- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2023, 17:18
Hej, w pracy w firmie ważna jest praca zespołowa. Niedawno zaczęłam nową pracę więc mam etykietę uczę się. Polelnilam jakiś błąd albo czegoś jeszcze z niewiedzy nie zrobiłam i ktoś podchodzi do tego tak że ma o to do mnie problem i wręcz zaczyna się unosić. Ogólnie ja mam podejście do sievie takie że jestem nowa, mam prawo popełniać błędy i się na nich uczyc. Jeśli to pod moje skrzydła kiedyś była jakaś osoba oddawana w poprzednich pracach to bieżącej pracy mi się nazbierał więcej bo musiałam czas nowej posiecic ale jakby to tak wygląda. I to nie jest moja wina że jest nowa osoba i rozumie coś od razu albo potrzebuje więcej czasu i nawet uważam że absolutnie ostatnią rzeczą byłoby wylewanie na nią frustracja w.zwiazku z napiętym grafikiem... Czy jest w taki sposób wygląda podejście do mnie jak wyżej (a chodzi tylko o jedną osobę,.reszta na luzie) to czy teksty pypu: słuchaj nie robiłam tego jeszcze i potrzebuje pomocy, nie rozumiem tego ale pogadamy jak się uspokoisz, ja nie chcę dorzucić ci sprawy do zrobienia tylko zapytać czy możesz mi powiedzieć co z tym zrobić... Na język mi się Cisna weź się uspokuj zjedz snikersa ale to wiecie może być burza
18 października 2023, 17:36
Przecież tego co napisałaś w ogóle nie da się czytać. Zrozumiałam może 20% całego tekstu, więc nawet nie jestem w stanie nic doradzić.
18 października 2023, 18:27
Przecież tego co napisałaś w ogóle nie da się czytać. Zrozumiałam może 20% całego tekstu, więc nawet nie jestem w stanie nic doradzić.
Może jej praca polega na pisaniu tekstów, stąd problem ze współpracownikami? 🤔 Też niewiele zrozumiałam. Tzn domyślam się z kontekstu, ale czytanie mnie zmęczyło.
18 października 2023, 19:26
Jeśli tylko jedna osoba się czepia i unosi, że czegoś nie umiesz w sytuacji kiedy sie dopiero uczysz, to doceń swoje szczęście. Trafiłaś na naprawdę wyrozumiały zespół biorąc pod uwagę kulturę pracy i nie tylko w pl.
19 października 2023, 00:21
No to jednak zależy, od jak dawna pracujesz, jakie te błędy popełniasz, jak często i czy mają one wpływ na całokształt waszej pracy. Jest różnica między, załóżmy, kimś kto w drugim tygodniu w nowej firmie albo zespole nie doda kogoś do maila a kimś, kto źle rozliczy fakturę i będzie to trzeba odkręcać.
19 października 2023, 08:39
W mojej firmie jest tak samo - wielki nacisk na teamwork, a ludzie nie wiedza, co to znaczy, jest syf, kila i mogila, zerowa komunikacja i szukanie winnych - tylko jak ktos cos wie, nie przekazuje tego dalej a potem ma pretensje, ze ten drugi ze szklanej kuli tego nie wyczytal... 🙄 Strasznie toksyczne srodowisko sie zrobilo. Zmienilam zespol kilka msc temu (a raczej ktos mnie postanowil ze starego wyciagnac) i jestem bardzo zadowolona, chociaz w firmie bardzo duzo sie musi zmienic.
Dla mnie team to wspolpraca i dobra komunikacja. Plus wspolne dbanie o wyniki. Jesli wyniki leza, to wina calej grupy, a nie jednej osoby - tak to powinno dzialac w moim fachu. A bylo tak - "ja wiem, co jest ustalone, ale nie powiem, zebys zrobila "zle", zeby potem sie przy polowie firmy moc przyp." i kogos ponizyc. I przez zle nie mam na mysli totalnie na poziomie przedszkolaka, tylko jak mamy ustalone, jak maja wygladac plany, jedna osoba to ustala, mowi jednej a 5 dalszych osob nie wie i robi to wedlug starszych wytycznych, to kto jest winny?
Edytowany przez cancri 19 października 2023, 08:43
19 października 2023, 08:39
zalezy jak dlugo pracujesz, jakiego rodzaju to jest blad (bylas z tego szkolona? da sie to naprawic?), czy moglas sie kogos zapytac zanim popelnilas ten blad?
19 października 2023, 09:46
Musiałam się mocno wysilić, żeby zrozumieć, co napisałaś. Popracuj nad składnią i interpunkcją.
Ile tam pracujesz? Czy taki błąd popełniłaś już wcześniej? Jak duży to błąd? Czy rzeczywiście dezorganizuje pracę tej osoby? Czy ta osoba tylko wygląda na zniecierpliwioną i zirytowaną, czy Cię obraża? Wszystko ma znaczenie.
19 października 2023, 09:54
Bardzo rzadko zdarza się fajny zespół. A nawet jak już ma się szczęście i trafi na ogólnie fajny zespół, to i tak mogą się w nim trafić pojedyncze jednostki, które psują atmosferę. Prawda jest taka, że przełożonych nie obchodzi atmosfera w zespole czy to kto ile zrobi, najważniejsze, żeby po prostu było zrobione. I potem pojawia się niezadowolenie, bo jeden zrobi 10 zadań, a druga osoba w tym samym czasie zrobi 2 zadania o podobnym stopniu trudności, bo a to papierosek, a to kawa, a to wiadomości trzeba przeczytać. Niestety, ale zarządzanie zespołem jest u nas często na zerowym poziomie. A tak naprawdę zmotywowanie pracowników, poczucie przynależności, poczucie docenienia, dobra komunikacja, to tak naprawdę coś co ma olbrzymi wpływ na chęci, zadowolenie z pracy, a co za tym idzie wydajność.
W jednej pracy prosiliśmy kilka razy koordynatora o rozmowę z nowym pracownikiem o jego zachowaniu, koordynator nie zrobił tego, bo uznał, że nie ma po co, że pracownik na pewno się wyrobi. Skoro nie chciał z nim rozmawiać w ciągu 3 miesięcy próbnych, to pod koniec tego okresu, poprosiliśmy go w takim razie o nieprzedłużanie umowy próbnej tej osoby albo przeniesienie na inną budowę, bo źle wpływała na efektywność zespołu i na morale. Ciężko się z nim pracowało, nie nadawał się do tej pracy, miał o sobie kosmiczne mniemanie przy prawie zerowej wiedzy, nie umiała współpracować, wywyższał się nad pracownikami fizycznymi. A co stwierdził koordynator ? Że ciężko znaleźć nową osobę na jego miejsce, że rekrutacja to czas i pieniądze, i że ta osoba z nami zostanie. W krótkim czasie musiał robić 4 nowe rekrutacje, bo najlepsi odeszli :) - już wcześniej tam się słabo działo, ale ta osoba tak naprawdę była punktem kulminacyjnym tego wszystkiego.
Podsumowując - w idealnym świecie powinno być tak, że wdraża się nowego pracownika i pomaga. W rzeczywiście zazwyczaj jest tak, że przekaże się mu niezbędne minimum i musi sam sobie radzić. Też zależy czego nie umiesz, jeśli podstawowych rzeczy niezwiązanych ze stanowiskiem, to nie ma powodu, żeby ktoś Cię ich uczył. Tak samo jeżeli trzeba Ci coś powtarzać wiele razy - od tego jest notatnik, żeby sobie zapisać.
19 października 2023, 10:00
skoro masz etykietę, ' uczę się ' to raczej jasne, że nie wiesz jeszcze nic i minie kawałek czasu zanim w ogóle będziesz wiedziała czego nie wiesz🤷
gdy ja byłam nowa, miałam ogromną pomoc od innych, po dwóch latach posadzono przede mną następna nową i bardzo jej pomagałam i tłumaczyłam, bo byłam najbliżej, ale faktem jest, że nawet dziewczyny w pokoju twierdziły, że była ona dość wolno kapujaca i po pół roku, wciąż sortowala pocztę i wciąż wymagała wskazówek w tym sortowaniu,
kazdy chwyta inaczej, szybciej lub wolniej, a zespół ma pracować razem, czasami jest to trudne, gdy ktoś naprawdę nie chwyta , bo wtedy reszta teamu ma zawalone terminy gdyż musi wykonywać pracę tej wolniejszej osoby, ALE, management przyjął tę osobę i to management musi te osobę uczyć lub odpowiadać na jej pytania, gdy jej niepewność lub bardzo wolne uczenie się, powoduje zastój w zespole
u nas tak było w jednym przypadku, dziewczyna z każdym pytaniem chodziła najpierw do nas, myśmy bardzo cierpliwie tłumaczyły, pokazywały przez pierwsze trzy miesiące, potem musiała już prosić szefowa o pomoc, bo przez to ciągle tłumaczenie jej, nasza robota się opóźniała, myśmy nadal pomagały i w ogóle nigdy nikt się na nikogo nie wydzierał ani nie tracił cierpliwości, no ale ona musiała mieć rozszerzona pomoc i tu już szefowa musiała wkroczyć
( faktem jest, że ona naprawdę, naprawdę miała trudności ze skupieniem się, strasznie się też denerwowała przy tym najłatwiejszym zadaniu jakim jest sortowanie poczty i robiła więcej zamieszania niż pożytku, zwykle nowa osoba w ciągu pierwszego miesiąca skacze odzadania do zadania, ta konkretna osoba pół roku na poczcie i wciąż nie pojmowała co gdzie wysłać, jak odpowiedzieć, jak znaleźć odpowiedzi czy nawet na czyje biurko ma list trafić)