Temat: Samotne dziecko - potrzebuję Waszej rady

Hej! Mam problem z młodszą córką. Ma 11 lat i czuje się samotna. Starsza ma koleżankę z którą się spotyka, pisze, gada przez telefon a młodsza nie ma nikogo takiego. W szkole rozmawia głównie z chłopakami, z nimi spędza przerwy i ma też kilka znajomych z innych klas. Ale nie spotykają się poza szkołą, nie piszą itd. Widzę, że czuje się samotna. Rozmawiałam z nią dzisiaj na ten temat i potwierdza. Zaproponowałam, żeby poprosiła o numer telefonu chłopca z harcerstwa z którym ma wspólne tematy (wiedźmin, mitologia słowiańska itd). Może będą rozmawiać też poza harcerstwem. Z tego co wiem ten chłopiec też nie ma za bardzo kolegów. Z koleżankami z klasy nie będzie się trzymać, bo jak mówi one rozmawiają tylko o modzie i kosmetykach a jej to kompletnie nie interesuje. W zeszłym roku próbowała zaprzyjaźnić się z jedną dziewczynką, ale niestety nie wyszło. Tamta dziewczynka dogadała się z innymi z klasy (wspólne tematy itd.) a moja ciągle sama. Rozmawiam z nią bardzo dużo, spędzam z nią tyle czasu ile mogę. Wiem, ze nie zastąpię jej rówieśników, ale chcę dać jej wsparcie i wspólny czas. Ona zawsze lubiła dinozaury, kino, historię i wiem, że ciężko będzie jej znaleźć koleżankę, która lubi podobne rzeczy. Jak ją wspierać zeby nie czuła się samotna? Bardzo mi źle z tym. Starsza córka też ma zawsze we mnie wsparcie, rozmawiamy, spędzamy czas, ale ona ma do kogo zadzwonić i wyjść na nockę albo po prostu na spacer. 

Pasek wagi

Może pomyślcie nad zajęciami / aktywnościami gdzie córka może poznać osoby o tych samych zainteresowaniach? Harcerstwo, judo, lekcje rysowania itp?

ciężki temat. Obydwoje moich dzieci nie dostało się do 1 klasy z najlepszymi przyjaciółmi z przedszkola. Było ciężko ale jakoś zawarli nowe znajomości. Syn już 14 latek ale od 4 lat spotyka się regularnie ze znajomymi albo na rowery albo na kosza. Córka będzie miała 10. U niej w klasie ciężko z przyjaciółka od serca. Generalnie ma jedną ale mają wzloty i upadki. 

Pasek wagi

Krummel napisał(a):

tak jak napisała syrenkowa - kółka zainteresowań, dodatkowe zajęcia dla dzieci, może macie znajomych, którzy posiadają pociechy w podobnym wieku do twojej córki?

pomyslalabym też o rozszerzeniu zainteresowań córki, tak aby była bardziej wszechstronna, ale oczywiście nic na siłę, i jeśli coś jej ewidentnie nie będzie odpowiadać, szukałabym dalej. 

swoją drogą - dzieci w tym wieku interesują się już kosmetykami i modą

Tak interesują się. Moja nie ma 10 lat a szminek bezbarwnych ma więcej niż ja. Teraz na topie jeansy z dziurami 😱

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

a jak córka zawiązuje znajomości? Może w tym jest problem? Cały czas miała problemy z przyjaźniami?

A co do koleżeństwa, nie dziwię jej się. Tez zawsze wolałam z chłopakami sie kolegować, było ciekawiej- też miałam samych kolegów praktycznie, a z dziewczynami nie mam dobrych wspomnień. Kółka wzajemnych adoracji, podkopywanie i obgadywanie jak tylko ktoś zniknie z horyzontu- nienawidziłam tego.

Zawsze wydawało mi się, że  nie ma problemu z zawieraniem znajomości. Łatwo je nawiązuje, szczególnie na zajęciach dodatkowych. Gorzej z podtrzymaniem ich i próbami nawiązania kontaktu poza szkołą. Dzisiaj się przemogła i napisała do kolegi z klasy. Mówiła, że pytał czy wraca już do szkoły po chorobie i pisali o jutrzejszej lekcji polskiego (mają tekst do wyrecytowania). Pożaliła mu się, że się stresuje i ją pocieszał, że da radę a jak nie to najwyżej poprawi :) Widzę, że w chłopcach z klasy ma wsparcie. 

Kolegowała się z córką sąsiadów, ale stwierdziła, że ta obraża się o wszystko a ona nie ma ochoty zastanawiać się o co tym razem ma focha... Chodziła też na plac zabaw z jedną dziewczynką, ale kontakt się urwał. 

Ona dołączyła do obecnej klasy 3 lata temu, po przeprowadzce. 

Wcześniej miała kolegów i koleżanki. łatwo nawiązywała znajomości w szkole i na placu zabaw. Miała jedna dziewczynkę, która do niej przychodziła i pełno kolegów, którzy zawsze jej bronili. 

Poprzedni wychowawca jej klasy mocno zawalił sprawę gdy do nich dołączyła. Dopiero w zeszłym roku nowa wychowawczyni zaczęła interweniować, zauważyła, ze coś jest nie tak i starała się pomóc. Sytuacja nieco się poprawiła, ale szału nie ma.

Wydaje mi się, że ona już więzi z dziewczynami z klasy nie zbuduje. Sama wiesz jak potrafią obgadywać dziewczyny. Raz wyśmiały jej sukienkę, obgadywały i ma uraz.

Poza tym wydaje mi się, że mało dziewczynek interesuje się tematyką wojenną, wiedźminem, mitologią słowiańską itd. Ona uwielbia o tym gadać. Na harcerstwie bawi się z chłopakami w wiedźmina. Zagaduje Pana od historii. Woli wydać pieniądze na komiksy, jakieś wisiorki związane z wiedźminem. Z obozu przywiozła wisiorek z nabojem i błagała nas żebyśmy kupili jej maskę przeciwgazową i kombinezon :P  Dziewczynki z klasy i harcerstwa gadają tylko o chłopakach i modzie.

Pasek wagi

ElwiraZ napisał(a):

Może pomyślcie nad zajęciami / aktywnościami gdzie córka może poznać osoby o tych samych zainteresowaniach? Harcerstwo, judo, lekcje rysowania itp?

Chodzi na harcerstwo od prawie 2 lat. Poza tym kółko fotograficzne i teraz myślimy o samoobronie bo jest w szkole. Pytałam się czy chce iść na rysunek albo coś w tym stylu do domu kultury, ale stwierdziła, że nie chce. Może zmieni zdanie. 

Pasek wagi

mamazabki napisał(a):

ciężki temat. Obydwoje moich dzieci nie dostało się do 1 klasy z najlepszymi przyjaciółmi z przedszkola. Było ciężko ale jakoś zawarli nowe znajomości. Syn już 14 latek ale od 4 lat spotyka się regularnie ze znajomymi albo na rowery albo na kosza. Córka będzie miała 10. U niej w klasie ciężko z przyjaciółka od serca. Generalnie ma jedną ale mają wzloty i upadki. 

U nas starsza córka też miała problem z nawiązaniem znajomości, ale ma jedną dobrą koleżankę i póki co rozwija się z tego fajna relacja. Mam nadzieję, że młodsza też w końcu złapie z kimś taki dobry kontakt.

Pasek wagi

xo123 napisał(a):

charlotte160 napisał(a):

Hej! Mam problem z młodszą córką. Ma 11 lat i czuje się samotna. Starsza ma koleżankę z którą się spotyka, pisze, gada przez telefon a młodsza nie ma nikogo takiego. W szkole rozmawia głównie z chłopakami, z nimi spędza przerwy i ma też kilka znajomych z innych klas. Ale nie spotykają się poza szkołą, nie piszą itd. Widzę, że czuje się samotna. Rozmawiałam z nią dzisiaj na ten temat i potwierdza. Zaproponowałam, żeby poprosiła o numer telefonu chłopca z harcerstwa z którym ma wspólne tematy (wiedźmin, mitologia słowiańska itd). Może będą rozmawiać też poza harcerstwem. Z tego co wiem ten chłopiec też nie ma za bardzo kolegów. Z koleżankami z klasy nie będzie się trzymać, bo jak mówi one rozmawiają tylko o modzie i kosmetykach a jej to kompletnie nie interesuje. W zeszłym roku próbowała zaprzyjaźnić się z jedną dziewczynką, ale niestety nie wyszło. Tamta dziewczynka dogadała się z innymi z klasy (wspólne tematy itd.) a moja ciągle sama. Rozmawiam z nią bardzo dużo, spędzam z nią tyle czasu ile mogę. Wiem, ze nie zastąpię jej rówieśników, ale chcę dać jej wsparcie i wspólny czas. Ona zawsze lubiła dinozaury, kino, historię i wiem, że ciężko będzie jej znaleźć koleżankę, która lubi podobne rzeczy. Jak ją wspierać zeby nie czuła się samotna? Bardzo mi źle z tym. Starsza córka też ma zawsze we mnie wsparcie, rozmawiamy, spędzamy czas, ale ona ma do kogo zadzwonić i wyjść na nockę albo po prostu na spacer. 

to takie kochane, ze się tak wspierasz córkę w znalezieniu przyjaciół. tym bardziej mnie to dotyka, bo moi rodzice byli zupełnie inni.

Znam ten ból. Moi rodzice też nieszczególnie przejmowali się tym co czuję... 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.