- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2023, 18:55
Mam pewien problem Od kilku tygodni jestem na diecie pudełkowej ketogenicznej. Postanowiłam zmierzyc postępy, tydzien temu się zważylam, potem następny raz po tygodniu restrykcyjnej diety i codziennych ćwiczen .
Kaloryczność tej diety to 1500kcal sprawdzona forma cateringowa z dobrymi opiniami, oprócz tego ćwiczyłam 2h dziennie (słuchając audiobooka) na orbitreku na najwyższym obciążeniu i szybkość ile się da. Orbitrek typu profesjonlnego taki jak używa się na siłowni. Teoretycznie według producenta palilam przynajmniej 3000 kcal raczej kolo 4000. Do tego 3 razy dziennie spacer z psem. Nie podjadałam, nie jestem przed okresem. Mam spora nadwagę około 20 kg, niedoczynność tarczycy po usuwaniu jej radiojodem, jest według badan ustawiona, biorę eutyrox 175 (150 + 25).
Nie rozumiem jak to mogło się stać, ale przytyłam przez ten tydzień prawie dwa kilo. To strasznie demotywujace, nie wiem co mogło pójść źle.
Ktoś miał może taka sytuację?
Edytowany przez polaen 30 września 2023, 18:57
30 września 2023, 19:15
Nie przytyłaś tylko mięßnie Ci spuchły. Daj sobie więcej czasu, aby organizm mógł zareagować. Nie przytyłaśd0
przez tydzień to i przez tydzień nie schudniesz.
30 września 2023, 19:56
Kto normalny ćwiczy codziennie po 2 godziny? Ogranicz się na razie do spacerów z psem.
30 września 2023, 20:10
na keto, w fazie adaptacji, odpuść sobie forsujące ćwiczenia. Po drugie, wątpię abyś spaliła w ciągu dwóch godzin tyle kalorii. Koło tysiąca jest realne, ale nie 3000 czy 4000kcal. Po trzecie,1500kcal, przy nadwadze i dużej aktywności jest zwyczajnie głupie.
30 września 2023, 21:55
Moim zdaniem spuchły ci mieśnie (nabrały wody). To normalne na początku a szczególnie, że ćwiczysz dużo. Ogólnie nie ma potrzeby ćwiczyć codziennie po 2 godziny. Organizm musi mieć czas się zregenerować a mięśnie odbudować. Rozsądniej byłoby ćwiczyć co drugi dzień. Nie zniechęcaj się, to wszystko zleci niedługo i zobaczysz upragniony spadek.
Edytowany przez Karolka_83 30 września 2023, 21:56
30 września 2023, 22:22
W sumie nie mialam planów ćwiczyc codziennie tyle czasu, ale jakos tak wyszło - ciekawy audiobook. Zamiast ogladac jak co wieczór seriale i netflixa wieczorem postanowilam się przerzucic na cwiczenia w tym samym czasie. Nie czułam też specjalnie zmęczenia, więc nie spodziewałam się, że to coś z kortyzolem. Zdaje sobie sprawę, że wyświetlacz orbitreka podaje mocno zawyzone wyniki spalania, ale cokolwiek powinnam palic.
Na keto jestem od kilku lat (wcześniej tylko bez ograniczenia kalorii). Dzięki temu nie musze się kłóć przy cukrzycy i wyniki krwi jak u zdrowej osoby, lekarz pozwolil zrezygnowac ze wszystkich leków, więc to raczej nie problem z adaptacją Od kilku tygodni przeszłam na catering, żeby trochę schudnąć, bo waga stała w miejscu mimo keto i codziennej aktywnosci( takiej zwyklej duzo spacerow, basen co jakis czas, czasem zumba). Po dłuższym czasie cateringu i intensywnych ćwiczen postanowiłam zrobić test, bo miałam wrażenie, że nic nie chudnę i właśnie te pomiary w odstępie tygodnia pokazały, że zamiast schudnąć przytyłam.
Zastanawiam się czy to da się jakoś naukowo wytłumaczyć i co robić, żeby schudnąć.
Jestem juz zupelnie przybita i nie wiem czy sie nie poddac, skoro tylko pogarszam sytuacje.
Wczesniej zwykła aktywność mi nie pomagała, teraz intensywna też nie. Zastanawiam się czy to może być coś chorobowego i co robić żeby był jakikolwiek rezultat.
Jedyne co mi pomogło schudnąć w ostatnim czasie to dieta Dąbrowskiej - 11 kg ale wszystko wróciło, miałam na niej troche efektów ubocznych (problemy ze skórą, AZS na dłoniach, rozkojarzenie) i nie można jej stosować dłużej niż 42 dni . Chciałabym móc cokolwiek schudnąć bardziej standardowymi sposobami.
Edytowany przez polaen 30 września 2023, 22:44
1 października 2023, 07:42
W sumie nie mialam planów ćwiczyc codziennie tyle czasu, ale jakos tak wyszło - ciekawy audiobook. Zamiast ogladac jak co wieczór seriale i netflixa wieczorem postanowilam się przerzucic na cwiczenia w tym samym czasie. Nie czułam też specjalnie zmęczenia, więc nie spodziewałam się, że to coś z kortyzolem. Zdaje sobie sprawę, że wyświetlacz orbitreka podaje mocno zawyzone wyniki spalania, ale cokolwiek powinnam palic.
Na keto jestem od kilku lat (wcześniej tylko bez ograniczenia kalorii). Dzięki temu nie musze się kłóć przy cukrzycy i wyniki krwi jak u zdrowej osoby, lekarz pozwolil zrezygnowac ze wszystkich leków, więc to raczej nie problem z adaptacją Od kilku tygodni przeszłam na catering, żeby trochę schudnąć, bo waga stała w miejscu mimo keto i codziennej aktywnosci( takiej zwyklej duzo spacerow, basen co jakis czas, czasem zumba). Po dłuższym czasie cateringu i intensywnych ćwiczen postanowiłam zrobić test, bo miałam wrażenie, że nic nie chudnę i właśnie te pomiary w odstępie tygodnia pokazały, że zamiast schudnąć przytyłam.
Zastanawiam się czy to da się jakoś naukowo wytłumaczyć i co robić, żeby schudnąć.
Jestem juz zupelnie przybita i nie wiem czy sie nie poddac, skoro tylko pogarszam sytuacje.
Wczesniej zwykła aktywność mi nie pomagała, teraz intensywna też nie. Zastanawiam się czy to może być coś chorobowego i co robić żeby był jakikolwiek rezultat.
Jedyne co mi pomogło schudnąć w ostatnim czasie to dieta Dąbrowskiej - 11 kg ale wszystko wróciło, miałam na niej troche efektów ubocznych (problemy ze skórą, AZS na dłoniach, rozkojarzenie) i nie można jej stosować dłużej niż 42 dni . Chciałabym móc cokolwiek schudnąć bardziej standardowymi sposobami.
Miałam dokładnie to samo: Nie trzymam diety, od czasu do cazasu się obżeram , ruch zwyczajny + jak mi się chce ale nic regularnego i--- trzymałam wagę
Zaczęłam chodzić na siłownię + fitness - nie zmieniałam jedzenia -- przytyłam 5 kg ( a to było 6 miesięcy więc już sie mięsnie zaadaptowały)
Załamana poszłam do dietetyka ale wyliczyła mi 2500 kcal ( dużo białka mi wrzuciła ) i chudłam 1 kg miesięcznie co dla mnie było za wolno i mnie zniechęiło więc to rzuciłam. Plus porcje były ogromne a mi zależy na zmniejszeniu żołądka
Teraz jestem na diecie Vitalii wege (sporo tam węgli ) ( jem ok 1300 kcal i się nie ruszam (w ogóle sieszę lub leżę większość czasu) , chudnę 1 kg tyg . Jak schudnę 15 kg to zacznę ruch i zwiększe kalorie
Edytowany przez Użytkownik4217809 1 października 2023, 07:43
1 października 2023, 07:51
Katujesz się ćwiczeniami ponad miarę i podbijasz sobie mocno kortyzol -> kortyzol powoduje wydzielanie dużej dawki insuliny, co blokuje spalanie. Po co Ci to keto skoro i tak zalewasz się insuliną w durny sposób? Zwłaszcza, że nie przeszłaś prawidłowo adaptacji do keto.
Tojotka dobrze pisze. Do tego, na keto nie cwiczymy aerobow tylko silowo by bydowac miesnie, lub hitt ale to tez umiejetnie. Nie powinnismy wchodzic w faze dyszenia dlatego spacer jest ok wsyztsko inne trzeba pilnowac. Poza tym ja mam ograniczone zaufanie do pudelkowych keto :) kto wie co ci tam daja faktycznie . A przyczyn zastoju moze byc wiele, czasami poprostu naturalna fluktuacja.