że większość moich fucked-upów w życiu, i większość mojego posrania mózgowego wzięła się własnie przez niego.
Edytowany przez lingerie 21 maja 2011, 15:37
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto:
- Liczba postów: 220
21 maja 2011, 15:40
Kocham i to się nigdy nie zmieni
21 maja 2011, 15:46
Jak to za co? jak się kocha to bezwarunkowo i już, nie wiadomo czemu, poprostu się kocha. Tym bardziej rodziców, jacy by oni nie byli;p
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
21 maja 2011, 15:47
za to ze jestem i mame za to ze mnie urodzila :)