Temat: Sklep żabka

Hej, czy jest tu ktoś kto prowadzi sklep żabka ? Czy jest to opłacalne ? Ile osób zatrudniacie ? I jaki jest zarobek "przy dobrych" i złych wiatrach?

araksol napisał(a):

Nie wiem czy się opłaca, ale koleżanka która pracuje w żabce zakupy robi w Biedronce...

a jakie to ma znaczenie? Żabka nie jest sklepem od codziennych zakupów Araksol

Znam dwie osoby, które prowadziły ten interes i obie skończyły z długami, pamiętaj, że zabezpieczeniem tego interesu dla żabki będzie na przykład twoje mieszkanie, nic nie ma za darmo, gra nie warta świeczki 

U mnie w mieście (14-16tys mieszkańców) od kilku lat Zabki otwierane są na kazdym kroku, w każdej jest tłum klientów i żadna się jeszcze nie zamknęła. To chyba zależy od miasta, lokalizacji. Jak się trafi lokalizacja, gdzie rano i po południu przychodzą dzieci i nastolatkowie, w południe normalni klienci, a wieczorem imprezowicze to interes się kręci. 

Tutaj raczej nie rozpatrywałabym Żabki w kategorii rentowności, ponieważ większość tych sklepów jest rentowna, ale decydując się na działalność frenczyzową w przypadku Żabki jest się tylko najemcą i zarobki nie wychodzą atrakcyjnie do tego doliczyć użeranie się z pracownikami i kradzieże, które pojawiają się coraz częściej ze względu na szalejąca inflacje oraz jest to taki rodzaj działalności, że jest się uwiązanym.

SuperMarcelina napisał(a):

U mnie w mieście (14-16tys mieszkańców) od kilku lat Zabki otwierane są na kazdym kroku, w każdej jest tłum klientów i żadna się jeszcze nie zamknęła. To chyba zależy od miasta, lokalizacji. Jak się trafi lokalizacja, gdzie rano i po południu przychodzą dzieci i nastolatkowie, w południe normalni klienci, a wieczorem imprezowicze to interes się kręci. 

W dwoch miastach w PL, w ktorych przebywam regularnie, znam jedynie dwie lokalizacje, przy ktorych zabki padly - aczkolwiek sa one atrakcyjne, wiec pytanie dlaczego. Zabki, do ktorych chodzilam 15 lat temu, wciaz sa otwarte w tych samych miejscach. Czy zmienily wlascicieli w miedzyczasie? Nie wiem.

znam jedna osobę, która prowadzi dwie żabki w dosyć dobrej lokalizacji, dorobiła się na tym dwóch mieszkań. 

u mnie sie otworzyly ostatnio kolejne 2 na tej samwj ulicy w niewielkiej odleglosci.wiec chyba tak

wg mnie marny biznes, u mnie na osiedlu jest 1 i radzi sobie świetnie, teraz w kolejnym bloku otwierają druga, huk wie po co to pewnie złote czasy się skończą 

Despacitoo napisał(a):

wg mnie marny biznes, u mnie na osiedlu jest 1 i radzi sobie świetnie, teraz w kolejnym bloku otwierają druga, huk wie po co to pewnie złote czasy się skończą 

Oglądałam na yt coś na ten temat (do autorki wątku: warto sobie swoją drogą poszukać, bo jest o żabce trochę nagrane) - żabka jako sieć popiera wewnętrzną konkurencję. To, że któryś sklep padnie, nie jest ich problemem, to nie sieć poniesie największe straty. Dlatego właśnie nie raz są sklepy pootwierane tuż obok siebie. Taka wewnętrzna konkurencja w innych modelach biznesowych jest czymś negatywnym, czego firmy unikają. A żabka nie musi, bo te negatywne konsekwencje przerzuca na najemcę. Dla nich byłoby dobrze nawet gdyby było po pięć żabek na jednym osiedlu, bo przy okazji wzajemnego wycinana się, wytną przy okazji inne małe prywatne sklepy. Więc sieć cudzym kosztem pozbywa się konkurencji - żyć, nie umierać. Z tego między innymi powodu, ja bym takiego biznesu nigdy mieć nie chciała, bo to takie siedzenie jak na tykającej bombie. Nawet jak ktoś znajdzie dobrą lokalizację, to nie wiadomo czy za miesiąc nie będzie miał drugiej ząbki parę kroków dalej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.