- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2023, 19:37
Czy uważacie, że kłótnie w związku są potrzebne i zdrowe? Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką przy kawie właśnie na ten temat i nasze zdania są całkiem inne. Ona uważa, że związek bez kłótni, gdzie jest zawsze zgoda i szybko podejmowane decyzje bez kłótni i obrażania się, jest nudny. Uważa, że seks "na zgodę" jest najlepszy. Ja z mężem nie kłócimy się od lat, czasami mamy różne zdania na pewne tematy, ale akceptujemy to. Gdy musimy podjąć jakąś decyzję i mamy odmnienne zdanie, to rozmawiamy spokojnie i staramy się pójść na kompromis. Gdy już się na niego pogniewam, to najpierw rozwiązujemy problem, a seks będzie później. Nie wyobrażam sobie seksu na zgodę, gdy problem nie jest rozwiazany, bo zaraz znowu będzie powód do kłótni :D
A jak jest u was?
30 marca 2023, 19:41
Zależy jakie kłótnie 😉 ja z moim się czasami kłócę, bez krzyków, dyskutując i nie uznaję czegoś takiego jak seks na zgodę. Seks może być jak nie jestem na niego zła a nie gdy nadal mam w głowie to, że mnie wkurzył czymś 😂
30 marca 2023, 19:47
w moich związkach są kłotnie ale tęsknię do związku bez kłotni. Nie uznaję seksu na zgodę...
30 marca 2023, 19:51
ja tam wolę naszą "nudę" i drobne sprzeczki o sprzątanie na 5min niż ciągłe kłótnie
30 marca 2023, 20:06
Teraz mam nudny związek, nie kłócimy się, bo nie ma o co, akceptujemy swoje odmienności. Szczerze przyznam niestety, że lubię się kłócić, bo wtedy jest więcej emocji, a mnie emocje nakręcają.
30 marca 2023, 20:16
To zależy, jakieś ostre kłótnie, mega długie i w ogóle to raczej w udanym związku nie powinny się zdarzać. Ale kłótnie o jakieś "drobnostki"... no cóż, gdzie dwoje ludzi tam różne zdania. A od ich temperamentów zależy czy dochodzą do kompromisu kłótnią czy rozmową. Powiedziałabym nawet: merytoryczne kłótnie tak.
30 marca 2023, 20:20
Ze swoim chłopakiem jestem od ponad 4 lat. W ogóle się nie kłócimy. Odkąd mieszkamy razem (pół roku) to mamy czasami sprzeczki, typu zasugeruje mu, że za długo gra, a powinien umyć gary. Nie nazwałabym tego kłótnią, tylko takim kąśliwym zwróceniem uwagi. Nie krzyczymy na siebie, nie podnosimy nawet głosu. Uważam, że jeżeli ktoś jest w związku gdzie są krzyki i latają talerze, to sorry, ale to jest toksyczny związek.
30 marca 2023, 20:33
Pierwsze 2 lata małżeństwa kłóciliśmy się, jak "włoskie małżeństwo". To było chyba tak zwane "docieranie się". 15 lat po tym czasie i dyskutujemy czasem żywo, ale nie ma kłótni. Dla mnie seks na zgodę trąci trochę patologią. Jeśli taki najlepszy, to może być tendencja do wywoływania sztucznego konfliktu.
30 marca 2023, 20:34
Teraz mam nudny związek, nie kłócimy się, bo nie ma o co, akceptujemy swoje odmienności. Szczerze przyznam niestety, że lubię się kłócić, bo wtedy jest więcej emocji, a mnie emocje nakręcają.
Panie Boże daj mi siłę, by tego nie skomentować....
Dzięki Ci Panie, dałam radę... 🤪
Edytowany przez mia_1979 30 marca 2023, 20:35
30 marca 2023, 20:40
Czy uważacie, że kłótnie w związku są potrzebne i zdrowe? Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką przy kawie właśnie na ten temat i nasze zdania są całkiem inne. Ona uważa, że związek bez kłótni, gdzie jest zawsze zgoda i szybko podejmowane decyzje bez kłótni i obrażania się, jest nudny. Uważa, że seks "na zgodę" jest najlepszy. Ja z mężem nie kłócimy się od lat, czasami mamy różne zdania na pewne tematy, ale akceptujemy to. Gdy musimy podjąć jakąś decyzję i mamy odmnienne zdanie, to rozmawiamy spokojnie i staramy się pójść na kompromis. Gdy już się na niego pogniewam, to najpierw rozwiązujemy problem, a seks będzie później. Nie wyobrażam sobie seksu na zgodę, gdy problem nie jest rozwiazany, bo zaraz znowu będzie powód do kłótni :D
A jak jest u was?
w ogóle się nie kłócę z mężem, byłam w związkach gdzie kłótnie były na porządku cotygodniowym, naprawdę nie rozumiem tej teorii 'oczyszczania atmosfery' poprzez kłótnie, mnie to psychicznie wykańczało...
Owszem, są między nami różnice w poglądach, ale właśnie najpiękniejsze jest to, że dyskutujemy, rozważamy, filozofujemy i albo zgadzamy się na jedną opinię albo pozostajemy przy dwóch różnych, z tą różnicą, że wiemy skąd taka się wzięła u partnera, to jest piękne
najczesciej jednak, dochodzimy do wniosku, że chodziło nam o to samo 😍
zawsze, zawsze rozmawiamy i nie ma między nami niedopowiedzeń 👍🏻