Temat: Gdzie poznać nowych znajomy z dziećmi? Czy przyjaźnicie się z rodzicami dzieci które są znajomymi Waszych dzieci?

Sytuacja wygląda następująco: ja I mój mąż jesteśmy jedynakami. Mamy dziecko w wieku 3 lata, brak dzieci w rodzinie w jego wieku. Znajomi albo dzieci brak albo mieszkają bardzo daleko. Na sali zabaw czy placu zabaw to znajomość tylko na godzinę. Gdzie poznać znajomych? W przedszkolu synek jak na razie też nie ma przyjaciół (3 lata podobno według pań to normalne, bawi się raz sam raz z kimś ale to tyle). W szatni to każdy tylko dzień dobry.

A czy Wy macie dużo znajomych z którymi się spotykacie i Wasze dziecko / dzieci z ich dziećmi? Czy głównie z rodzeństwem utrzymujecie kontakt? Panie w przedszkolu mówią że jest dziecko w sferze emocjonalnej troszkę poniżej- ale mówiliśmy że my jedynacy i Pani z przedszkola i Pani psycholog przedszkolna mówiła że to może być spowodowane tym. 

Tak na sile to trudno poznać. Grupy przedszkolne maja często grupy na whatsapp albo messenger dla rodziców do odmówienia różnych spraw, jeśli u was nie ma, możesz zaproponować, w takich grupach się można zbliżyć, pogadać na priv. Poza tym właśnie wychodzenie na płace zabaw, jakies sale zabaw i inne atrakcje, No i samemu być otwartym, żeby moc jakakolwiek znajomość zawrzeć. ale tak ogólnie to chyba u większości nie wyglada tak, ze ludzie się non stop spotykają i dzieci się razem bawią, bardziej każdy jest swoim życiem zajęty.  A skoro wasze dziecko dopiero 3 lata ma, to jeszcze ma czas na wykształtowanie społecznych zachowań, choćby w przedszkolu właśnie. Takze o znajomosci można się starać wychodząc samemu z inicjatywa, organizować spotkania, ale nic na sile, bo dziecka tez nie można zmusić żeby się z innym (dziećmi znajomych) bawiło.

Prosiatko.3 napisał(a):

Tak na sile to trudno poznać. Grupy przedszkolne maja często grupy na whatsapp albo messenger dla rodziców do odmówienia różnych spraw, jeśli u was nie ma, możesz zaproponować, w takich grupach się można zbliżyć, pogadać na priv. Poza tym właśnie wychodzenie na płace zabaw, jakies sale zabaw i inne atrakcje, No i samemu być otwartym, żeby moc jakakolwiek znajomość zawrzeć. ale tak ogólnie to chyba u większości nie wyglada tak, ze ludzie się non stop spotykają i dzieci się razem bawią, bardziej każdy jest swoim życiem zajęty.  A skoro wasze dziecko dopiero 3 lata ma, to jeszcze ma czas na wykształtowanie społecznych zachowań, choćby w przedszkolu właśnie. Takze o znajomosci można się starać wychodząc samemu z inicjatywa, organizować spotkania, ale nic na sile, bo dziecka tez nie można zmusić żeby się z innym (dziećmi znajomych) bawiło.

dokladnie, na najblizsze urodziny mozesz zaprosic jakies dzieci z grupy, jesli wymieni jakies imiona. Trzy latki to roznie , u mnie byly juz dzieci, ktore ze zlobka przyszly juz z "przyjaciolmi" do grupy przedszkolnej (u nas grupy zlobkowe i przedszkolne sa w jednym budynku).

jest grupa na fb "Poznam kumpla dla syna/corki " polecam 

A moim w przedszkolu się zmienialo/zmienia milion razy kogo lubią a kogo nie, więc hm... ciężko się "skumplować" z matką koleżanki córki, jak one potem w szkole się np. nie darzą aż taką sympatią, zmuszać je potem do towarzystwa... tak, że niby pełno dzieci a łatwo nie jest. Klaruje się w szkole. Choć czasem owszem, bywają super przyjaźnie aż od przedszkola, ale może nie od najniższej grupy, tylko koło 5 czy 6 latków.

Popieram plac zabaw, taki, gdzie chodzą dzieci z przedszkola, ja w ten sposób poznałam kilka rodziców, których znałam tylko z messa/grupy/szatni ale co z tego, jak nasze dzieci się nie bardzo lubią, bo inna płeć albo nie te charaktery, jeden chlopaczek to straszny łobuz, no to dziwnym by było się umawiać wspólnie gdzieś 🙈 nie wyobrażam sobie aranzowac spotkan z kimś, za kim moje dzieci nie przepadają. Tak, że jak któreś dzieciaki trafią na przyjaciela to naprawdę super i trzeba to wspierać (tu znów możemy nie lubić się z rodzicami 😂 )

Tak zeby sie zaprzyjaznic z rodzinami z przedszkola, to nie, ale my trafilysmy na pandemie przez caly okres przedszkola. Znamy duzo dzieci ale fakt, ze to sa dzieci moich dawnych znajomych po prostu. Zaprzyjaznilismy sie mega z jedna rodzina ze wzgledu na dzieci, to fakt.

A gdzie poznac, my chodzimy na rozne zajecia to i tam corka wiele dzieci poznala, natomiast zeby sie spotykac poza zajeciami, to nie.

Aha no z sasiadami ;-) Mamy teraz super sasiadow od roku z corka rok mlodsza od naszej corki.

Takie znajomości na godzinę z placu zabaw to maks co "osiągnęłam". W przedszkolu każdy się mija, sąsiedzi pozamykani w domach. Może jakieś zajęcia dodatkowe? Ale jak znam życie, to każdy czekając na dziecko będzie wisiał na telefonie i maks na co możesz liczyć to gadka o pogodzie.

Pasek wagi

z tego co obserwuję to najlepiej z sąsiadami z bloku z dziećmi w tym samym wieku, spiknąć się można na grupie osiedla na facebooku

lokalne grupy na FB, czesto sa podobne rodziny z podobnym problemem - mozna sie umowic na wspolny spacer z dziecmi, na plac zabaw, moze na jakas dalsza wycieczke. My poznalismy wielu fajnych znajomych dzieki psu - jak sie okazalo, ta rasa trzyma sie razem, mamy spotkania z calego wojewodztwa, a w naszym miescie mamy juz 3 rodziny z tymi psami i co tydzien jezdzimy na łąki albo do lasu - psy sie wyszaleja a my sobie gadamy.

Pasek wagi

Na etapie 3-latków znajomości z rodzicami z przedszkola wyglądały raczej dość powierzchownie, "dzień dobry" w szatni i tyle. U nas gadanie z rodzicami dzieciaków zaczęło się przy okazji organizowania urodzin - zaczęły się, jak dzieciaki miały tak po 5-6 lat. Zwykle na salach zabaw kilku rodziców zostawało i można było pogadać - chociaż też zależy, na jak bardzo rozmownych ludzi trafisz, bo czasami bywało drętwo. Jeszcze bardziej zgadaliśmy się jak dzieci poszły do szkoły - klasa składa się w 3/4 z dzieci z grupy przedszkolnej, więc wszyscy się znają. Przyjaźniami bym tych relacji nie nazwała, ale zawsze jest z kim wymienić informacje, w razie problemów poprosić o odbiór dziecka ze szkoły, pogadać w drodze powrotnej. Z kilkoma osobami nawiązałam większy kontakt i czasem spotykamy się u kogoś w domu - dzieciaki robią swoje, a my pijemy kawę;)


Dziecko w wieku 3 lat jest jeszcze dość "samowystarczalne", jeżeli chodzi o przyjaźnie i bawienie się z innymi. Moje dzieci miały w przedszkolu przyjaciół czy takich ulubionych kolegów w wieku 5-6 lat. Gdy syn chodził, to nie było jeszcze pandemi, z rodzicami spotykaliśmy się w szatni, ale to tylko na dzień dobry, były z przedszkola różne wydarzenia, jasełka, dzień rodziny, ale nie zaprzyjaźniłam się jakoś z innymi. Syn ma od przedszkola jednego przyjaciela, z którym chodzi do klasy, spotkali się kilka razy tak poza szkołą. Po prostu nie mają potrzeby. takie charaktery... A córka chodziła do przedszkola przez pandemie, dzieci się oddawało przed drzwiami, większości rodziców nawet nie wiedziałam jak wyglądają. Ale ma od przedszkola jedna przyjaciółkę, ktora mieszka kilka domów dalej, teraz chodzą razem do 1 klasy. Popołudniami często albo ona idzie tam, albo ta dziewczynka jest u nas. Czasami też wypije z jej mamą kawę. Myślę, że powoli może być między nami przyjaźń. Ale jakoś tego nie szukałam na siłę, samo wyszło. Ja tez jestem raczej osobą samowystarczalna. Nie lubię zagadywać do innych i lubię spokój...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.