Temat: Jakich błędów uniknąć podczas zakładania ogrodu?

Za jakiś czas przeprowadzamy się do nowego domu. Chcę ładnie zagospodarować działkę, cała ma około 1350 m, prostokąt, dłuższym bokiem do ulicy. Macie jakieś rady z doświadczenia, czego unikać, co się sprawdziło u Was, a co nie?

Pasek wagi

Przede wszystkim dać sobie czas i nie robić wszystkiego na hurra. My np nie mieliśmy jakiejś wielkiej koncepcji. Zajeliśmy się innymi rzeczami. W którymś momencie wymyśliłam że chcę warzywniak w skrzynkach i poczytałam gdzie najlepiej takie coś ustawić. Miejsce znalazło się samo. Potem znowu olaliśmy temat aż sobie coś znowu wymyśliliśmy i też czytaliśmy gdzie w jakich warunkach najlepiej np dana roślina rośnie. I tak jakoś poszło z czasem. Dwójka sąsiadów z kolei chciała mieć wszystko od razu. Nakupowali, nasadzili i co kilka miesięcy widzę, że coś wykopują i dają gdzie indziej, bo tam się jednak nie sprawdziło albo zmienili koncepcję i w tym miejscu chcą jednak czegoś innego. Dużo rzeczy samo wychodzi w praniu jak np miejsce gdzie zazwyczaj siedzicie sobie na jakichś leżakach ( chyba ze jest taras i nie bedziecie na trawie siedzieć to spoko). Jak chcesz mieć miejsce typowo grillowe czy ogniskowe, to też pewnie z czasem wyjdzie gdzie najlepiej się sprawdza i najczęściej takie coś stawiacie przy okazji imprezy. Jak się ustalą metodą prób i błędów takie stałe miejsca rekreacyjne, to potem wypełnianie ich nasadzeniami to już pikuś, bo widzisz, że tu fajnie by było jakieś drzewko mieć a tu np jakby zrobić kratkę i bluszcz albo winogron to by było fajne miejsce  osłonięte od ciekawskich spojrzeń. Ogólnie my jako my jesteśmy raczej typami przemyślanych rzeczy i chociaż długo to wszystko trwało i właściwie nadal trwa, to jednak póki co wszystko co zrobiliśmy/posadziliśmy ma swoje miejsce niezmienione od początku. Choć oczywiście chciałoby się mieć to wszystko od razu :) Ale wolę na spokojnie i docelowo niż się narobić a potem połowę przenosić bo jednak nie albo popadają bo posadziłam byle gdzie i np w cieniu a powinnam w słońcu lub na odwrót. No i dopasowywać rośliny do działki. My mamy działkę nie dużą, więc u nas np drzewa owocowe tradycyjne nie wypalą bo będą za wielkie. Ale są np drzewka owocowe karłowe albo kolumnowe (własnie takie planuję posadzić) bo zajmują mało miejsca. Jeśli chodzi o owoce to polecam sadzić to co będziecie jeść a nie żeby mieć bo potem żadna to frajda jak się wkurzasz że znowu Ci śliwka obrodziła a Ty w sumie śliwki to tak średnio lubisz. Lepiej mieć mniej ale korzystać niż dużo, robić przy tym dużo a potem się wkurzać, że nikt tego nie chce jeść ;) Ogólnie bez spiny :) A jak kompletnie nie masz koncepcji to kilkoro sąsiadów wzięło sobie jakiegoś tam projektanta ogrodów i są zadowoleni.

Pasek wagi

Nie sadzić tuj, bo są trujące. Rozeznać się jaką macie w tym ogrodzie ziemię, zastanowić się, co tak naparawdę byś chciała i rozwijać ten ogród powoli.

krolowamargot napisał(a):

Nie zadzić tuj, bo są trujące. Rozeznać się jaką macie w tym ogrodzie ziemię, zastanowić się, co tak naparawdę byś chciała i rozwijać ten ogród powoli.

I jak dla mnie śmierdzą kocimi szczochami.

Pasek wagi

To jest temat rzeka, ale najważniejsze jak dla mnie to kupować roślinny w pobliskiej szkółce, takie które zimują w doniczkach bez okrycia. Stawiała bym głównie na rośliny iglaste, dobrze nawodnione będą zdrowo rosły i nie będą wymagały żadnych oprysków chemicznych. Trochę gorzej jest niestety z lisciakami bo często coś je żre niestety a to mszyca a to gonsiony lub ślimaki. Mam oczywiście trochę takich roślin w ogrodzie ale "szkielet" i tło stanowią rośliny iglaste które dają dobre tło dla liściastych,bylin itd. Jeśli chodzi o sadzenie roślin to zawsze sadzę je w rodzime podłoże, uważam że kupowanie worów podłoży nie ma sensu bo system korzeniowy szybko i tak do niego przerośnie. Lepiej zainwestować w nawodnienie. Można to dość łatwo wykonać samodzielnie rozkładają linie królujące. No i ściółkowanie,najlepiej jednak z czasem sprawdza się kora sosnowa można ją rozłożyć nawet bez agrowlokniny jeśli podłoże jest wolne od wieloletnich chwastów,warstwa minimalna to 5 cm. W ogrodzie najważniejsza jest kompozycja i ładny ogród można zrobić dosłownie z najbardziej pospolitych roślin.

To fragment mojego. Jeśli chodzi o aranżację to chyba najlepiej skorzystać z pomocy szkółki ponieważ projektanci biorą rośliny do projektu z tzw baz roślin. I często są zbyt wymyślne, trudne lub niemożliwe do zdobycia,delikatne i problematyczne. Jeśli szkółka oferuje taką usługę to zobaczyć ich projekty i ustalić czego my oczekujemy,jaki styl nam się podoba. Ja swoim klientom często pomagam w aranżacji sugerując żeby poszukać w necie inspiracji a ja pomogę dobrać rośliny aby osiągnąć dany efekt.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Nie zadzić tuj, bo są trujące. Rozeznać się jaką macie w tym ogrodzie ziemię, zastanowić się, co tak naparawdę byś chciała i rozwijać ten ogród powoli.

I jak dla mnie śmierdzą kocimi szczochami.

Co za bzdura, większość roślin ozdobnych która znajduje się w ogrodzie jest trująca ale chyba nie będziesz ich jadła ? Ostatnio czytałam wzmiankę że najlepiej oczyszczają powietrze ze szkodliwych cząstek unoszących się w powietrzu,robiono porównawcze pomiary. Miliony ludzi ma je w ogrodzie a jakoś trup gęsto się nie ściele. Ludzie żarciem bardziej się trują i jakoś się tym nie przejmują.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Nie zadzić tuj, bo są trujące. Rozeznać się jaką macie w tym ogrodzie ziemię, zastanowić się, co tak naparawdę byś chciała i rozwijać ten ogród powoli.

I jak dla mnie śmierdzą kocimi szczochami.

Owszem, i śmierdzą. Ja w ogóle, jestem team ogród z kwiatami i kwitnącymi roślinami, porządny, dobrze utrzymany trawnik i użytkowy kawałek - z ziołami czy czym tam. I muszę mieć tulipany, róże i lilaki.

I tak, rozważyć założenie sensownego systemu nawadniającego. 

Noir_Madame napisał(a):

To jest temat rzeka, ale najważniejsze jak dla mnie to kupować roślinny w pobliskiej szkółce, takie które zimują w doniczkach bez okrycia. Stawiała bym głównie na rośliny iglaste, dobrze nawodnione będą zdrowo rosły i nie będą wymagały żadnych oprysków chemicznych. Trochę gorzej jest niestety z lisciakami bo często coś je żre niestety a to mszyca a to gonsiony lub ślimaki. Mam oczywiście trochę takich roślin w ogrodzie ale "szkielet" i tło stanowią rośliny iglaste które dają dobre tło dla liściastych,bylin itd. Jeśli chodzi o sadzenie roślin to zawsze sądzę je w rodzime podłoże, uważam że kupowanie worów podłoży nie ma sensu bo system korzeniowy szybko i tak do niego przerośnie. Lepiej zainwestować w nawodnienie. Można to dość łatwo wykonać samodzielnie rozkładają linie królujące. No i ściółkowanie,najlepiej jednak z czasem sprawdza się kora sosnowa można ją rozłożyć nawet bez agrowlokniny jeśli podłoże jest wolne od wieloletnich chwastów,warstwa minimalna to 5 cm. W ogrodzie najważniejsza jest kompozycja i ładny ogród można zrobić dosłownie z najbardziej pospolitych roślin.

To fragment mojego. Jeśli chodzi o aranżację to chyba najlepiej skorzystać z pomocy szkółki ponieważ projektanci biorą rośliny do projektu z tzw baz roślin. I często są zbyt wymyślne, trudne lub niemożliwe do zdobycia,delikatne i problematyczne. Jeśli szkółka oferuje taką usługę to zobaczyć ich projekty i ustalić czego my oczekujemy,jaki styl nam się podoba. Ja swoim klientom często pomagam w aranżacji sugerując żeby poszukać w necie inspiracji a ja pomogę dobrać rośliny aby osiągnąć dany efekt.

Ja też jestem team iglaki. Mamy większość iglaków bo są zimozielone i mrozoodporne a wybór jest całkiem spory, więc nie trzeba mieć wszystkiego na jedno kopyto. Ja chciałam żeby ogród był cały rok zielony a nie tylko ładny od wiosny do jesieni a potem wiechcie zostają. No i to prawda - z tego co widzę u sąsiadów to liściaste drzewka co trochę im chorują i ciągle muszą pryskać.

Co do trujących tui. W sumie jak się wczytać to pewnie 3/4 roślin domowych ma się trujących tylko się o tym nie wie. Nikt tego nie je (o ile nie ma się zwierząt) a (przynajmniej ja) jak coś robię przy roślinach to potem dokładnie myję ręce zawsze. Jedyne na co bym zwróciła uwagę jeśli planuje się dzieci lub ma się małe - to póki są małe unikać roślin które owocują małymi kuleczkami (jest tego trochę). Niektóre są niegroźne ale niektóre są trujące a malutkie dzieci mogą pomylić je z owocami. Np winobluszcz pieciolistkowy ma owoce wyglądające jak jagody/borówki/ciemny winogron ogrodowy i są ogólnie szkodliwe w porywach do trujących - zależy kto zje i ile. Przy większych dzieciach problem odpada bo myślę, że jak się rzuci hasło nie jedz bo to trujące to ogarną temat, ale taki 2-3 latek to już słabiej. Natomiast sama roślina mi się mega podoba, bo się pięknie wybarwia jesienią na czerwono. A tak to jest zielona. Niestety gubi liście na zimę i tylko dlatego jej sobie nie zasadziłam. Natomiast na płocie wygląda super - mocno się krzewi i zagęszcza. Ale zimą same badyle zostają niestety.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

To jest temat rzeka, ale najważniejsze jak dla mnie to kupować roślinny w pobliskiej szkółce, takie które zimują w doniczkach bez okrycia. Stawiała bym głównie na rośliny iglaste, dobrze nawodnione będą zdrowo rosły i nie będą wymagały żadnych oprysków chemicznych. Trochę gorzej jest niestety z lisciakami bo często coś je żre niestety a to mszyca a to gonsiony lub ślimaki. Mam oczywiście trochę takich roślin w ogrodzie ale "szkielet" i tło stanowią rośliny iglaste które dają dobre tło dla liściastych,bylin itd. Jeśli chodzi o sadzenie roślin to zawsze sądzę je w rodzime podłoże, uważam że kupowanie worów podłoży nie ma sensu bo system korzeniowy szybko i tak do niego przerośnie. Lepiej zainwestować w nawodnienie. Można to dość łatwo wykonać samodzielnie rozkładają linie królujące. No i ściółkowanie,najlepiej jednak z czasem sprawdza się kora sosnowa można ją rozłożyć nawet bez agrowlokniny jeśli podłoże jest wolne od wieloletnich chwastów,warstwa minimalna to 5 cm. W ogrodzie najważniejsza jest kompozycja i ładny ogród można zrobić dosłownie z najbardziej pospolitych roślin.

To fragment mojego. Jeśli chodzi o aranżację to chyba najlepiej skorzystać z pomocy szkółki ponieważ projektanci biorą rośliny do projektu z tzw baz roślin. I często są zbyt wymyślne, trudne lub niemożliwe do zdobycia,delikatne i problematyczne. Jeśli szkółka oferuje taką usługę to zobaczyć ich projekty i ustalić czego my oczekujemy,jaki styl nam się podoba. Ja swoim klientom często pomagam w aranżacji sugerując żeby poszukać w necie inspiracji a ja pomogę dobrać rośliny aby osiągnąć dany efekt.

Ja też jestem team iglaki. Mamy większość iglaków bo są zimozielone i mrozoodporne a wybór jest całkiem spory, więc nie trzeba mieć wszystkiego na jedno kopyto. Ja chciałam żeby ogród był cały rok zielony a nie tylko ładny od wiosny do jesieni a potem wiechcie zostają. No i to prawda - z tego co widzę u sąsiadów to liściaste drzewka co trochę im chorują i ciągle muszą pryskać.

Co do trujących tui. W sumie jak się wczytać to pewnie 3/4 roślin domowych ma się trujących tylko się o tym nie wie. Nikt tego nie je (o ile nie ma się zwierząt) a (przynajmniej ja) jak coś robię przy roślinach to potem dokładnie myję ręce zawsze. Jedyne na co bym zwróciła uwagę jeśli planuje się dzieci lub ma się małe - to póki są małe unikać roślin które owocują małymi kuleczkami (jest tego trochę). Niektóre są niegroźne ale niektóre są trujące a malutkie dzieci mogą pomylić je z owocami. Np winobluszcz pieciolistkowy ma owoce wyglądające jak jagody/borówki/ciemny winogron ogrodowy i są ogólnie szkodliwe w porywach do trujących - zależy kto zje i ile. Przy większych dzieciach problem odpada bo myślę, że jak się rzuci hasło nie jedz bo to trujące to ogarną temat, ale taki 2-3 latek to już słabiej. Natomiast sama roślina mi się mega podoba, bo się pięknie wybarwia jesienią na czerwono. A tak to jest zielona. Niestety gubi liście na zimę i tylko dlatego jej sobie nie zasadziłam. Natomiast na płocie wygląda super - mocno się krzewi i zagęszcza. Ale zimą same badyle zostają niestety.

Winobliszcz to bardzo ekspansywna roślina niestety, miałam i zlikwidowałam 6 lat temu a ciągle pojawia się w ogrodzie. A co do żywotników 

Zapach owszem nie każdemu może odpowiadać ale są różne gatunki które różne pachną. Żywotnik olbrzymi i jego odmiany pachą anyżem,ja akurat tego zapachu nie znoszę. Ale te olejki eteryczne wydzielają się w upalne dni i podczas cięcia. Są jeszcze cyprysik, bardzo różnorodna grupa roślin od takich dorastających do kilku metrów do miniatur osiadających max 50 cm.

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

Nie sadzić tuj, bo są trujące. Rozeznać się jaką macie w tym ogrodzie ziemię, zastanowić się, co tak naparawdę byś chciała i rozwijać ten ogród powoli.

Polecam się zapoznać z nowymi badaniami https://zielona.interia.pl/przyroda/news-polacy-kochaja-odgradzac-sie-tujami-odkryto-ich-zaskakujaca-,nId,7025363

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.