- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 marca 2023, 12:10
Hej dziewczyny.. Właśnie miałam urodziny i standardowo rodzina pyta ciągle "kiedy dziecko". Mam 29 lat i wiecie "zegar tyka". 😁
Pozniej przez cały wieczór żartowaliśmy sobie z tego z mężem. Oboje chcemy założyć rodzinę, ale uważamy że obecnie nie mamy warunków i nie jesteśmy gotowi.
Pochodzimy z biednych rodzin i tą biedę doskonale znamy. Poznaliśmy się na studiach i przez cały czas żyliśmy skromnie inwestując w edukację.
Dopiero od niedawna zaczęliśmy dobrze zarabiać. Od nie całych 3 lat dorabiamy się. Nie możemy liczyć na żadną pomoc ze strony rodziny.
Dorabiamy się praktycznie od 0, bo nikt z nas nie ma żadnego spadku, czy nie może liczyć na dom po rodzicach/dziadkach itp.
Póki co mamy mały kredyt na mieszkanie, które kupiliśmy i wyposażyliśmy od zera sami. Czeka nas jeszcze remont tego mieszkania, kupno samochodu, spłata kredytu i jeśli będziemy mieć dziecko, to przydałoby się pózniej wymienić mieszkanie na większe. Tak żeby dziecko miało swój pokój gdy zacznie dorastać.
Jak sobie liczyliśmy tak luzno ile zajmie nam ogarnięcie finansowo tych najważniejszych spraw, to wyszło 5 lat. 😵 I to odkładając sporo, bez większych podróży, czy uwzględnienia nagłych wypadków finansowych. W planach mamy jeszcze otworzenie firmy, i to również opóźniłoby "ten moment".
Przeraża mnie to ile czasu zajmuje dorobienie się od zera, przy spoko zarobkach. A nie wyobrażam sobie decydowanie się na dziecko z brakiem stabilności finansowej i spoko warunków do życia. Wiadomo, że dziecko jest również sporym wydatkiem i poświęceniem. Trzeba mieć dla niego czas, a teraz oboje bierzemy nadgodziny żeby mieć coś swojego.
Gdybyśmy zarabiali najniższą krajową, to w ogóle sobie tego nie wyobrażam. Najgorsze jest to, że co miesiąc coraz mniej odkładamy przez rosnące wszędzie ceny i opłaty za energię, wodę itp.
Wcale się nie dziwię, że w tych czasach wiele kobiet decyduje się na pierwsze dziecko po 30 roku życia lub później.
Oczywiście moja mama radzi nam zrobić sobie dziecko i "dalej jakoś będzie" i twierdzi, że będziemy mieli wtedy większą motywację...
Co o tym myślicie i czy mogłybyście świadomie zdecydować się na dziecko mając kredyt, niewyremontowane mieszkanie i ogólnie będąc na początku dorobku?
21 marca 2023, 14:51
Ah, wiesz jakiego argumentu użył mój mąż, kiedy chciał mieć dziecko, a ja nie byłam przekonana? Że każdy odłożony rok, to rok mniej, dla naszych rodziców, żeby poznać nasze potencjalne dziecko. Zdecydowałam się na ciążę, mój tato umarł, kiedy córka miała niecałe 3 latka. Łzy mi stają w oczach, jak sobie pomyślę, że być może nigdy by jej nie zobaczył, gdybyśmy czekali trochę dłużej.
21 marca 2023, 14:53
Tez mam takie odczucia ....
Masz męża, oboje macie wykształcenie i dobre pracę/stabilne zarobki. Podobne plany rodzinne (o ile naprawdę chcecie mieć dzieci - i jest to własną potrzeba a nie presja społeczna etc). Remont, większe mieszkanie i auto to zasadniczo nie są rzeczy a ) niezbędne, b) nie do zrobienia z dziecmi/ dzieckiem. Male dziecko nie jest też tak "drogie" w utrzymaniu-oczywiscie jak się nie ma wydumanych wyobrażeń o tym jaki wózek jest potrzebny itd.
W moim otoczeniu sporo osób dorabialo się z dziećmi, w sumie moi rodzice też wyszli z "służbowego" mieszkanka do własnego na kredyt z dwójką małych dzieci. Moi przyjaciele kredyt na mieszkanie brali między pierwszym a drugim dzieckiem, remontowali już mieszkając po kosztach. No nie jest to sytuacja marzen- ale już słyszę że między rodzicielstwem ok 30 a ok 35 jest roznica- i to akurat nie na plus(zmęczenie, zdrowie).
My odstawiliśmy anty po ślubie (25 lat), rodziłam mając 29 lat - przeszliśmy podstawowa diagnostykę, wszystko było ok - a i tak to potrwało. Tyle że mieliśmy zapas czasu- więc staralismy się ale bez stresu...gdyby trzeba było myśleć o in vitro czy adopcji był czas.
Do tego dochodzi aspekt starszych rodzicow- to nie jest reguła od której nie ma wyjatkow- ale młodsi rodzice są zdrowsi, mają więcej energii, dłużej wspierają dziecko i później tego wsparcia potrzebują... Moi rodzice 60+ a teściowa 70+ - to spora różnica i w naszym dzieciństwie i teraz.
Masz jeszcze czas, ale warto wspólnie dobrze przemyśleć czy faktycznie argumenty za czekaniem są przeważające. Sytuacja w Polsce/na świecie za 3-5 lat wcale nie musi być lepsza (gospodarczą czy polityczna). Obecnie jest gorsza niż była np 10 lat temu (w mojej opinii).
21 marca 2023, 16:20
Mam 28 lat, jeszcze rok temu też miałam dziesiątki argumentów na nie, a bo mieszkanie o pokój za małe, a to pieniędzy może za mało. Potem wpadliśmy i 3 dni temu tę ciążę straciłam. I powiem Ci, że nagle te 2 pokoje wydają się jakoś wystarczające dla rodziny. Pakowanie się w dzieci w wieku 20 lat i kompletnie braku mieszkania czy jakichkolwiek oszczędności jest bez sensu, ale tak naprawdę to nigdy dobrego czasu nie będzie. Macie mieszkanie, macie dobre prace, ja będąc w takiej samej sytuacji nie planuję czekać 5 lat na kolejne starania.
21 marca 2023, 16:28
Będzie jedno dziecko, a oni zaczną cisnąć na drugie, bo jedynakowi źle na świecie...
Ludzie jednak nie wiedzą, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem...
21 marca 2023, 16:52
Jesteście ogarnięci, myślący, raczej dziecko nie sprawi że przestaniecie realizować potrzeby materialne i nagle będziecie biedni. Można to spróbować pogodzić, niekoniecznie zbierać 5 lat na większe mieszkanie i dopiero wtedy się starać.
Pierwsze dziecko 34 lata, drugie 38 i ze swojego doświadczenia polecam wcześniej jeśli się da.
21 marca 2023, 17:48
to zależy ;) przez pierwsze parę lat dziecko nie potrzebuje swojego pokoju. Po prostu może mieć łóżeczko w salonie/sypialni, bo większość czasu spędza z rodzicami, a nie samo w swoim pokoju ;p jakbym bardzo pragnęła dziecka to pewnie własne mieszkanie i spoko zarobki byłoby to dla mnie dość aby się zdecydować , ale ktoś inny powie że musi mieć swój pokój, a jeszcze kto inny powie, że najpierw chce mieć dom żeby dziecko bawiło się na trawniku ;p każdy będzie miał własny pogląd ile to jest dość, ale z jednym dzieckiem nie trzeba nie wiadomo jakiego mieszkania. Moja mała ma 3 lata i ze swojego pokoju właściwie nie korzysta. Plus taki , że jest gdzie trzymać ciuszki i zabawki.
21 marca 2023, 17:56
Ja urodziłam 1 dziecko 14 lat temu gdzie jeszcze zarabiałam najniższa krajową. Mąż był na prawie 9 miesięcznym l4. Głodem nie przymieralismy. Praktycznie na wszystko było nas stać. Teraz po tych kilkunastu latach zarabiamy powyżej średniej krajowej a na nic nie potrafimy odłożyć. Takie czasy. Rozumiem Twoje rozkimy. Też nie wiem czy w dzisiejszych czasach zdecydowałabym się na dziecko. My mieliśmy ten luksus że dostaliśmy piętro w domu męża. Więc obeszło się bez kredytu. Ale wyposażaliśmy sami od zera. Teraz sobie tego nie wyobrażam
21 marca 2023, 18:31
Jesli chcecie mieć dziecko to może lepiej się teraz zdecydować. Wasza sytuacja nie jest zła, pracę macie, stać was żeby odłożyć, mieszkanie macie, kredyt spłacacie. To nie są złe warunki. A nie wiadomo czy za te 5 lat będzie łatwo zajść w ciążę, czy nie będzie trzeba wydać na invitro. Myślę,że z dzieckiem jest ciężko, szczególnie kobiecie, bo to ona karmi piersią, do niej dziecko jest zazwyczaj bardziej przywiązane. Trochę się traci siebie i swoje życie, ale nie każdej kobiecie taka symbioza z dzieckiem przeszkadza. Z podróżami ciężej, odłożyć ciężej, ale jak się ma pierwsze dziecko pod 40stkę to też nie jest łatwo.
21 marca 2023, 20:05
Wszystkie moje koleżanki, które mają dzieci, rodziły je, będąc po 30. Jedna (ciąża nieplanowana) krótko przed. W zasadzie dziwi mnie bardziej, że ktoś chce mieć dziecko przed 30 niż po, także myślę, że macie jeszcze kilka lat.
Edytowany przez it.girl 21 marca 2023, 20:06
21 marca 2023, 20:15
Nikt nie chce wcześniej...dopóki nie zrobi sobie dziecka. Potem dochodzi do wniosku, że jednak często wcześniej byłoby lepiej (pod kontem wydolności organizmu, ew leczenia niepłodności, ew. kolejnego dziecka). Ja urodziłam tuż przed 30, wydaje mi się, że mogłabym to zrobić 2-3 lata wcześniej, wtedy pewnie miałabym dwójkę. A teraz, mając 35 lat czuję, że DLA MNIE i zważając na wiek męża jest już za późno na kolejne. Jeśli popatrzysz na odpowiedzi matek, to wiele napisze, że jednak przed 30 to najlepszy moment nawet, jeśli urodziły później.
Edytowany przez menot 21 marca 2023, 20:17