Temat: Studia PRAWO - problem

Zbliża sie sesja. I znowu mam to uczucie, że nic nie uda mi sie zaliczyć, egzaminy ciezkie,nauki masa, a ja w ogóle nie moge sie zebrać do tego. Niekórzy już zdaja egzaminy, a ja... 

Mam już dosyć, bo większość moich znajomych, spoza prawa, ma sesje łatwiejsze i planują już wyjazdy, wakacje, codziennie moga wyjść i cos sobie zorganizować, a ja siedze w domu i mam nadzieje, że sie poucze troche, ale już nie moge, a 4 egzaminy przede mna i to potęzne.
Jeszcze do tego jakieś poczucie osamotnienia mnie ostatnio bierze, tzn od dawna sie tak czuje, bo nie mam nikogo za bardzo, chłopaka, przyjaciół, tylko zajomychm ale z nimi widuje sie czasem bo mieszkamy w innych miastach,, jestem mało atrakcyjna i dlatego tak jest. Już nie wspomne o tym, ze takie siedzenie w domu nie pomaga w zrucaniu kg, a wręcz przeciwnie.
Jak Wy sobie radzicie z tym wszytskim?

Pasek wagi
ale ją pocieszyłyście...jak widać na vitalii empatia aż paruje...
słuchaj ja też studiuję prawo, ostatnio również przechodzę gorsze dni, załamanie, duży stres, ogólne zniechęcenie, zwłaszcza, ze mieszkam ze studentem dziennikarstwa i jak słyszę, że narzeka, bo musi nauczyć się 40 stron to mnie krew zalewa ;) moja rada: zrób sobie kawę, usiądź w fotelu i na spokojnie weź się za naukę, nie myśl o ewentualnych porażkach; ja w czasie sesji odpuszczam sobie dietę, trudno, najwyżej przytyję te 3- 4 kg
jeśli chodzi o znajomych...no cóż to jest specyficzny kierunek, ale można spotkać bardzo wartościowe osoby JAK WSZĘDZIE, wystarczy tylko dać szansę innym i sobie :)

dobrze cię rozumiem. ja mam w tym semstrze 10 egzaminów i też muszę sobie poradzić. na szczęście są terminy zerowe, które jednak gonią z czasem. tak więc jeśli chodzi o tą kwestię, to muszę Ci powiedzieć, że nie masz tak najgorzej jeszcze. Więc pozostaje ci jedynie brać się ostro do pracy!!

A jeśli chodzi o bliskie osoby, znajomych to ja też nie mam raczej nikogo. stare znajomości jakoś odeszły w niepamięć, nie mam chłopaka, znajomi tylko tyle co na uczelni. też czasami mam takie stany, i nie powiem żeby mi się lekko z tym żyło. z tego co już zauważyłam, to ważne sobie organizować towarzystwo, wyjść czasami z jakas inicjatywa np. na piwo lub gdziekolwiek, czasami nawet zaryzykować, bo i tak w zasadzie nic nie tracisz, a możesz zyskać. Mi bardzo pomagaja psychicznie rodzice-zwlaszcza Mama, która jest moja najlepszą przyjaciółką i do której często dzwonię.

Poza tym, to też nie jestem szczupła i też ciągle odkładam odchudzanie "na lepsze czasy" bo to albo sesja albo zima...w zasadzie to mam rolki i chętnie bym sobie pojeździła, ale teraz to już tym bardziej mi czasu brakuje.

Tobie życze powodzenia, i , do roboty!!!!:)

Pasek wagi
chyba masz gorszy dzień
też studiowałam prawo i to na UW i prawdę mówiąc porządnie musiałam się uczyć tylko przed sesją - a dyplom mam na 4 :)
co do znajomych to dzięki netowi, możesz z nimi mieć kontakt codziennie - gg, skype itd
a nowych znajdziesz w klubach zainteresowań, na zajęciach, imprezach w akademiku itp

zaświadczam sobą, że na UŁ czasem bywa ciężko ;) poza tym, nie każdy zapamiętuje za pierwszym przeczytaniem. No i jak na wykładzie i ćwiczeniach masz SAMĄ teorię, ani jednego orzeczenia, a na egzaminie profesor macha Ci wyrokiem SN do rozgryzienia, też bywa ciekawie ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.