Temat: facet a pedicure

Mój facet raz w mcu chodzi na pedicure, na manicure też tylko rzadziej. Wywiązał się temat w pracy i jedna dziewczyna skomentowała, że "facet ma być facetem". To znaczy, że ma mieć zapuszczone paznokcie? Wiem, że wiele osób uważa, że jest to "pedalskie". 

krolowamargot napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Czyli jak nie jest robolem lub gejem to nie ma powodu chodzic na mani czy pedicure, tylko sam pilowac w lazience ;-) Myslenie rodem z epoki jaskiniowcow. 

ototo. Mam wuja, 90 lat. Chodzi na mani i pedi regularnie od wielu lat. Ja bardzo szanuję dbających o siebie mężczyz, za to nie znoszę widoku pazurów obciętych krzywo, obżartych skórek i jeszcze nie daj bogowie włosów na palcach. O popękanych zapuszczonych piętach w sandałach nie wspomnę.

Ja rozumiem, że budowlaniec w tygodniu o ręce nie zadba, ale taki pracownik biurowy? 

No ja mam brzydsze dłonie, jak on... Ale ja pracuję manualnie, więc nie mogę mieć żadnej hybrydy, skórki poobcinam sama, niestety mam suche skórki, czasem skubię, ehh. No mam brzydsze dłonie, jak on, o stopach nie wspomnę...

Najlepsze, że ten komentarz o manicure rzuciła osoba, której mąż wygląda kompletnie nieatrakcyjnie.

chcialabym, żeby więcej facetów chodziło na takie zabiegi, zwłaszcza pedicure 

szemranakejt napisał(a):

chcialabym, żeby więcej facetów chodziło na takie zabiegi, zwłaszcza pedicure 

w Niemczech jest to tak samo traktowane jak pielegnacja wlosow i wizyta u fryzjera, podolodzy sa popularni, szczegolnie starsi ludzie korzystaja z ich pomocy regularnie i nie ma tematu do dyskusji. W Pl kiedys tego nie bylo, kazdy radzil sobie sam badz z czyjas pomoca, mam nadzieje ze ta usluga rozwinie sie i bede mogla sobie kiedys na emeryturze troche dorobic. Mam zrobiona szkole pielegnacji kosmetycznej, sprzet mobilny tez, wiec niech sie ten kierunek rozwija. 

krolowamargot napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Czyli jak nie jest robolem lub gejem to nie ma powodu chodzic na mani czy pedicure, tylko sam pilowac w lazience ;-) Myslenie rodem z epoki jaskiniowcow. 

ototo. Mam wuja, 90 lat. Chodzi na mani i pedi regularnie od wielu lat. Ja bardzo szanuję dbających o siebie mężczyz, za to nie znoszę widoku pazurów obciętych krzywo, obżartych skórek i jeszcze nie daj bogowie włosów na palcach. O popękanych zapuszczonych piętach w sandałach nie wspomnę.

Ja rozumiem, że budowlaniec w tygodniu o ręce nie zadba, ale taki pracownik biurowy? 

szczerze mowiac z tym dbaniem to bardziej chyba zalezy od charakteru i potrzeby czlowieka, moj exmaz jest pracownikiem budowlanym cale zycie i zawsze mial gladkie dlonie, zadbane paznokcie, w pracy uzywaja rekawic ochronnych, wiec dla chcacego nic trudnego (sam o to dbal). 

Moja kosmetyczka ma nawet skończony specjalny kurs manicure dla mężczyzn, czasem widuję u niej klientów płci męskiej. Myślałam, że to tak normalne, że nikogo nie dziwi, a jednak...

Mój mąż nie chodzi na takie zabiegi i w swoim otoczeniu nie mam żadnego faceta, który by korzystał z usług kosmetyczki. Ale nie uważam, by było to coś złego. Raczej zbędnego. 

clio napisał(a):

Moja kosmetyczka ma nawet skończony specjalny kurs manicure dla mężczyzn, czasem widuję u niej klientów płci męskiej. Myślałam, że to tak normalne, że nikogo nie dziwi, a jednak...

robilam dobra szkole kosmetyczna i szczerze w trakcie nauki nigdy nie slyszalam o roznicy miedzy stopami meskimi i damskimi, kobiety czesciej uzywaja lakierow ale w pielegnacji nie bylo roznic. Na praktykach te same zabiegi byly tak dla kobiet jak i mezczyzn. Ciekawi mnie czy to sciema czy tylko ja nie slyszalam o tym.

Moja podolożka (nie chodzę na pedi do kosmetyczek) mówi, ze ma więcej klientów niż klientek. Nie wiem, co w tym dziwnego.

SurykatkaPospolita napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

LinuxS napisał(a):

Czyli jak nie jest robolem lub gejem to nie ma powodu chodzic na mani czy pedicure, tylko sam pilowac w lazience ;-) Myslenie rodem z epoki jaskiniowcow. 

ototo. Mam wuja, 90 lat. Chodzi na mani i pedi regularnie od wielu lat. Ja bardzo szanuję dbających o siebie mężczyz, za to nie znoszę widoku pazurów obciętych krzywo, obżartych skórek i jeszcze nie daj bogowie włosów na palcach. O popękanych zapuszczonych piętach w sandałach nie wspomnę.

Ja rozumiem, że budowlaniec w tygodniu o ręce nie zadba, ale taki pracownik biurowy? 

No ja mam brzydsze dłonie, jak on... Ale ja pracuję manualnie, więc nie mogę mieć żadnej hybrydy, skórki poobcinam sama, niestety mam suche skórki, czasem skubię, ehh. No mam brzydsze dłonie, jak on, o stopach nie wspomnę...

Najlepsze, że ten komentarz o manicure rzuciła osoba, której mąż wygląda kompletnie nieatrakcyjnie.

atrakcyjnosc jest wzgledna, kazdemu sie moze podobac co innego

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.