Temat: Msza za zmarłego a kościół

Czy msza za zmarłego w kościele gdzie jest zamówiona liczy się tak samo jak msza w tym samym czasie, ale w innym kościele? 

Komu się liczy? Zmarły ma to w głębokim poważaniu.

To trochę tak, jakbyś pytała, czy pójście do Muzeum Narodowego w Warszawie będzie równoważne z pójściem do Rijks w Amsterdamie.

Jako wizyta w instytucji kultury - trochę tak, ale zobaczysz zupełnie inne wystawy i wrażenia wyniesiesz inne.

Msza w intencji to msza w intencji - niewazne, czy w Watykanie, czy w Pcimiu. 

Pasek wagi

chodzi ci o to że ktoś zamówił mszę w mieście x a ty nie chcesz tam iść tylko do bliższego kościoła w tym samym czasie? Dla mnie bez roznicy. Msza jest jaka jest a tylko ksiądz mówi że w intencji kogoś tam. Możesz się pomodlić w innym kościele. Nikt tego nie liczy nigdzie przecież. Możesz się pomodlić w domu za zmarłego. Liczy się pamięć a nie obecność.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

chodzi ci o to że ktoś zamówił mszę w mieście x a ty nie chcesz tam iść tylko do bliższego kościoła w tym samym czasie? Dla mnie bez roznicy. Msza jest jaka jest a tylko ksiądz mówi że w intencji kogoś tam. Możesz się pomodlić w innym kościele. Nikt tego nie liczy nigdzie przecież. Możesz się pomodlić w domu za zmarłego. Liczy się pamięć a nie obecność.

Właśnie pytałam księdza i msza w intencji to ta msza ma której się czyta intencje, nie można sobie "zamienić". Bez sensu. 

SurykatkaPospolita napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

chodzi ci o to że ktoś zamówił mszę w mieście x a ty nie chcesz tam iść tylko do bliższego kościoła w tym samym czasie? Dla mnie bez roznicy. Msza jest jaka jest a tylko ksiądz mówi że w intencji kogoś tam. Możesz się pomodlić w innym kościele. Nikt tego nie liczy nigdzie przecież. Możesz się pomodlić w domu za zmarłego. Liczy się pamięć a nie obecność.

Właśnie pytałam księdza i msza w intencji to ta msza ma której się czyta intencje, nie można sobie "zamienić". Bez sensu. 

Hmmm to nie wiem. Może od księdza zależy? Albo coś się zmieniło. Ja na takich mszach za zmarłego byłam ze 2-3 razy w życiu, ale już dobre parę lat temu jak nie kilkanaście i generalnie msza była normalna, tylko na początku ksiądz mówił, że dzisiejsza msza w intencji np Zbyszka od kochającej żony i na koniec mszy to samo powtarzał. A raz trafiłam tak, że ta msza była za ileś osób (widocznie kilkoro chciało w tym samym czasie za swoich zmarłych) i trochę to dziwnie wyglądało jak zaczął wyliczać, że msza za Ziutka od żony, Marii od dzieci, Józefa od brata i tak chyba z 10 imion wyczytał. A ja się nie mogłam skupić nad tym tylko sobie myślałam, że "Ale interes życia - za każdego wziął kasę a jedną mszę odstawił" 🤪

Pasek wagi

SurykatkaPospolita napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

chodzi ci o to że ktoś zamówił mszę w mieście x a ty nie chcesz tam iść tylko do bliższego kościoła w tym samym czasie? Dla mnie bez roznicy. Msza jest jaka jest a tylko ksiądz mówi że w intencji kogoś tam. Możesz się pomodlić w innym kościele. Nikt tego nie liczy nigdzie przecież. Możesz się pomodlić w domu za zmarłego. Liczy się pamięć a nie obecność.

Właśnie pytałam księdza i msza w intencji to ta msza ma której się czyta intencje, nie można sobie "zamienić". Bez sensu. 

No ale to jest właśnie ta Msza w intencji. W innym kościele nawet o tej samej godzinie nie będzie to msza w intencji za tę konkretną osobę tylko już z inna albo w innej intencji.

Ja to byłam zadowolona w czasie pandemii, bo ciotka msze w intencji kupowała, ale my do kościoła nie szliśmy, tylko w tym czasie spotykaliśmy się na cmentarzu :)

Dla mnie osobiście te msze w intencji to taka sztuka dla sztuki. Komu to potrzebne? Zmarły nic z tego nie ma. Jedynie żywi mają chyba jakieś poczucie, że coś robią. Nawet jak ktoś wierzy w Boga, to nie rozumiem jaki to miało by mieć cel? Że siedzi ten Bóg i odhacza na liście komu msze zamówili i dusza tego zmarłego dostaje jakieś ekstra punkty? Jak uzbiera 100 to awansuje z czyśćca do nieba? Nie kumam idei. Modlić za zmarłego można się w domu, za darmo. Nie trzeba za to płacić księdzu kilkuset złotych. Nie pisze złośliwie - raczej zastanawiam się na głos.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

SurykatkaPospolita napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

chodzi ci o to że ktoś zamówił mszę w mieście x a ty nie chcesz tam iść tylko do bliższego kościoła w tym samym czasie? Dla mnie bez roznicy. Msza jest jaka jest a tylko ksiądz mówi że w intencji kogoś tam. Możesz się pomodlić w innym kościele. Nikt tego nie liczy nigdzie przecież. Możesz się pomodlić w domu za zmarłego. Liczy się pamięć a nie obecność.

Właśnie pytałam księdza i msza w intencji to ta msza ma której się czyta intencje, nie można sobie "zamienić". Bez sensu. 

Hmmm to nie wiem. Może od księdza zależy? Albo coś się zmieniło. Ja na takich mszach za zmarłego byłam ze 2-3 razy w życiu, ale już dobre parę lat temu jak nie kilkanaście i generalnie msza była normalna, tylko na początku ksiądz mówił, że dzisiejsza msza w intencji np Zbyszka od kochającej żony i na koniec mszy to samo powtarzał. A raz trafiłam tak, że ta msza była za ileś osób (widocznie kilkoro chciało w tym samym czasie za swoich zmarłych) i trochę to dziwnie wyglądało jak zaczął wyliczać, że msza za Ziutka od żony, Marii od dzieci, Józefa od brata i tak chyba z 10 imion wyczytał. A ja się nie mogłam skupić nad tym tylko sobie myślałam, że "Ale interes życia - za każdego wziął kasę a jedną mszę odstawił" ?

No na mszy w intencji ksiądz, czy tam inny duchowny danego wyznania modli się, czy tam medytuje, czy wzywa do pomocy dla konkretnego zmarłego, jego duszy, czy co tam, według wierzenia zostało.

Innymi słowy, w czasie tej określonej mszy "obsługuje modlitewnie" tę konkretną osobę.  Duchowny oraz inni zgromadzeni. Czyli, takie działanie ukierunkowane na odpowiednią osobę.

Więc logiczne, że nie będzie miało tej samej wartości, co pójście do losowego kościoła i samodzielna próba "omodlenia" tejże osoby z intencji.

Znaczy, jeśli ktoś wierzy, rzecz jasna, to niech się stosuje do reguł swojego zgromadzenia, a nie wymyśla własne, wygodniejsze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.