- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2023, 20:16
Hej,
mam kilka pytań mam do samotnych kobiet powyżej powyżej 30 r.ż. bez dzieci i bez partnera i raczej bez perspektyw, lub kobiet, które są powyżej 5lat same.
musze sobie poukładać kilka spraw, przygotować się i potrzebuje kilku rad. Jeżeli nie macie odwagi napisać w poście to proszę o wiadomości prywatne. Potrzebuje wsparcia.
1. Jak organizujcie sobie życie by nie czuć się samotne? Zagłuszanie to uczucie, czy da się przyzwyczaić?
2. Uciekacie w samotne siedzenie w domu., Czy wręcz przeciwnie jesteście duszami towarzystwa, a może uciekacie w pracę?
3. Jak organizujcie kwestie zdrowotne? W przypadku poważniejszej choroby jakie macie plany?
4. Pytanie kontrowersyjne-zalujecie, że nie założyliście rodziny z "kim kolwiek" jak był na to moment?
5. Co jest waszym celem w życiu?
6. Czy czujecie się nieudacznikiem i wstyd wam przed innymi, że wam się nie powiodło, czy wręcz przeciwnie nie brakuje wam niczego i jesteście dumne z niezależności?
Najbardziej nie wiem, jak zorganizować kwestie zdrowia, by nie zwalać się znajomym, czy wiekowym rodzicom na głowę np. jakbym złamała nogę. Po prostu nie wiem, jak się zorganizować, by nie być dla nikogo ciężarem
Edytowany przez Wielbiona 11 marca 2023, 20:20
11 marca 2023, 20:34
ps. Jeśli znacie jakieś książki o samotności, czy organizacji życia singla to dawajcie polecajki ;)
11 marca 2023, 20:41
Zawsze zakładam, że muszę liczyć na siebie. Mam partnera, ale jeśli on zginie w wypadku, w którym ja zostanę sparaliżowana, będę sama jak Ty. Opiekę nad osobą chorą lub niesamodzielną można opłacić medykom. Musisz mieć po prostu zaplecze finansowe na taką ewentualność.
Reszta rozkmin jest według mnie znakiem, że bardzo nie pasuje Ci bycie singielką, więc najpierw bym nad tym popracowała. Nigdy nie musiałam się zastanawiać czy cokolwiek zagłuszać i nie potrzebowałam książek o organizacji. To bardzo dziwne co piszesz. Lubię siebie i czas ze sobą, nie narzekałam na nudę, nie czułam się źle. Facet (poznany w wieku 33 lat po 3 letniej przerwie) nie nadał sensu mojemu życiu, bo miałam go już wcześniej.
11 marca 2023, 20:46
Nie czuję się samotna, nawet nie przyszłoby mi do głowy rozkminianie kwestii, które wymieniłas xd
Ps. Nie masz 90 lat, tylko 30. Dlaczego nie szukasz faceta, skoro tak Ci na tym zależy?
Edytowany przez Apricottie 11 marca 2023, 20:47
11 marca 2023, 20:47
Zawsze zakładam, że muszę liczyć na siebie. Mam partnera, ale jeśli on zginie w wypadku, w którym ja zostanę sparaliżowana, będę sama jak Ty. Opiekę nad osobą chorą lub niesamodzielną można opłacić medykom. Musisz mieć po prostu zaplecze finansowe na taką ewentualność.
Reszta rozkmin jest według mnie znakiem, że bardzo nie pasuje Ci bycie singielką, więc najpierw bym nad tym popracowała. Nigdy nie musiałam się zastanawiać czy cokolwiek zagłuszać i nie potrzebowałam książek o organizacji. To bardzo dziwne co piszesz. Lubię siebie i czas ze sobą, nie narzekałam na nudę, nie czułam się źle. Facet (poznany w wieku 33 lat po 3 letniej przerwie) nie nadał sensu mojemu życiu, bo miałam go już wcześniej.
ja się po prostu chce się pogodzić z tym i szukam sposobów plus naprawdę chciałabym jakoś tak ułożyć życie by w razie np. nie wiem złamanej ręki itp. Nie być ciężarem dla obcych.
nie każdemu związki są pisane ;)
właściwie masz rację, zaplecze finansowe to główna sprawa, która muszę zorganizować :)
11 marca 2023, 20:48
Nie czuję się samotna, nawet nie przyszłoby mi do głowy rozkminiac kwestie, które wymieniłas xd
Ps. Nie masz 90 lat, tylko 30. Dlaczego nie szukasz faceta, skoro tak Ci na tym zależy?
bo nie jestem zdesperowana ;)
źle trafiałam i nie chce na siłę szukać. Jestem sama od kilku lat- nawet może lepiej, by tak pozostało. Skoro faceci, którzy mnie skrzywdzili założyli szczęśliwe rodziny, to znaczy, że jest problem we mnie, być może jestem toksyczna-nie wiem. Wiem, że chciałabym tak żyć, by się nie smucić i żyć ze świadomością, że nie sprawie kiedyś problemu rodzicom ;)
no ale nie jest przedmiotem tego tematu, to w jaki sposób się znalazłam w tej sytuacji
Edytowany przez Wielbiona 11 marca 2023, 21:00
11 marca 2023, 21:06
Nie czuję się samotna, nawet nie przyszłoby mi do głowy rozkminiac kwestie, które wymieniłas xd
Ps. Nie masz 90 lat, tylko 30. Dlaczego nie szukasz faceta, skoro tak Ci na tym zależy?
bo nie jestem zdesperowana ;)
źle trafiałam i nie chce na siłę szukać. Jestem sama od kilku lat- nawet może lepiej, by tak pozostało. Skoro faceci, którzy mnie skrzywdzili założyli szczęśliwe rodziny, to znaczy, że jest problem we mnie, być może jestem toksyczna-nie wiem. Wiem, że chciałabym tak żyć, by się nie smucić i żyć ze świadomością, że nie sprawie kiedyś problemu rodzicom ;)
no ale nie jest przedmiotem tego tematu, to w jaki sposób się znalazłam w tej sytuacji
masz lekki albo nie lekki kryzys, dobrze ze nie lapiesz sie za pirwszego lepszego.
Uwierz ze jestes mloda i wszystko moze sie odwrocic. Nie zamartwiaj sie na zapas.
11 marca 2023, 21:21
Ja patrzeć nie mogę jak się męczysz i zakładasz, że już zawsze będziesz sama i nie założysz rodziny. Pisałam chyba kiedyś, ale moja przyjaciółka tak rozpaczała i była przekonana, że umrze samotna. Po czym poznała super faceta, po roku jej się oświadczył, wzięli ślub - z przebojami, przekładany bo pandemia, ale w końcu im się udało, dwa tygodnie temu urodziła córeczkę. Wszystko z nią jest w porządku, zwyczajnie wcześniej miała pecha i trafiała na beznadziejnych facetów. Oczywiście ciężko oceniać tylko na podstawie forum, ale tutaj piszesz całkowicie normalnie. Więc po co się tak dołować i zakładać, że zostaniesz starą panną? Jeszcze w obecnych czasach, gdzie dużo ludzi później się decyduje na dzieci i śluby, więc to nie jest nic niezwykłego, że jeszcze tej właściwej osoby nie spotkałaś.
11 marca 2023, 21:32
brzmisz jakbyś testament pisała, a młodą, zdrową kobietą jesteś... jak złamiesz nogę to sobie wypożyczysz kule i będziesz po domu kuśtykała. Zamiast wanny zrób sobie prysznic, kup taborecik to i bez większego problemu się wykąpiesz. Zakupy dowiozą Ci jak zamówisz przez internet. Złamana ręka jest prostsza, bo w razie czego po lżejsze rzeczy skoczysz sama i najwyżej bułkami i parówkami będziesz się żywiła, to przygotujesz jedną ręką. Wszystko opiera się tak naprawdę o pieniądze.
A uwierz, nieraz osoby w niby-szczęśliwych związkach w przypadku ciężkiej choroby i tak zostają same, więc nie masz co się samobiczować tylko dbaj przede wszystkim o zaplecze finansowe i stały dostęp do internetu.