- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 października 2022, 22:03
Ile czasu potrzebuje osoba, która z motoryzacją nie ma nic wspólnego, nigdy nie prowadziła samochodu, nie zna znaków, nie zna przepisów jakie obowiązują w ruchu drogowym, nic nie wie nic, totalnie nic... Ile czasu taka osoba potrzebuje na naukę teorii i ile godzin na naukę praktyki, żeby zdać zarówno ten teoretyczny jak i praktyczny egzamin?
Wiadomo, że każdy jest inny, ale ile średnio taka zupełnie nieogarnięta - w sprawach tego typu osoba - osoba potrzebuje na naukę i zdanie tych egzaminów?
Ile godzin (ogółem) na naukę teorii?
Ile godzin (ogółem) na naukę praktyki pod okiem Pana instruktora?
Oczywiście - mniej więcej.
PS Bez głupich komentarzy, proszę. Nie każdy jest motoryzacyjnym wymiataczem. Poza tym - każdy kiedyś zaczynał.
12 października 2022, 09:29
Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
12 października 2022, 10:48
Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
12 października 2022, 10:54
Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
Nie ma prostych schematów typu ktoś szybko "opanował samochód" i jest świetnym kierowcą, komuś to zajęło długo więc jest kiepski. Jak ze wszystkim, jest różnie, kwadratowo i podłużnie. W ciasne miejsca w ogóle łatwiej wpasować się tyłem :)
12 października 2022, 10:57
Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
Ja się broniłam na początku, bo mi się wydawało, że parkowanie z cofaniem jest trudniejsze, ale jest dużo łatwiej bo auto jest bardziej skrętne a w lusterkach wszystko dokładnie widać. Wszędzie parkuję tyłem, chyba, że do wyboru jest tylko parkowanie pod kątem 45* lub zatoczka. W innym wypadku tyłem. Od 2ch lat mam też auto z czujnikami parkowania, to już w ogóle bajka 😁 Ale generalnie tyłem wjadę wszystkim prawie wszędzie.
12 października 2022, 11:01
Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
12 października 2022, 11:07
masz dziwne wyobrazenia o ludziach starszych - uogolniasz , tak samo jak wsrod starszych sa matoly tak tez wsrod mlodych , sa ludzie zdolni technicznie i tacy, ktorzy nie potrafia skonczyc szkoly na jakims przyzwoitym poziomie. Pomysl o sobie - czy jesli teraz radzisz sobie z technika dobrze - nie wiem ile masz lat ale zakladam ze jestes bardzo mloda skoro masz jeszcze tak ograniczone horyzonty myslowe - pomysl teraz dobrze - czy ty jak minie troche lat i osiagneisz wiek 50 plus to z miejsca zrobisz sie glupsza i mniej ogarnieta? - bedzie problemem ogarniecie dzialania jakiegos sprzetu elektrycznego czy innego? nie , nie bedzie , jesli czlowiek ma jakies umiejetnosci to ma te umiejetnosci tez w starszym wieku, jak nie ma talentow technicznych czy innych to i nie bedzie mial, chyba ze ciezko popracuje, to tez da rade. Ta dyskusja jak juz pisalam stracila sens, mam tylko nadzieje ze rozejrzysz sie wokol siebie i dojrzysz ze jest kupa ludzi ktorzy duzo osiagnely mimo ze nie byly mlode. Ten trend jaki reprezentujesz to bardzo dawne myslenie, nie sadzilam ze tak jeszcze mozna. Zyje w Niemczech na tyle dlugo ze zapomnialam ze w Pl liczy czlowiek jako czlowiek do okolo 40stki, pozniej to juz plachta i czekanie na smierc, ewentualnie pomaganie przy wnukach.Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
Wydaje mi się, że stereotypowo na temat wieku zaczynania kursu wygląda to tak:
12 października 2022, 11:15
masz dziwne wyobrazenia o ludziach starszych - uogolniasz , tak samo jak wsrod starszych sa matoly tak tez wsrod mlodych , sa ludzie zdolni technicznie i tacy, ktorzy nie potrafia skonczyc szkoly na jakims przyzwoitym poziomie. Pomysl o sobie - czy jesli teraz radzisz sobie z technika dobrze - nie wiem ile masz lat ale zakladam ze jestes bardzo mloda skoro masz jeszcze tak ograniczone horyzonty myslowe - pomysl teraz dobrze - czy ty jak minie troche lat i osiagneisz wiek 50 plus to z miejsca zrobisz sie glupsza i mniej ogarnieta? - bedzie problemem ogarniecie dzialania jakiegos sprzetu elektrycznego czy innego? nie , nie bedzie , jesli czlowiek ma jakies umiejetnosci to ma te umiejetnosci tez w starszym wieku, jak nie ma talentow technicznych czy innych to i nie bedzie mial, chyba ze ciezko popracuje, to tez da rade. Ta dyskusja jak juz pisalam stracila sens, mam tylko nadzieje ze rozejrzysz sie wokol siebie i dojrzysz ze jest kupa ludzi ktorzy duzo osiagnely mimo ze nie byly mlode. Ten trend jaki reprezentujesz to bardzo dawne myslenie, nie sadzilam ze tak jeszcze mozna. Zyje w Niemczech na tyle dlugo ze zapomnialam ze w Pl liczy czlowiek jako czlowiek do okolo 40stki, pozniej to juz plachta i czekanie na smierc, ewentualnie pomaganie przy wnukach.Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
Wydaje mi się, że stereotypowo na temat wieku zaczynania kursu wygląda to tak:
🤣🤣🤣🤣😅😅😅😅🥂
12 października 2022, 11:19
masz dziwne wyobrazenia o ludziach starszych - uogolniasz , tak samo jak wsrod starszych sa matoly tak tez wsrod mlodych , sa ludzie zdolni technicznie i tacy, ktorzy nie potrafia skonczyc szkoly na jakims przyzwoitym poziomie. Pomysl o sobie - czy jesli teraz radzisz sobie z technika dobrze - nie wiem ile masz lat ale zakladam ze jestes bardzo mloda skoro masz jeszcze tak ograniczone horyzonty myslowe - pomysl teraz dobrze - czy ty jak minie troche lat i osiagneisz wiek 50 plus to z miejsca zrobisz sie glupsza i mniej ogarnieta? - bedzie problemem ogarniecie dzialania jakiegos sprzetu elektrycznego czy innego? nie , nie bedzie , jesli czlowiek ma jakies umiejetnosci to ma te umiejetnosci tez w starszym wieku, jak nie ma talentow technicznych czy innych to i nie bedzie mial, chyba ze ciezko popracuje, to tez da rade. Ta dyskusja jak juz pisalam stracila sens, mam tylko nadzieje ze rozejrzysz sie wokol siebie i dojrzysz ze jest kupa ludzi ktorzy duzo osiagnely mimo ze nie byly mlode. Ten trend jaki reprezentujesz to bardzo dawne myslenie, nie sadzilam ze tak jeszcze mozna. Zyje w Niemczech na tyle dlugo ze zapomnialam ze w Pl liczy czlowiek jako czlowiek do okolo 40stki, pozniej to juz plachta i czekanie na smierc, ewentualnie pomaganie przy wnukach.Kazdy startuje od zera, nikt kto robi prawko wcześniej nie jeździł ;] Liczba godzin zależy od predyspozycji, nie da się tego jednoznacznie powiedzieć. Najważniejsza jest chęć, pewność za kierownicą i motywacja. A no i instruktor, z którym lubi się jeździć, którego się ogólnie lubi i który dobrze tłumaczy.
nie pie..prz, moj brat kierowca zawodowy zabieral swoje dzieci w trasy i uczyl jezdzic na polnych drogach jak bylo nastolatkami- takie osoby maja inny Start niz ta ktora jezdzila tylko komunikacja miejska?- czyli ja. Dla nich to tylko formalnosc.
wręcz przeciwnie. Egzamin dużo trudniej jest zdać komuś, kto już jeździ. Bo ma zle nawyki, nie pod egzamin.
ci co znam nie mieli problemow, nawyki to cos co wyrabia sie jakis czas a tu byla mowa o podstawowym obeznaniu sie - chociazby jak zmienia sie biegi.
obeznanie jak sie zmienia biegi nie wymaga dużo czasu. Sama wsiadłam na kursie po raz pierwszy do samochodu za kierownicę, 5 min spędziliśmy w bocznej uliczce gdzie pokazał gdzie co jest i ruszyliśmy.
U Ciebie to może bardziej wiek - nie byłaś stara ale jednak nie robiłaś prawka jako 20latka. To żadna tajemnica że w miarę upływu czasu przyswajalność itd trochę się obniża. Mam nadzieje ze się nie obrazisz ;)
Pozwolę się nie zgodzić, że kwestią jest tylko wiek. Z moich obserwacji, ludzie którzy czują się już pewniej od 1 godziny co do samej obsługi samochodu typu proste manewry, płynna obsługa skrzyni biegów itp tracą mniej pieniędzy na dodatkowe godziny. Kurs jest coraz droższy.. Ja miałam szczęście bo np mąż wypożyczył małą toyotę yaris, a niedaleko domu był otwarty placyk z łukiem do ćwiczeń. Za darmo mogłam sobie ćwiczyć jazdę po łuku dopóki mi się nie znudziło.(do dziś wolę parkować tyłem jak tylko jest okazja a mamy duże combi) Niestety nie każdy na początku umie wyluzować, widziałam, że ze stresu ludzie robią głupie błędy przy manewrach, wtedy instruktor więcej czasu musi poświęcić na parkingu, a godziny lecą.
Moim zdaniem, jeśli jest tylko możliwość ćwiczenia za darmo to warto korzystać.
Oczywiście, że nie tylko wiek. Są osoby, które w ogóle samochodu nie ogarną, jak do wszystkiego tak i do jazdy samochodem trzeba mieć jakieś predyspozycje.
Ale nie jest tajemnicą, że nauka wszystkiego przychodzi z wiekiem coraz trudniej. Daj dziecku smartfon to ogarnie sam w krótkim czasie, a daj nowy telefon 50-latce to trochę jej zajmie przestawienie się.
Ps. parkowanie tyłem jest w ogóle łatwiejsze :) niektórzy się przed tym bronią - ale jak zaczną tak parkować to widzą, że tak jest serio łatwiej.
ja nigdzie nie napisałam nic o matołach. Serio zaprzeczasz, że co do zasady młodszy człowiek ma większą sprawność niż starszy? Oczywiście, że sprawność zależy też od innych czynników ale zakładając, że inne zmienne są stałe to w miarę upływu czasu sprawność spada.
Nie, nie jestem już BARDZO młoda i właśnie dlatego wiem, że to normalna kolej rzeczy.
I Ty piszesz o umiejętnościach nabytych, a ja właśnie pisałam o nowych rzeczach. Nowe rzeczy łatwiej ogarniają młodsi.
O proszę, żebym nie była gołosłowna:
"Po okresie rozwoju, w efekcie którego organizm osiąga największą biologiczną sprawność (biological fitness), od 25.–30. roku życia rozpoczyna się okres jego starzenia się. Charakteryzuje go stopniowe pogarszanie się funkcji życiowych na wielu płaszczyznach: fizycznej, psychicznej i socjalnej."
12 października 2022, 11:56
Ile czasu potrzebuje osoba, która z motoryzacją nie ma nic wspólnego, nigdy nie prowadziła samochodu, nie zna znaków, nie zna przepisów jakie obowiązują w ruchu drogowym, nic nie wie nic, totalnie nic... Ile czasu taka osoba potrzebuje na naukę teorii i ile godzin na naukę praktyki, żeby zdać zarówno ten teoretyczny jak i praktyczny egzamin?
Wiadomo, że każdy jest inny, ale ile średnio taka zupełnie nieogarnięta - w sprawach tego typu osoba - osoba potrzebuje na naukę i zdanie tych egzaminów?
Ile godzin (ogółem) na naukę teorii?
Ile godzin (ogółem) na naukę praktyki pod okiem Pana instruktora?
Oczywiście - mniej więcej.
PS Bez głupich komentarzy, proszę. Nie każdy jest motoryzacyjnym wymiataczem. Poza tym - każdy kiedyś zaczynał.
całkowicie wystarczy obowiązkowe minimum które jest w szkole nauki jazdy - i na teorie i na praktykę.
12 października 2022, 12:18
Prawo jazdy mam dawno i o ile pamiętam wystarczyły 3 miesiące, teoria + jazdy z instruktorem, przed egzaminem praktycznym brat przyjechał na tydzień i jeździliśmy na place manewrowe, był gorszy niż instruktor 🥶. Zdałam za pierwszym razem.
Samochód kupiłam w trakcie kursu, a po egzaminie wykupiłam dodatkowe jazdy, żeby ze swoim samochodem nie ryzykować, w innej szkole, facet był genialny i dopiero on nauczył mnie jazdy w dużym mieście i w dużym ruchu.