Temat: Katowice i okolice

Planujemy z mężem przeprowadzkę do Katowic (lub któregoś z miast sąsiednich) z małego miasta na Podkarpaciu. Głównie chodzi nam o znalezienie lepszej pracy. 

Czy jakieś osoby są z tamtych okolic i mogłyby się podzielić opinią jak się Wam żyje właśnie na Śląsku? 

A nadal za Biblioteką  uniwersytecka stoją panienki? Bywałam.tam wiele razy i od panow alfonsów miałam nawet propozycje pracy.  Nie skorzystałam. Nigdy jeszcze nie widziałam takiej ilosci panieniek na jednej ulicy jak tam :)

Ja mieszkam na Śląsku od urodzenia. Mieszka mi się bardzo dobrze. Wiele osób ma niestety wyobrażenie o Śląskich miastach jako szare, zabetonowane i nic nie mające do zaoferowania. Tymczasem Katowice są w ścisłej 3 najbardziej zielonych polskich miast, a w pierwszej 10 są 3 miasta że Śląska. Tak jak już wspomniały dziewczyny w porównaniu do Krakowa czy Wrocławia może za mało się dzieje, ale pewnie nie na tym wam zależy i w porównaniu do malej miejscowości i tak będzie kulturowo sporo sie działo. Ja z komunikacji praktycznie nie korzystam wcale, mąż jeździ do pracy do Katowic w okresie zimowym i nie narzeka. Tak to kwiecień-październik jeździ  24km rowerem i się da. Mam na myśli ściezki rowerowe. Z pracą nie powinniście mieć problemu bo stopa bezrobocia jest niska. Powiem więcej, w ostatnim czasie bardzo ciężko o pracowników w niektórych miastach Śląskich. Zajmuje się rekrutacja, wiec jakieś pojęcie mam. W Katowicach na pewno łatwiej o mieszkanie, niestety są też miasta śląskie gdzie rynek mieszkaniowy jest kiepski. 

A dlaczego akurat Katowice, może niewiele, ale jednak trochę bliżej Kraków? 

Z mojej strony polecam Śląsk, choć osobiście nie w każdym mieście chciałabym mieszkac. W Katowicach mogłabym. 

Pasek wagi

W czasach studenckich i narzeczenskich bylo ok (mieszkalismy w Katowicach a potem tez w Tychach), wszedzie mozna dojechac komunikacja, latwo znalezc prace, jest gdzie wyjsc. Ja niestety ogolem dusze sie w duzych miastach, a znowu powietrze zima na slaskich wsiach to koszmar. Wlasnie glownie przez ziomowe smrody i ilosc ludzi ucieklismy daleko, nie chcialam zeby moje dziecko oddychalo tym powietrzem. :P

agazur57 napisał(a):

A nadal za Biblioteką  uniwersytecka stoją panienki? Bywałam.tam wiele razy i od panow alfonsów miałam nawet propozycje pracy.  Nie skorzystałam. Nigdy jeszcze nie widziałam takiej ilosci panieniek na jednej ulicy jak tam :)

Raczej nie ma juz popytu w dobie Tindera :P 

Katowice Katowicom nierówne. Mieszkam tu od 10 lat  (a pochodzę z Gliwic, które polecam) i zupełnie inaczej mieszka się na Szopienicach a inaczej na os. Paderewskiego- weźcie zatem pod uwagę dzielnicę. Katowice mają walory dużego miasta, a wolne są od wielu minusów tj. np. ogromne korki (porównując np. z Krk czy Wawą) czy koszmarna patodeweloperka. Ostatnio widziałam raport, z którego wynikało w Kato jest średnio najlepszy stosunek zarobków do kosztów życia. Miasto się zmienia, dba o mieszkańców (dofinansowanie żłobków, katowicka karta mieszkańca). Brakuje mi tutaj za to klimatu jak w miastach z kilkusetletnią historią, dlatego szukam powrotu do Gliwic.

xmargothx napisał(a):

Mieszkam w Sosnowcu, ale mam bardzo blisko do centrum Kato i często tam bywam. Dobrze się mieszka, ale dużo mniej się dzieje niż w np. w Krk, Warszawie czy Wrocławiu. 

myśleliśmy właśnie o Sosnowcu:) bardzo podoba nam się też Pszczyna, ma taki klimat, ja lubię takie miasta, ale tu wiem że trochę do Katowic jest. Pewnie w porównaniu z tym co dzieje się w naszej mieścinie to i tak jest dużo rozrywek 😄


Udzicha napisał(a):

Mieszkam w Gdyni to miasto zawsze wygrywa rankingi odnośnie tego, że Gdynianie są bardzo szczęśliwi i chwalą sobie mieszkanie w tym miejscu, coś w tym jest, zapraszam?

Kocham polskie morze, może kiedyś się zdecydujemy się tam zamieszkać, w chwili obecnej chce być trochę bliżej rodziny. 

Ale rok bez odwiedzin polskiego morza to rok stracony ☺️ w tym roku mam nadzieję że uda się zimą 

clio napisał(a):

xmargothx napisał(a):

Mieszkam w Sosnowcu, ale mam bardzo blisko do centrum Kato i często tam bywam. Dobrze się mieszka, ale dużo mniej się dzieje niż w np. w Krk, Warszawie czy Wrocławiu. 

Dokładnie, mieszkam parę km od Sosnowca skąd pochodzę. Zawsze mnie to zastanawia jak przy takiej ilości osób jakie mieszkają w aglomeracji może się tak mało dziać, czy naprawdę nie ma zapotrzebowania? Dużo jest niby miejsc rekreacyjnych, ale przy tej ilości ludzi są zapchane do granic możliwości. Komunikacja moim zdaniem aż tak dobra nie jest, pociągi podmiejskie (KŚ)jeżdżą co mniej więcej pół godziny, powinny co około 10 min żeby opłacało się przesiąść z auta na komunikację. Ja mam 45 km do pracy, mieszkam przy stacji i dojazd zajmuje mi około 1,5h (pociąg+tramwaj) samochodem około 45-50 min. Na plus, dużo dróg, wprawdzie w godzinach szczytu zapchanych, ale ciągle się buduje, przebudowuje i widać postępy. 

Coraz więcej ścieżek rowerowych. No i dla mnie największy plus to bliskość gór, można w każdej chwili wsiąść w auto albo pociąg i 1-1,5h i jestem na szlaku. 

I jeszcze plus aglomeracji jest taki, że właściwie wszędzie masz blisko, do każdego sklepu, knajpy, firmy, gdzie chcesz przejeżdżasz z miasta do miasta i nawet tego nie zauważasz. 

No właśnie my teraz mamy wszędzie daleko, mieszkamy między dwoma miastami wojewódzkimi, z tym że do obu mamy ponad 80 km i dojazd tylko samochodem. 

No i super że dużo ścieżek bo oboje jeździmy rowerami 

4owls napisał(a):

Ja mieszkam w Tychach, tuż obok Katowic i naprawdę lubię to miasto, głównie za to, że jest chyba najbardziej ?zielone? na Śląsku. Jest mnóstwo parków, Paprocany, spory Park Wodny. Komunikacja miejska super, dwa punkty Park&Ride, większość miasta posiada ścieżki rowerowe. Niewielka galeria handlowa (ma powstać druga). Jeśli chodzi o pracę to też bez większych problemów można ją znaleźć w mocno rozbudowanej strefie ekonomicznej. 

Chyba część ludzi nadal uważa że na Śląsku nie ma zieleni, Tychy również braliśmy pod uwagę. I Pszczynę bo osobiście bardzo mi się podoba🥰

zolzaaaa napisał(a):

Ja mieszkam na Śląsku od urodzenia. Mieszka mi się bardzo dobrze. Wiele osób ma niestety wyobrażenie o Śląskich miastach jako szare, zabetonowane i nic nie mające do zaoferowania. Tymczasem Katowice są w ścisłej 3 najbardziej zielonych polskich miast, a w pierwszej 10 są 3 miasta że Śląska. Tak jak już wspomniały dziewczyny w porównaniu do Krakowa czy Wrocławia może za mało się dzieje, ale pewnie nie na tym wam zależy i w porównaniu do malej miejscowości i tak będzie kulturowo sporo sie działo. Ja z komunikacji praktycznie nie korzystam wcale, mąż jeździ do pracy do Katowic w okresie zimowym i nie narzeka. Tak to kwiecień-październik jeździ  24km rowerem i się da. Mam na myśli ściezki rowerowe. Z pracą nie powinniście mieć problemu bo stopa bezrobocia jest niska. Powiem więcej, w ostatnim czasie bardzo ciężko o pracowników w niektórych miastach Śląskich. Zajmuje się rekrutacja, wiec jakieś pojęcie mam. W Katowicach na pewno łatwiej o mieszkanie, niestety są też miasta śląskie gdzie rynek mieszkaniowy jest kiepski. 

A dlaczego akurat Katowice, może niewiele, ale jednak trochę bliżej Kraków? 

Z mojej strony polecam Śląsk, choć osobiście nie w każdym mieście chciałabym mieszkac. W Katowicach mogłabym. 

Co do Krakowa, to rzeczywiście ciut bliżej, ale z tego co patrzyliśmy mieszkania sporo droższe, i jakoś oboje nie przepadamy za Krakowem. Żeby nie było uważam że to piękne miasto 😄

Najbardziej zależy nam oczywiście na pracy, żeby był jakiś wybór, jak nie pasuje to zmieniam, u nas takiej możliwości nie ma, mało ofert.. 

Duzo zieleni też na plus, ja biegam, oboje jeździmy rowerami no i mamy psa☺️

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.