Temat: Czy naprawdę obraziłam teściową?

Prawie od tygodnia biję się z myślami. W sobotę mieliśmy rodzinnego grilla na działce u teściów koło domu. Jak już wszyscy goście się zeszli donosiłam w trakcie jakieś potrawy i sztućce. Przy rozkładaniu widelców zauważyłam, że jeden jest brudny i burknęłam pod nosem do siebie (ale na głos), że jest brudny i muszę iść wymienić. Po zakończonej imprezie, gdy wszyscy goście rozeszli się do domów podszedł do mnie mąż i powiedział, że bardzo niegrzecznie się zachowałam tym komentarzem o brudnym widelcu, że obraziłam jego matkę, że w domyśle ona nie domyła widelca, więc jest złą Panią Domu. Nawet jego brat do mnie podszedł i przytaknął mężowi, że to było nie na miejscu. Sama już nie wiem, nie miałam nic złego na myśli, ale oni mówią, że powinnam dwa razy się zastanowić zanim coś powiem, bo mogę komuś zrobić przykrość. Czy obraziłam teściową tym komentarzem?

Dla mnie zachowanie męża i jego brata to cyrk nie do przyjęcia, po takiej sytuacji ochłodziłabym kontakty ze szwagrem, jestem pamiętliwa 

Karolka_83 napisał(a):

Julian98 napisał(a):

obrazilas panią i królową. Jakie ona musi mieć kompleksy że taka pierdoła ją dotknęła i oczywiście odbiło się to na Tobie. Współczuję,ale nie przejmuj się 

Właśnie z opowieści wynika, że tesciowa nawet tego nie słyszała, tylko jej synowie zwrócili uwagę na ten komentarz ;) Więc tym bardziej bezsensu, bo główna zainteresowana nie wychwyciła tego, nie obraziła się, nie uraziło jej to i najprawdopodobniej by jej nie uraził ten komentarz nawet jakby go słyszała, bo takie rzeczy się po prostu zdarzają i o niczym nie świadczą. Nikt normalny nie pomyśli, że ktoś jest fleja bo miał jeden niedomyty widelec. Zrobili problem z dpy.

Chyba, że my sobie wyobrażamy że sytuacja wyglądała tak, że autorka pod nosem powiedziała normalnie: "oo nie domył się widelec, to idę po czysty"

a w realu wyglądało to tak, że z przekąsem mruknęła pod nosem: "Qrwa znowu nie umyła garów do czysta. Ślepa jakaś czy co?" ?

Absolutnie tak to nie wyglądało! Powiedziałam "ten jest brudny, pójdę go wymienić". Tyle i to jeszcze po cichu, byłam nachylona nad stołem. Reszta towarzystwa była zajęta rozmową. Byłam zdziwiona, że mąż i szwagier to usłyszeli...

malami27 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Julian98 napisał(a):

obrazilas panią i królową. Jakie ona musi mieć kompleksy że taka pierdoła ją dotknęła i oczywiście odbiło się to na Tobie. Współczuję,ale nie przejmuj się 

Właśnie z opowieści wynika, że tesciowa nawet tego nie słyszała, tylko jej synowie zwrócili uwagę na ten komentarz ;) Więc tym bardziej bezsensu, bo główna zainteresowana nie wychwyciła tego, nie obraziła się, nie uraziło jej to i najprawdopodobniej by jej nie uraził ten komentarz nawet jakby go słyszała, bo takie rzeczy się po prostu zdarzają i o niczym nie świadczą. Nikt normalny nie pomyśli, że ktoś jest fleja bo miał jeden niedomyty widelec. Zrobili problem z dpy.

Chyba, że my sobie wyobrażamy że sytuacja wyglądała tak, że autorka pod nosem powiedziała normalnie: "oo nie domył się widelec, to idę po czysty"

a w realu wyglądało to tak, że z przekąsem mruknęła pod nosem: "Qrwa znowu nie umyła garów do czysta. Ślepa jakaś czy co?" ?

Absolutnie tak to nie wyglądało! Powiedziałam "ten jest brudny, pójdę go wymienić". Tyle i to jeszcze po cichu, byłam nachylona nad stołem. Reszta towarzystwa była zajęta rozmową. Byłam zdziwiona, że mąż i szwagier to usłyszeli...

Trwanie przy takim facecie jest uzasadnione tylko wtedy, jeżeli masz z nim dzieci, jeśli nie to czas zacząć obserwować i zastanowić się czy warto dalej w to brnąć, trochę nie rozumiem ty nie masz prawa otwierać buzi przy stole czy co?

malami27 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Julian98 napisał(a):

obrazilas panią i królową. Jakie ona musi mieć kompleksy że taka pierdoła ją dotknęła i oczywiście odbiło się to na Tobie. Współczuję,ale nie przejmuj się 

Właśnie z opowieści wynika, że tesciowa nawet tego nie słyszała, tylko jej synowie zwrócili uwagę na ten komentarz ;) Więc tym bardziej bezsensu, bo główna zainteresowana nie wychwyciła tego, nie obraziła się, nie uraziło jej to i najprawdopodobniej by jej nie uraził ten komentarz nawet jakby go słyszała, bo takie rzeczy się po prostu zdarzają i o niczym nie świadczą. Nikt normalny nie pomyśli, że ktoś jest fleja bo miał jeden niedomyty widelec. Zrobili problem z dpy.

Chyba, że my sobie wyobrażamy że sytuacja wyglądała tak, że autorka pod nosem powiedziała normalnie: "oo nie domył się widelec, to idę po czysty"

a w realu wyglądało to tak, że z przekąsem mruknęła pod nosem: "Qrwa znowu nie umyła garów do czysta. Ślepa jakaś czy co?" ?

Absolutnie tak to nie wyglądało! Powiedziałam "ten jest brudny, pójdę go wymienić". Tyle i to jeszcze po cichu, byłam nachylona nad stołem. Reszta towarzystwa była zajęta rozmową. Byłam zdziwiona, że mąż i szwagier to usłyszeli...

To był trochę żart z mojej strony ;) Moim zdaniem, jak już pisałam wcześniej, nie zrobiłaś nic złego i Twój mąż oraz jego brat zrobili problem z tyłka. Nie wiem czy to kwestia niezdrowych relacji z mamą czy jakiegoś ogólnego przewrażliwienia na jej tle, ale w sumie niepotrzebnie zrobili gównoburzę, bo prawdopodobnie nikt tego nie słyszał a nawet jeśli by słyszeli, to nic by się nie stało, bo takie rzeczy się każdemu zdarzają od czasu do czasu zapewne - czy myje gary ręcznie czy myje zmywarka.

Pasek wagi

Twój mąż powinien pępowinę przeciąć.

Masakra, to mąż i szwagier przegięli. Dziwne, że w ogóle musisz o to pytać na forum, nieźle Cię tam facet ustawił...

To mąż Cię obraził, nie widzisz tego? Może nad tym się pozastanawiaj

Pasek wagi

No ok, sytuacja więcej się nie powtórzy jeśli bracia między sobą wybiorą tego, który chce jeść brudnym widelcem/nożem/na brudnym talerzu. Wtedy nic nie będziesz komentować tylko dasz brudne od razu komuś chętnemu. Zapytaj tylko wcześniej który chętny i sprawa załatwiona. A jak nie będą chcieli to na ich odpowiedzialnosć dajesz brudy teściowej (najlepiej tak, żeby to któryś z jej synów podał jej talerzyk). Sprawa tak czy inaczej załatwiona, więcej nie będą z takimi głupotami wyskakiwać. Skwitowanie prawdy nie jest atakiem na inne osoby, tylko niedojrzałe emocjonalnie osoby mają z tym problem, bo biorą wszystko do siebie zapominając, że nie są pępkami świata.

malami27 napisał(a):

Prawie od tygodnia biję się z myślami. W sobotę mieliśmy rodzinnego grilla na działce u teściów koło domu. Jak już wszyscy goście się zeszli donosiłam w trakcie jakieś potrawy i sztućce. Przy rozkładaniu widelców zauważyłam, że jeden jest brudny i burknęłam pod nosem do siebie (ale na głos), że jest brudny i muszę iść wymienić. Po zakończonej imprezie, gdy wszyscy goście rozeszli się do domów podszedł do mnie mąż i powiedział, że bardzo niegrzecznie się zachowałam tym komentarzem o brudnym widelcu, że obraziłam jego matkę, że w domyśle ona nie domyła widelca, więc jest złą Panią Domu. Nawet jego brat do mnie podszedł i przytaknął mężowi, że to było nie na miejscu. Sama już nie wiem, nie miałam nic złego na myśli, ale oni mówią, że powinnam dwa razy się zastanowić zanim coś powiem, bo mogę komuś zrobić przykrość. Czy obraziłam teściową tym komentarzem?

wspolczuje ci serdecznie takiego męża

nie obraziłaś nikogo, nie martw się tym, gdybyś zaczęła robić ceregiele i śmiać się z tego brudnego widelca tesciowej, robić z tego halo i upewniać się że wszyscy dookoła zauważyli że zauważyłaś że widelec był niedomyty, to owszem, byłoby to zachowanie bez sensu i obraźliwe

ty mrukbelas pod nosem do siebie, pewnie sama byłaś zaskoczona skąd ten brudas się tu wziął i wymieniała, koniec sprawy

ci dwaj mężczyźni nie mają innych problemów najwyraźniej jak wytykać żonie jednego z nich że jest chamska, mogli sami dupy ruszyć i pomoc podawać żarcie i widelce

wez ty się obraz na nich, za to że sugerują że mogłaś być złośliwa wobec ukochanej teściowej i niech spadają 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.