Temat: Osiedla bez dzieci

hahahaha 🤣

dla mnie ma to sens przy apartamentach na wynajem, bo nie wyobrażam sobie inaczej. Dzieciakibsa głośne. Na osiedlu obok są płace tuż przy mieszkaniach na parterze. Kiedys babka się wkurzyła i w nocy z ekipą plac rozmontowała. Ludziom się nie dziwię, bo taki plac nie powinien być pod oknem, bo jest uciążliwy.

jestem za. Gdyby nie przywiązanie do mojego domu to chetnie bym na takim zamieszkała. Dzieci potrafią uprzykrzyć zycie. Ich energia bywa zabójcza dla wielu osób. Podoba mi sie tez pomysł osiedli dla starszych...

Nie czytalam/widzialam tekstu do ktorego nawiazujesz, wiec ciezko sie odniesc do tresci. 
Co do samego tematu, to akurat ja dziwie sie oburzeniu na Vitalii i komentarzach w stylu “dyskryminacja” i wyolbrzymianiu “to moze bez bmi powyzej”. Serio nie widzicie roznic w potrzebach i stylu zycia i trzeba wyolbrzymiac? 
U mnie sa bloki dla od osob powyzej 55 roku zycia. Umowmy sie, ze rodziny z malymi dziecmi czy dziecmi ogolnie maja inne potrzeby, styl zycia i preferencje niz osoby 60 letnie, czy single. Ale oczywiscie dzis w modzie jest krzyk, ze cos co nam sie wydaje inne,  niepotrzebne to dyskryminacja. 
Ja sama jak szukalam domu to takiego bez szkoly, przedszkola czy zlobka w ogrodku za domem (tlok, ruch, parkujace samochody i wrzask po 10 godzin dziennie). Moze niektorym to nie przeszkadza, mi osobiscie tak. A osobom niepelnosprawnym czy starszym sama pomagam i nie mam najmniejszego problemu zrobic sasiadowi staruszkowi zakupow. 
Ja uwazam, ze to dobry pomysl, jesli ktos tego wlasnie chce. 

okna pokoju córki i  naszego salonu wychodzą bezpośrednio na plac zabaw, ale mamy fajny plac bardzo dużo trawy , bardzo dużo drzew , widok z balkonu mam na drzewa

halas jest niewielki , ludzie robią dramy bez powodu, za naszych czasów to był rumor gdzie w każdym mieszkaniu była 2-3 dzieci która od rana do nocy biegała po polu , teraz dzieci jest znacznie mniej, np. w mojej klatce tylko my mamy dziecko, u mojej mamy w klatce tylko w 2 mieszkaniach na 10 są dzieci , po drugie dzieci  dużo rzadziej wychodzą i na dużo krócej niż kiedyś , w mojej ocenie na dzień dzisiejszy obecność dzieci jest bardzo słabo odczuwalna 

ja akurat zawsze lubiłam te odgłosy z placu zabaw jak otworzyłam okno i dochodził z pola odgłos roześmianych dzieci albo podskakujacej piłki to czułam że już nadeszła wiosna, albo że są wakacje 

ludzie zapomnieli, że byli dziećmi albo odglosy z placu zabaw przywodzą im na myśl źle wspomnienia z dzieciństwa , bo nie było ono szczęśliwe 

bez przesady w moim bloku mieszka dużo starszych ludzi , a takie osoby są specyficzne i serio co za kretyński pomysł, żebym teraz się oburzała i kazała im poszukać sobie osiedla dla staruchów bo mi przeszkadzają , społeczeństwo składa się z różnych ludzi i chodzi o to aby potrafić żyć w tym społeczeństwie niezależnie od tego czy ten ktoś jest stary, ma dzieci, jest samotny , mieszka z 3 psami itd. no chyba że ktoś jest upośledzony społecznie no ale to można przepracowac na terapii 

i najczęściej propozycje enklaw i segregacji wysuwają osoby o niby wielce współczesnych i liberalnych poglądach 

o wiele gorsze są obrzydliwe wredoty palace na balkonie lub w oknie , to są akurat osoby uposledzone społecznie 

Ostatnio oglądałam na yt, że w kręgu 29cieżarnych kobiet, które zostały zaszczepione preparatem na covid tylko jedna z tych 29 urodziła zdrowe dziecko, reszta martwe lub poroniła na wczesnym etapie. Więc kto wie, może problem dzieci sam się rozwiąże i będzie martwa cisza.To wyjdzie z czasem.

Co do samego pomysłu. Nie mam nic do dzieci. Jeśli są za głośne trudno- też byłam, każdy kiedyś był dzieckiem i dokazywał.  Można zawsze porozmawiać z rodzicami bo to od nich zależy wychowanie i czasem to ile decybeli generują ich pociechy dla uszu sąsiadów. 

Idąc w tę stronę podziałów osiedli że względu na: "coś" (kolor skóry, wiarę, posiadanie dzieci itp. itd.) w końcu więcej ludzi będzie dzielić niż łączyć. To nie jest dobra droga moim zdaniem. Będzie to generowało więcej problemów. Bo co jak na osiedlu dla wegetarian ktoś wyparuje z kebabem albo jak wrzeszczące dzieci wtargną na osiedle dla bezdzietnych? Albo biedny pies nawali 💩 na osiedlu dla ludzi nie tolerujących zwierząt 😱To już zakrawa o scenariusz do jakiegoś filmu a nie normalny świat.

przecież dzieci jest tak mało że nawet ich nie widac. U nas np na 11 klatek po 10 mieszkań jedno góra dwójka czasem wyjdzie do piaskownicy

A nikt normalny nie kupuje sobie mieszkania blisko ( tak że słychać krzyki) placu zabaw boiska czy przedszkola

przecież dzieci jest tak mało że nawet ich nie widac. U nas np na 11 klatek po 10 mieszkań jedno góra dwójka czasem wyjdzie do piaskownicy

A nikt normalny nie kupuje sobie mieszkania blisko ( tak że słychać krzyki) placu zabaw boiska czy przedszkola

Ale ja tobie nie kazałam tutaj wchodzić, czytać i pisać komentarz :) Przynajmniej jest temat i dyskusja. Jeśli należysz do osób, które takich "gównkburz" nie lubią, to je omijaj, a innym daj żyć.