Temat: Czy wasi mężowie też każą Wam tak się ubierać?

Mąż bardzo lubi takie sexi ubrania. Ja się trochę krępuję, bo jestem osobą dość skrytą i niepewną siebie. Często gdy wychodzimy razem i jestem tak ubrana to dużo innych mężczyzn mnie obserwuje. Krępuje mnie to. Kiedyś co prawda tak się ubierałam, ale teraz mam poważną pracę i zawsze ta przysłowiowa biała bluzeczka i czarna spódniczka muszą być. Mąż bardzo nalega na te stroje, czasem sam kupi mi jakieś kabaretki. Chciałam zapytać czy u was w małżeństwie też tak jest? Też ubieracie się tak jak mąż każe?

Każe 🤣🤣🤣

Pasek wagi

Ja się nie dziwię ze wszyscy się patrzą jak wychodzisz gdzieś w takim stroju jak ten pierwszy;) 

Jakbym wyszła w piżamce z króla lwa też by się pewnie sporo osób mogło patrzeć, chociaż nie byłby to seksi stroj:D

Przeciez to widać, że zdjęcia z neta, na dodatek z wiadomych stron. Przypuszczam, że to ta sama osoba, która wrzucała zdjęcie blondi w różowej kiecce. 

Pasek wagi

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

stylizacja z drugiego zdjęcia bez odkrytego brzucha to było coś normalnego na ulicy jakieś 20-27 lat temu. Kabaretki do mini z lajkrą się nosiło i do tego nitowane kurtki. Sama tak chodziłam tylko kurtka była z jeansu... Z drugiej strony mąż nie moze mi nic kazać. Teraz już nie. Kiedyś byłam bardziej podatna na nakazy i np. zrezygnowałam z bikini z koronki, bo uznał je za nieprzyzwoite...

bikini z koronki?

tak. Kupiłam w sklepie. Dół był podszyty a góra nie. Bikini było w kolorze żółtym

Góra nie podszyta czyli przez koronkę prześwitywały sutki?

trochę tak

Pasek wagi

araksol napisał(a):

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

stylizacja z drugiego zdjęcia bez odkrytego brzucha to było coś normalnego na ulicy jakieś 20-27 lat temu. Kabaretki do mini z lajkrą się nosiło i do tego nitowane kurtki. Sama tak chodziłam tylko kurtka była z jeansu... Z drugiej strony mąż nie moze mi nic kazać. Teraz już nie. Kiedyś byłam bardziej podatna na nakazy i np. zrezygnowałam z bikini z koronki, bo uznał je za nieprzyzwoite...

bikini z koronki?

tak. Kupiłam w sklepie. Dół był podszyty a góra nie. Bikini było w kolorze żółtym

Góra nie podszyta czyli przez koronkę prześwitywały sutki?

trochę tak

uuu to ja sama bym się z tym źle czuła. I trochę nie dziwię się jego reakcji

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

.Asha. napisał(a):

araksol napisał(a):

stylizacja z drugiego zdjęcia bez odkrytego brzucha to było coś normalnego na ulicy jakieś 20-27 lat temu. Kabaretki do mini z lajkrą się nosiło i do tego nitowane kurtki. Sama tak chodziłam tylko kurtka była z jeansu... Z drugiej strony mąż nie moze mi nic kazać. Teraz już nie. Kiedyś byłam bardziej podatna na nakazy i np. zrezygnowałam z bikini z koronki, bo uznał je za nieprzyzwoite...

bikini z koronki?

tak. Kupiłam w sklepie. Dół był podszyty a góra nie. Bikini było w kolorze żółtym

Góra nie podszyta czyli przez koronkę prześwitywały sutki?

trochę tak

uuu to ja sama bym się z tym źle czuła. I trochę nie dziwię się jego reakcji

Ja powiem tak - mój mąż nigdy mi niczego nie kazał ani nie zakazywał ubierać, ale bywało, że np mówił, że jakaś bluzka mu się nie podoba bo np ma za duży dekolt (a swego czasu lubiłam takie nosić, bo miałam czym oddychać, choć to raczej w erze przed nim, ale parę mi zostało z tamtych czasów ciuchów jak już się poznaliśmy ;P ). Ale to nadal ja decydowałam czy jednak to ubiorę czy nie. Natomiast no brałam często jego zdanie pod uwagę, bo raz, że byliśmy w związku i rozumiałam jego niechęć do tego żebym świeciła cyckami na mieście a dwa, że tez by mi się nie uśmiechało jakby paradował przed laskami w jakichś kusych stringach (dzieki bogu, że nie lubi, bo na facetach wyglądają dla mnie mega aseksualnie :P). W każdym razie jest jednak różnica między KAZAĆ a powiedzieć swoje zdanie jeśli coś się nie podoba. Ja ogólnie uważam że ten temat to fejk, ale szczerze przyznam że ze wszystkich znanych mi par, to faceci raczej reagują w drugą stronę - czyli właśnie są zazdrośni o jakieś bardziej wystawione na męskie spojrzenia kuse stroje niż zmuszanie partnerki żeby się ubierała seksownie żeby każdy mógł ją oglądać. Tzn pewnie tacy są, ale to nie jest typ faceta z jakim chciałabym mieć cokolwiek wspólnego.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.