- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 maja 2023, 20:22
Co myslicie na temat związku otwartego. Od razu piszę, ze nie jestem w takim i nie zamierzam być. Luźny temat na piątek bez spiny i hejtu:)
13 maja 2023, 20:43
Ostatnio się zastanawiałam nad tym co bym robiła gdybym się z mężem rozstała. I doszłam do wniosku, że nie pakowałabym się w kolejny związek, tylko bym poszła właśnie w taki otwarty układ. Ale ja już jestem w takim wieku, że rodziny nie mam zamiaru zakładać, tylko spędzić miło czas. Jak patrzę na koleżanki mojej mamy, któe w wieku 50+ weszły w kolejny związek, to w zasadzie żadna dobrze na tym nie wyszła. Natomiast gdybym miałą poważniejsze plany, nie szłabym w takie układy.
13 maja 2023, 20:56
Ostatnio się zastanawiałam nad tym co bym robiła gdybym się z mężem rozstała. I doszłam do wniosku, że nie pakowałabym się w kolejny związek, tylko bym poszła właśnie w taki otwarty układ. Ale ja już jestem w takim wieku, że rodziny nie mam zamiaru zakładać, tylko spędzić miło czas. Jak patrzę na koleżanki mojej mamy, któe w wieku 50+ weszły w kolejny związek, to w zasadzie żadna dobrze na tym nie wyszła. Natomiast gdybym miałą poważniejsze plany, nie szłabym w takie układy.
no ja się rozstałam i maksymalnie byłabym się w stanie zgodzić na układ przyjaciół z benefitami.
13 maja 2023, 21:28
Przecież jesteś/byłaś w takim związku latami. Dla mnie to obrzydliwe. To główny powód dlaczego nie potrafię darzyć Cię sympatia, zawsze mam z tylu głowy, ze masz biednego, schorowanego męża, którego masz gdzieś i młodego, jurnego alkoholika gratis
serio? A co ci do tego jak ona żyje? Słaby powód żeby kogoś nie lubić tylko z takiego powodu.
co do tematu jeśli to tylko bzykanie ( z zabezpieczeniem) to byłabym w stanie chyba się zgodzić. Tylko ja ogólnie nie uważam seksu dla przyjemności nawet z kimś nieznajomym za cos złego. Jak pójście do kina czy tańczenie na imprezie. Rozrywka.
Serio?
Jak dla mnie bardzo dobry powod. Jaka trzeba byc wstretna osoba, by chorego meza tak traktowac? Wyszla za maz za K. a teraz sprowadza pod dach patologie i alkoholika - parobka i piexxxx sie z nim, podczas gdy maz obok. Chore pod kazdym wzgledem. Zakladam, ze maz raczej nie wyrazil na to zgody? Juz widze jak piszesz sie na taki uklad, gdyby Twoj maz takie atrakcje Ci serwowal w waszym wspolnym domu, po kilkunastu latach malzenstwa.
no właśnie . Zakładasz. To że zakładasz to nie znaczy że tak jest. Mierzysz wszystkich swoją miarą. A są różni ludzie. Niektórych facetów to kręci . Słyszałaś o czymś takim jak Swingersi?
wtretne jest takie ocenianie czyiś wyborów czyjegos stylu życia i czyiś preferencji seksualnych.
O tak ty już wiesz lepiej czy ja bym się pisała.
Raczej z pamietnika nie wynikalo, ze byl zachwycony obecnoscia tego patusa. Wystarczy przejrzec. I pare innych fragmentow wskazujacych na ta sytuacje. Baba kreuje sie na pomocna i wrazliwa, a krzywdzi ludzi, wlaczajac w to wlasnego meza. Poczytaj jak sie o nim wypowiada i go traktuje. Te ?zboczone? preferencje to wisienka na torcie. Jesli piszesz sie na taki uklad to milego zycze. Ale cos mi sienie chce w to wierzyc. Problem w tym, ze znamy i Ciebie i Araksol z opisywania zycia na tym forum. Takie 2+2 i doglebne analizy niepotrzebne.
akurat nie wszystkie aspekty życia opisuje na forum . Poza tym też wydaje mi się że nie wszystko czytasz. Bo o seksualnych doświadczeniach też wspominałam .
nie nie czytałam jej pamiętnika . Przyznaję się bez bicia.
Przyznaje bez bicia, ze nie czytam wszystkiego co Vitalia wyprodukuje. Bazuje na tym co mi wpadnie w oko na glownej i czasem to czytam. To wystarczy w wielu wypadkach.
A pamietnik sobie poczytaj. Ja co prawda nie zaczynam dnia od kolejnego odcinka, ale zdarzylo mi sie pare razy przeczytac pare odcinkow i jestem mocno zdegustowana podejsciem. I wcale nie chodzi o to, ze ktos zyje inaczej niz ja. Tu jest inny powod.
13 maja 2023, 21:48
A skąd wy wszystkie wiecie, że ten Krzysiek to taki anioł? Wiedzieć z pewnością wie co się dzieje, ale może mu to nie przeszkadza? Po co tak osądzacie?
Wracając do tematu, znam kilka osób, które próbowało otwartych związków, ale byli zazdrośni. Czyli miało być tak: ja robię co chcę, ale ty masz być mi wierny/a. Znam też związki, gdzie partnerzy udają, że nie wiedzą, że druga strona ma kochanka. Po prostu nie drążą tematu, bo nie chcą psuć statecznego życia.
no ale w obu opisanych przypadkach nie sa to otwarte zwiazki zawarte swiadomie zakceptacja zasad.
Właśnie były ustalone zasady, ale "w praniu" wyszło, że jednak byli zazdrośni.
13 maja 2023, 21:49
A skąd wy wszystkie wiecie, że ten Krzysiek to taki anioł? Wiedzieć z pewnością wie co się dzieje, ale może mu to nie przeszkadza? Po co tak osądzacie?
Wracając do tematu, znam kilka osób, które próbowało otwartych związków, ale byli zazdrośni. Czyli miało być tak: ja robię co chcę, ale ty masz być mi wierny/a. Znam też związki, gdzie partnerzy udają, że nie wiedzą, że druga strona ma kochanka. Po prostu nie drążą tematu, bo nie chcą psuć statecznego życia.
no ale w obu opisanych przypadkach nie sa to otwarte zwiazki zawarte swiadomie zakceptacja zasad.
Właśnie były ustalone zasady, ale "w praniu" wyszło, że jednak byli zazdrośni.
13 maja 2023, 21:56
A skąd wy wszystkie wiecie, że ten Krzysiek to taki anioł? Wiedzieć z pewnością wie co się dzieje, ale może mu to nie przeszkadza? Po co tak osądzacie?
Wracając do tematu, znam kilka osób, które próbowało otwartych związków, ale byli zazdrośni. Czyli miało być tak: ja robię co chcę, ale ty masz być mi wierny/a. Znam też związki, gdzie partnerzy udają, że nie wiedzą, że druga strona ma kochanka. Po prostu nie drążą tematu, bo nie chcą psuć statecznego życia.
no ale w obu opisanych przypadkach nie sa to otwarte zwiazki zawarte swiadomie zakceptacja zasad.
Właśnie były ustalone zasady, ale "w praniu" wyszło, że jednak byli zazdrośni.
sama uzylas okreslenia - "partnerzy udają, że nie wiedzą, że druga strona ma kochanka. Po prostu nie drążą tematu, bo nie chcą psuć statecznego życia." W otwartym zwiazku nie musza udawac tylko akceptuja to otwarcie. Znam takie pary i wiem ze to nie sa otwarte zwiazki a wymuszona sytuacja akceptacja pod wplywem strachu utraty pozycji finansowej czy innych wzgledow.
Edytowany przez Berchen 13 maja 2023, 21:59
13 maja 2023, 22:01
A skąd wy wszystkie wiecie, że ten Krzysiek to taki anioł? Wiedzieć z pewnością wie co się dzieje, ale może mu to nie przeszkadza? Po co tak osądzacie?
Wracając do tematu, znam kilka osób, które próbowało otwartych związków, ale byli zazdrośni. Czyli miało być tak: ja robię co chcę, ale ty masz być mi wierny/a. Znam też związki, gdzie partnerzy udają, że nie wiedzą, że druga strona ma kochanka. Po prostu nie drążą tematu, bo nie chcą psuć statecznego życia.
no ale w obu opisanych przypadkach nie sa to otwarte zwiazki zawarte swiadomie zakceptacja zasad.
Właśnie były ustalone zasady, ale "w praniu" wyszło, że jednak byli zazdrośni.
Raczej z opisu nie wynika, jakby on sie na cokolwiek zgodzil i ze ogolnie ktos go pytal o zdanie. Akurat wpadlam kiedys na tresci to sugerujace.
I tak, moze w jakiejs prozni taka hipotetyvzna sytuacja moze miec miejsce, niemniej jednak ani sytuacja autorki, ani zdradzani partnerzy to nie swiadoma decyzja obydwu stron, ze od teraz dajemy sobie swobode wyboru. Jak piszesz, nawet tam gdzie sie umowili to nadal raczej nie wychodzi.
Ja nie znam nikogo, kto bylby zadowolony z takiego ukladu, w sytuacji gdyby partner poczul potrzebe zwiazku otwartego. Zastanawiam sie czy nawet osoby, ktore to deklaruja (bo sa po skopanych zwiazkach i nie chca zobowiazan) nadal nie mialyby nic przeciwko, ze musza sie wbic na randke miedzy innymi ;-) W praktyce jakos tego nie widze.
13 maja 2023, 22:37
W otwartym związku raczej nie potrafiłabym być, natomiast oboje z mężem chcielibyśmy kiedyś spróbować jakiegoś trójkąta albo swingowania na swoich zasadach, ale chyba nie jesteśmy jeszcze na to gotowi ;d
Marharett, z Linux nawet nie ma co o takich sprawach dyskutowac, ona uwaza ze kazde myslenie inne niż jej jest nienormalne albo zboczone, do tego stopnia, ze ma mnie za trolla ;d
A Araksol chyba postrzega swój "uklad" jako trójkąt, a nie otwarty związek.
Edytowany przez Tonya 13 maja 2023, 22:38
13 maja 2023, 22:56
Co myslicie na temat związku otwartego. Od razu piszę, ze nie jestem w takim i nie zamierzam być. Luźny temat na piątek bez spiny i hejtu:)
Nie dla mnie takie zabawy. Jestem w tej kwestii tradycjonalistką ;) Jeden facet, poważny związek, planowanie wspólnej przyszłości, założenie rodziny - no i chcę się z nim zestarzeć.
Nie w głowie mi otwarte związki, fwb i inne tego typu twory. Ja bym nawet seksu bez miłości nie potrafiła uprawiać, więc przygodne bara-bara to także nie moja bajka. Nie rozglądam się za facetami. Pociąga mnie tylko mój.
14 maja 2023, 06:55
Co myslicie na temat związku otwartego. Od razu piszę, ze nie jestem w takim i nie zamierzam być. Luźny temat na piątek bez spiny i hejtu:)
Nie dla mnie takie zabawy. Jestem w tej kwestii tradycjonalistką ;) Jeden facet, poważny związek, planowanie wspólnej przyszłości, założenie rodziny - no i chcę się z nim zestarzeć.
Nie w głowie mi otwarte związki, fwb i inne tego typu twory. Ja bym nawet seksu bez miłości nie potrafiła uprawiać, więc przygodne bara-bara to także nie moja bajka. Nie rozglądam się za facetami. Pociąga mnie tylko mój.
Podpisuję się pod tym w 100% :)