Temat: Co się dzieje z rozmiarami ubrań?

Czy ktoś ostatnio kupował i ma takie same obserwacje, że rozmiarówki są mocno zawyżone? Nosiłam rozmiar góry 44/46 (XL/XXL), ze względu na biust przeważnie musiałam kupować większy. Ostatnie zakupy to rozmiar M w kilku sklepach i  tylko jedna rzecz z tego jest oversizowa, więc to nie kwestia fasonu. W decathlonie kupiłam sobie legginsy po domu w rozmiarze S.  Moja córka wczoraj oglądała t-shirty takie blisko ciała i najmniejszy rozmiar XS wisiał na niej. O co chodzi? Zastanawiam się czy kupować w ogóle przez net, bo zaczynam się gubić jaki mam rozmiar. 

maharettt napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

zauwazylam to jakies 9 lat temu, jak wyjechalam do Niemiec, zaczelam miescic sie w S a nawet XS, a w Polsce nosilam M. Jakby czlowiek po przekroczeniu granicy magicznie sie skurczyl ;)

Zastanawiam sie, gdzie sie ubieraja na prawde szczuple/chude dziewczyny. Ja mam sylwetke "normalna", czasem wchodze w lekka nadwage.

we wszystkich sklepach ? Bo ja to w Lidlu mam rozmiar mbiej. A że zawsze tam kupuje....

Też mam w lidlu rozmiar mniej ;) Co ciekawe moje dzieci też :P Zawsze jak im kupię na wzrost z metki, to się okazuje, że sporo za wielkie.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

maharettt napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

zauwazylam to jakies 9 lat temu, jak wyjechalam do Niemiec, zaczelam miescic sie w S a nawet XS, a w Polsce nosilam M. Jakby czlowiek po przekroczeniu granicy magicznie sie skurczyl ;)

Zastanawiam sie, gdzie sie ubieraja na prawde szczuple/chude dziewczyny. Ja mam sylwetke "normalna", czasem wchodze w lekka nadwage.

we wszystkich sklepach ? Bo ja to w Lidlu mam rozmiar mbiej. A że zawsze tam kupuje....

Też mam w lidlu rozmiar mniej ;) Co ciekawe moje dzieci też :P Zawsze jak im kupię na wzrost z metki, to się okazuje, że sporo za wielkie.

przypomnialo mi się, jak kiedyś szukałam spodni w TK Maxx i zahaczyłam o dział dziecięcy. Na wzrost 164, trzeba było mieć obwód bioder na 90cm - wydaje mi się, że dla dziecka to bardzo dużo.

Krummel napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

maharettt napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

zauwazylam to jakies 9 lat temu, jak wyjechalam do Niemiec, zaczelam miescic sie w S a nawet XS, a w Polsce nosilam M. Jakby czlowiek po przekroczeniu granicy magicznie sie skurczyl ;)

Zastanawiam sie, gdzie sie ubieraja na prawde szczuple/chude dziewczyny. Ja mam sylwetke "normalna", czasem wchodze w lekka nadwage.

we wszystkich sklepach ? Bo ja to w Lidlu mam rozmiar mbiej. A że zawsze tam kupuje....

Też mam w lidlu rozmiar mniej ;) Co ciekawe moje dzieci też :P Zawsze jak im kupię na wzrost z metki, to się okazuje, że sporo za wielkie.

przypomnialo mi się, jak kiedyś szukałam spodni w TK Maxx i zahaczyłam o dział dziecięcy. Na wzrost 164, trzeba było mieć obwód bioder na 90cm - wydaje mi się, że dla dziecka to bardzo dużo.

Jak byłam w ciąży (3 trymestr) i ważyłam dobre 80 kg/164 cm a obwód mojego brzucha powodował że łatwiej mnie było przeskoczyć niż obejść, to na dziecięcym w jakiejś sieciówce typu hm kupiłam płaszczyk wiosenny według metki na 13 lat. I leżał jeszcze z lekkim luzem ;) I nie był to absolutnie żaden oversize.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

zauwazylam to jakies 9 lat temu, jak wyjechalam do Niemiec, zaczelam miescic sie w S a nawet XS, a w Polsce nosilam M. Jakby czlowiek po przekroczeniu granicy magicznie sie skurczyl ;)

Zastanawiam sie, gdzie sie ubieraja na prawde szczuple/chude dziewczyny. Ja mam sylwetke "normalna", czasem wchodze w lekka nadwage.

we wszystkich sklepach ? Bo ja to w Lidlu mam rozmiar mbiej. A że zawsze tam kupuje....

Nie wiem, czy we wszystkich, nie jestem maniaczka zakupowa jesli chodzi o ciuchy, wiec nie chodze po wszystkich sklepach a po markowych to juz wcale :) Ciuchy mam glownie z decathlon, zalando i bon prix, wczesniej z jakichs h&M, c&a, new yorker 

A ja ma raczej odwrotne doświadczenie. Noszę rozmiar 44/46 ale często zdarzało mi się, że ubrania fizycznie dużo mniejsze. 



Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

maharettt napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

zauwazylam to jakies 9 lat temu, jak wyjechalam do Niemiec, zaczelam miescic sie w S a nawet XS, a w Polsce nosilam M. Jakby czlowiek po przekroczeniu granicy magicznie sie skurczyl ;)

Zastanawiam sie, gdzie sie ubieraja na prawde szczuple/chude dziewczyny. Ja mam sylwetke "normalna", czasem wchodze w lekka nadwage.

we wszystkich sklepach ? Bo ja to w Lidlu mam rozmiar mbiej. A że zawsze tam kupuje....

Też mam w lidlu rozmiar mniej ;) Co ciekawe moje dzieci też :P Zawsze jak im kupię na wzrost z metki, to się okazuje, że sporo za wielkie.

no moje też..fakt.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.