Temat: do osób z niedoczynoscią tarczycy

jak wasza dieta? ograniczacie jakies produkty

nie mówie tu o fast foodach i slodyczach

tylko normalne jedzenie. Wyczyytałam,ze powinno się ograniczać warzywa kapustne ,jestem ciekawa czy stosujecie się do jakiś zaleceń, moze od endo 

czy jadacie normalnie

Przez długi czas nie jadłam glutenu i laktozy i z tarczycą nie było lepiej. Teraz jem wszystko, w sezonie co dzień surowy kalafior i TSH się unormowało. Nie wierzę za bardzo, że dieta ma wpływ.

hanca napisał(a):

Przez długi czas nie jadłam glutenu i laktozy i z tarczycą nie było lepiej. Teraz jem wszystko, w sezonie co dzień surowy kalafior i TSH się unormowało. Nie wierzę za bardzo, że dieta ma wpływ.

Jedna jesteśmy chyba bardzo różni 

Pasek wagi

Mi endo nie kazał nic ograniczać. Tzn ogólnie muszę jeść pod insulinooporność, którą miałam już wczesniej i powiedział, że to mi wystarczy i nic dodatkowo nie ma konieczności wywalać.

Pasek wagi

Gdy dostałam diagnozę Hashimoto, to przeszłam na bardzo restrykcyjną dietę - bez nabiału, soi, kofeiny, glutenu, cukru, alkoholu. A że dodatkowo byłam wege, to zostało mi bardzo niewiele rzeczy do jedzenia. Wyników badań to nie poprawiło, każde USG tarczycy było stopniowo gorsze. Niestety, to choroba postępująca, więc w miarę upływu czasu tarczyca będzie się wyniszczać. Obecnie jem i piję praktycznie wszystko, poza mlekiem krowim, mięsem (ale włączyłam do diety ryby), wysokoprzetworzoną żywnością, napojami gazowanymi i alkoholem. Suplementuję witaminę D3, B12 i kwasy DHA. Wyniki są ok, bo zażywam leki. Wydaje mi się, że najważniejsze jest jeść dobrze zbilansowane posiłki, bogate w sezonowe produkty i unikać rzeczy, które w oczywisty sposób szkodzą. Oczywiście, jeśli masz choroby współistniejące (insulinoodporność lub nietolerancje pokarmowe) warto to w diecie uwzględnić, ale na cuda bym się nie nastawiała. Mnie wręcz endokrynolog powiedział, że wszelkie te diety "autoimmunologiczne" czy eliminacyjne to podejście zerojedynkowe, bo tarczyca jest tylko jednym puzzlem w całym organizmie, a ten organizm potrzebuje WSZYSTKICH składników odżywczych, by pozostałe narządy były odżywione i sprawne. I faktycznie. Odkąd dobrze bilansuję posiłki, mam wrażenie, że mój system hormonalny pracuje duuużo lepiej. Mam też zdecydowanie lepszą odporność. 

Z mojej diety zniknęły głównie węgle typu chleb, bułki. W sumie mi na rękę, bo nigdy ich nie lubiłam. Zrobiłam rewolucje w moim żywieniu i od maja z wagi 115 spadłam na 94. Ide dalej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.