Temat: Ile czasu tak naprawdę pracujecie?

Wiadomo, pełny etat wynosi 8h dziennie, ale na pewno nikt nie poświęca dokładnie tyle czasu na pełnienie swoich obowiązków. 

Ile czasu zajmują Wam w pracy obowiązki i co robicie przez resztę czasu?

W poprzedniej pracy miałam w teamie jedną dziewczynę, która wiecznie z niczym się nie wyrabia, ale ponad połowę czasu spędza na rozmowach i plotkach z innymi współpracownikami. 

Berchen napisał(a):

chyba pozazdroscilam niektorym luzu w pracy, u mnie wraz z przekroczeniem progu jest mlyn na tyle ze chcac wyjsc do toalety trzeba na tempo bo na ten moment trzeba prosic kolezanke zeby zastapila. Nie ma czasu z kolezanka dwoch zdan zamienic prywatnie. Czyli 8 godzin dziennie z przerwa okolo 13stej nie liczona do godzin pracy- 30 -45 minut.

Też im zazdroszczę. Taki zawód wybrałyśmy. Ale robię to co kocham, więc właściwie nie pracuję. A Ty? Zamieniłabyś się?

Epestka napisał(a):

Berchen napisał(a):

chyba pozazdroscilam niektorym luzu w pracy, u mnie wraz z przekroczeniem progu jest mlyn na tyle ze chcac wyjsc do toalety trzeba na tempo bo na ten moment trzeba prosic kolezanke zeby zastapila. Nie ma czasu z kolezanka dwoch zdan zamienic prywatnie. Czyli 8 godzin dziennie z przerwa okolo 13stej nie liczona do godzin pracy- 30 -45 minut.

Też im zazdroszczę. Taki zawód wybrałyśmy. Ale robię to co kocham, więc właściwie nie pracuję. A Ty? Zamieniłabyś się?

Ja bym się nie zamieniła, bo jak nie mam ciśnienia, to zaczynam rozważać kondycję wszechświata i ludzkości i się zapętlam. Wolę rozwiązywać robo problemy. Więc jakbym miała pracować godzinę, to bym sobie znalazła kolejną pracę. Ew jakieś hobby, ale hobby mnie nigdy tak nie nakręca jak deadline, a i dostatecznie rozrywkowe hobby żeby zapełnić cały tydzień by mi pewnie pensję zjadły :D

U mnie to głównie zależy od projektu. W ostatnim miałam czas na głupoty, długie rozmowy przy kawie (jeszcze w normalnych czasach) i przeglądanie sieci, a teraz raczej cisnę ciągle z tematami pracowymi z przerwami na jedzenie i krótkie rozmowy przy kawie (jeżeli jestem w biurze). Pewnie wyszłoby średnio z 5-6h skupienia. Do tego czasem zdarza się, że siedzę nad czymś do skutku zamiast skończyć pracę po 8 godzinach.

Myślę, że wychodzi 7 godzin intensywnej pracy dziennie, nie mam czasu na jakiekolwiek pogaduszki, często jem śniadanie o godzinie 17.

Nierzadko pracuję i po kilkanaście godzin na pełnych obrotach, w weekendy.

Jestem na kierowniczym stanowisku, z bardzo dużą odpowiedzialnością.

Zdaję sobie sprawę, że prowadzę destrukcyjny tryb życia ale zarabiam bardzo dużo, za rok spłacę mieszkanie i rzucę wszystko w cholerę 😁

8 godzin plus czasem soboty .

Pasek wagi

Jeśli jestem 8h w pracy, to myślę, że realnie pracuje 7h. Ale zdarza się, tak jak np. W tym tygodniu, że siedzę od 8 do 18 i z tego luzu mam pewnie do 1h Max. 

Zazdroszczę ludziom, którzy kończą pracę  i mogą o niej "zapomnieć ".

Pasek wagi

W zaleznosci od dnia i projektu. Mam dni, a nawet tygodnie gdzie pracuje non-stop z przerwami na szybka herbate lub by cos zjesc. Czasami jednak jest tak ze przez tydzien nie ma co robic bo nie przyszedl zestaw rysunkow od klienta na czas. Wtedy przynosze tableta i swoj wlasny laptop i albo ogladam cos albo gram w jakies gowna zeby zabic czas.

To zależy. Akurat teraz pewnie 4 h z 8, bo taki projekt, że nie ma ciśnienia na prawie nic, poza dotrzymaniem terminów wdrożeń. Nadgo płatne osobno.

Ale, zdarzały się wcześniej takie projekty, gdzie pracowałam po 16 h przez kilka miesięcy, często w weekendy, często lecąc do klienta pierwszym samolotem i jedząc śniadanie w samolocie, a potem kolację w hotelu po 22.00.

Limecia napisał(a):

Niczym szczególnym, pracuje w korpo. Nie mam żadnego super stanowiska, po prostu specjalista i tyle. 

I pracujesz zdalnie? A plus minus jaka to branża? Posługujesz się językiem obcym, gadasz z klientami przez telefon czy coś jeszcze innego? Jest to zgodne z Twoim wykształceniem? :) Sorki, że drażę, ale mnie się moją pracą już ulewa po 10 latach...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.