Temat: ...

..

Hekate90 napisał(a):

Czyli wybierasz życie z zaburzonym nałogowcem i kłamcą, przy ktorym każdy dzień będzie życiem w napięciu tylko po to, żeby móc "coś odłożyć". A on te twoje "odkładania" on przewala na gry?

Ma to sens...

Za kolejne 5 lat obudzisz się z jego długami do spłaty i wtedy faktycznie szans na samodzielność już nie będzie. Tym bardziej, że typ już teraz nawet nie ma skrupułów ani poczucia winy bo i tak pewnie wie, że nie odejdziesz

Dodatkowo, im dłużej dziecko ma taką rodzinę, tym gorzej dla niego. Co Cię trzyma w tym związku, poza strachem przed zmianą?

Tak ogólnie, nie pali ci się wielka czerwona lampka? Bo z pewnością przewalanie pieniędzy na gry to jest tylko jeden problem, o którym akurat wiesz. A o ilu nie wiesz? Za chwilę może okazać się, że mąż nabrał kredytów, komornik mu zajmie wynagrodzenie, albo wasze wspólne konto, bo dlaczego nie. Czujesz się na siłach spłacać solidarnie te długi?

Tylko, co dziecko tu zawiniło, że trafił mu się jeden rodzic hazardzista, a drugi niewydolny życiowo.

Pasek wagi

Spoko, chcesz to z nim zostań. Mojej koleżanki ojciec na grach telefonicznych najpierw przegrał wartość dobrego samochodu który musiał sprzedać żeby to spłacić. Nje widział wogole problemu. Później sprzedał drugi samochod,po jakiś trzech latach życia pod kreska (gdzie oboje dobrze zarabiali) sprzedali dom żeby wyjść jakoś z jego długów. Jakaś terapia od hazardu coś tam. Nie pomogło. Koles popełnił samobójstwo, kobieta została z długami, które będzie spłacała pewnie następne 30 lat.  Także Twoja decyzja 

Pasek wagi

Po pierwsze to bym założyła konto osobiste i wydała dyspozycję w pracy, by kasa wpływała na to konto a nie wspólne. Dalej dążyła do rozdzielczości majątkowej. Skoro mieszkanie jest wspólne to nie musisz się wyprowadzać, przynajmniej na razie, bo z jakiej racji? Przede wszystkim zacznij inaczej rozliczać się z mężem. Rachunki po połowie, resztą wypłaty dysponuj wg uznania. 

Poza tym dziwi mnie, że wcześniej nie zauważyłaś, że z konta, do którego masz dostęp, znikają regularnie jakieś większe kwoty? 

Pasek wagi

ruda.lisiczka napisał(a):

Po pierwsze to bym założyła konto osobiste i wydała dyspozycję w pracy, by kasa wpływała na to konto a nie wspólne. Dalej dążyła do rozdzielczości majątkowej. Skoro mieszkanie jest wspólne to nie musisz się wyprowadzać, przynajmniej na razie, bo z jakiej racji? Przede wszystkim zacznij inaczej rozliczać się z mężem. Rachunki po połowie, resztą wypłaty dysponuj wg uznania. 

Poza tym dziwi mnie, że wcześniej nie zauważyłaś, że z konta, do którego masz dostęp, znikają regularnie jakieś większe kwoty? 

tez jestem w szoku jak osoba pracujaca zawodowa, majaca wynagrodzenie wplywajace na konto nie ma orientacji w sytuacji na tym koncie, bardzo beztroskie zycie, zaufanie osobie ktora juz raz pozadnie oszukala - dlatego trudno mi uwierzyc ze to nie troll.

Jesli jednak to prawda to nie wiem dlaczego matka z dzieckiem mialyby wyprowadzac sie z mieszkania a nie wlasnie zostac i pana wyprowadzic, skoro nie umie dbac o dobro rodziny. W najgorszym wypadku separacja i rozdzielnosc majatkowa, wydzielenie pokoju dla pana i krok po kroku dazeneie do seperacji mieszkaniowej.

ruda.lisiczka napisał(a):

Po pierwsze to bym założyła konto osobiste i wydała dyspozycję w pracy, by kasa wpływała na to konto a nie wspólne. Dalej dążyła do rozdzielczości majątkowej. Skoro mieszkanie jest wspólne to nie musisz się wyprowadzać, przynajmniej na razie, bo z jakiej racji? Przede wszystkim zacznij inaczej rozliczać się z mężem. Rachunki po połowie, resztą wypłaty dysponuj wg uznania. 

Poza tym dziwi mnie, że wcześniej nie zauważyłaś, że z konta, do którego masz dostęp, znikają regularnie jakieś większe kwoty? 

Lepiej bym tego nie ujęła.  Bardzo dobre rozwiązanie.

Rozmawiałaś twarzą w twarz z mężem? Postanowiłaś coś?

Jak już koniecznie musisz z nim zostać to chociaż to biedne dziecko zabezpiecz. Zrób rozdzielność majątkową i podział majątku. Zakładacie oddzielne konta, na które wpływa pensja i przelewacie na konto wspólne ustalony % wypłaty, z tego żyjecie. Masz swoje pieniądze, oszczędzasz, wydajesz na co chcesz. Tylko licz się z tym, ze komornik w razie czego sprzeda jego połowę mieszkania i ktoś obcy może się do was wprowadzić. Ale Twój wybór, najwyżej odsprzedasz swoją część i kupisz wtedy coś swojego

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.