Temat: Szczotkowanie włosów szczotką z naturalnego włosia

Tak mi przyszło do głowy że kiedyś był to chyba bardzo zachwalany sposób pielęgnacji włosów. Cieka jestem co myślicie na ten temat, wiadomo świat się zmienia i może to już nie działa. Jeśli stosujecie taką procedurę to napiszcie jak często, jaką szczotką. Czy jest to właśnie szczotka z naturalnego włosia a jeśli tak to z jakiego? A może wręcz przeciwnie biorąc pod uwagę że  powstaje wiele nowości to może lepsza jest szczotka z jakiegoś tworzywa. Ostatnio staram się bardziej dbać o swoje włosy dziś na przykład po raz pierwszy w życiu umyłam włosy tylko odżywką i woow efekt mnie bardzo zaskoczył. Włosy doskonale się umyły, są lśniące, puszyste lekkie ale się nie pusza. Po myciu szamponem i nałożeniem odżywki włosy nie były tak lśniące i bardziej się puszyły. 

Pasek wagi

Aktualnie nie jest to polecana metoda szczotkowania włosów. Włosy mogą wyglądać ładnie i lsniąco, bo włosiem z dzika sebum rozprowadza się po włosach. Ale ogólnie najlepsze są szczotki przebijające włosy, plastikowe są spoko z igłami tej samej długości. Włosie z dzika nie przebija się przez włosy, może rozdwajać się samo w sobie i czesanie taką szczotką włosów może je uszkadzać na długości. Oczywiście nie każdemu, ale to już pytanie, czy chce się sprawdzać na swoich włosach.

Pasek wagi

YunShi napisał(a):

Aktualnie nie jest to polecana metoda szczotkowania włosów. Włosy mogą wyglądać ładnie i lsniąco, bo włosiem z dzika sebum rozprowadza się po włosach. Ale ogólnie najlepsze są szczotki przebijające włosy, plastikowe są spoko z igłami tej samej długości. Włosie z dzika nie przebija się przez włosy, może rozdwajać się samo w sobie i czesanie taką szczotką włosów może je uszkadzać na długości. Oczywiście nie każdemu, ale to już pytanie, czy chce się sprawdzać na swoich włosach.

Co w takim razie ze szczotkami, które są mieszane - plastik/nylon+włosie z dzika?  Wtedy włosy są zarówno nabłyszczane, a plastik dodatkowo dobrze przebija włosy. Ja sobie chwalę takie szczotki.

O własnie o takie informacje mi chodziło bo chciałabym jaką szczotkę sobie sprawić. Mam zwykła z tworzywa w sumie teraz po tym co przeczytałam to może ta którą mam wystarczy. Bo przecież też rozprowadzi sebum po włosach a może lepiej go nie rozprowadzić ? Kiedyś robiło się to bo nie było dobrych kosmetyków do pielęgnacji włosów a sebum może dać wrażenie że włosy są przetluszczone. Może sekret pięknych włosów po szczotkowaniu to mit a może są piękne niezależnie od rodzaju szczotki a dlatego że regularnie je szczotkujemy.

Pasek wagi

Mam szczotkę mieszaną i bardzo sobie chwalę. 

Udzicha napisał(a):

Mam szczotkę mieszaną i bardzo sobie chwalę. 

A szczotkujesz codziennie?

Pasek wagi

Ciekawy temat, sama chętnie poczytam. Myślę, że warto byłoby dodać jakiego rodzaju ma się włosy. Mam wrażenie, że u mnie szczotki się nie sprawdzają: miałam szczotkę z metalowymi włoskami zakończonymi plastikową kulką, z drewnianymi włoskami oraz miałam okrągłą szczotkę do układania włosów z włosia dzika. Z żadnej nie byłam zadowolona. Mnie najlepiej sprawdza się grzebień z szeroko rozstawionymi zębami. Mam włosy długie, dosyć gęste i lekko kręcone.

Dominika47 napisał(a):

YunShi napisał(a):

Aktualnie nie jest to polecana metoda szczotkowania włosów. Włosy mogą wyglądać ładnie i lsniąco, bo włosiem z dzika sebum rozprowadza się po włosach. Ale ogólnie najlepsze są szczotki przebijające włosy, plastikowe są spoko z igłami tej samej długości. Włosie z dzika nie przebija się przez włosy, może rozdwajać się samo w sobie i czesanie taką szczotką włosów może je uszkadzać na długości. Oczywiście nie każdemu, ale to już pytanie, czy chce się sprawdzać na swoich włosach.

Co w takim razie ze szczotkami, które są mieszane - plastik/nylon+włosie z dzika?  Wtedy włosy są zarówno nabłyszczane, a plastik dodatkowo dobrze przebija włosy. Ja sobie chwalę takie szczotki.

Na pewno lepiej rozczesują, niż samo włosie dzika, ale tak samo, włosie może sunąć po powierzchni włosa i je niszczyć. No ale to wszystko zależy, kto jak delikatne ma włosy. Sama używałam takiej mieszanej szczotki i było ok. Obecnie podobne opinie są o tak popularnej kiedyś Tangle Teezer. Jak się kiedyś przestawiłam na TT to też było wow, nie to co wcześniej grzebień czy szczotka z metalowymi igiełkami. Natomiast on też ma dwie długości igiełek i tak samo, jeśli ktoś zaczął używać takiej szczotki i nagle widzi problem na długości, a wcześniej go nie było - to może być od tego. Druga sprawa, że jak po latach kupiłam drugiego TT to jakość plastiku wydawała mi się gorsza.

Wiadomo też, jak się szarpie włosy to wszystkim można zniszczyć. Warto potestować, albo i mieć dwie szczotki ;) Mi osobiście też ciężko się czyściło takie szczotki, kurz do tego lgnie niesamowicie.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

O własnie o takie informacje mi chodziło bo chciałabym jaką szczotkę sobie sprawić. Mam zwykła z tworzywa w sumie teraz po tym co przeczytałam to może ta którą mam wystarczy. Bo przecież też rozprowadzi sebum po włosach a może lepiej go nie rozprowadzić ? Kiedyś robiło się to bo nie było dobrych kosmetyków do pielęgnacji włosów a sebum może dać wrażenie że włosy są przetluszczone. Może sekret pięknych włosów po szczotkowaniu to mit a może są piękne niezależnie od rodzaju szczotki a dlatego że regularnie je szczotkujemy.

Myślę, że tu jest kilka czynników. Sebum działa ochronnie na włosy, to naturalne oleje. Sądzę, że kiedyś, jak rzadziej się myło włosy ( a nie tam, że codziennie przed pracą czy coś), wiedza o kosmetykach i składach i dostępność była inna, a np. mój dziadek to tylko szarym mydłem mył włosy, to inaczej. Dzisiaj inaczej staramy się chronić włosy - a to olejek, a to serum silikonowe, albo bezsilikonowe i najróżniejsze odżywki. Ja jak za dużo czeszę włosy, to mi się bardziej przetłuszczają, bo wiadomo, sebum się rozprowadza. Włosom to nie szkodzi oczywiście, ale jednak nie lubię mieć tłustych włosów ;)

Sądzę, że sekret pięknych włosów, to dbanie dobranymi kosmetykami, a przede wszystkim nie niszczenie włosów - co zniszczysz, to niestety stracone, jak pourywasz włosy, szarpiesz przy myciu i czesaniu itp itd. Już się niestety nie poskleja, można to zamaskować, zmniejszyć dalsze uszkodzenia i hodować.

Jak masz szczotkę standardową, która nie jest pouszkadzana czy tam nie ma jakiś zadziorów (jakiś naprawdę źle odlany plastik itd), to jest ok. Ale wiadomo, kusi potestować czasem.


Ja mam taką szczotkę:

I taką:

Pasek wagi

Ja mam szczotkę z dzika, ale nie używam jej codziennie. Z plusów to, że nie ciągnie, nie wyrywa włosów, jest bardzo delikatna. Z minusów, u mnie nie rozczesuje całych włosów. Mam dość grube włosy, więc żeby nie było tak że z wierzchu będą rozczesane, a pod spodem nie, to musiałabym je dzielić na trzy partie, podpinać te z wierzchu, i dopiero rozczesywać od spodu. W praktyce mi się nie chce, więc na co dzień czeszę włosy jakąś inną szczotką (na ogół tangle angel), a tą z dzika zostawiam sobie jakbym miała bardzo poplątane włosy. Nad morzem na przykład jak byłam, to się super sprawdzała do rozczesania wieczorem takich poplątanych wiatrem włosów. 

Ktoś pisał, że ciężko się czyści. Ja po tej z dzika przejeżdżam tym angle teezerem (czy tam tangle teezerem, myślę że jak ktoś nie używa takich szczotek, to nawet jakaś podróbka za parę złotych się sprawdzi do czyszczenia) - i wyciąga wszystkie paprochy i kurz. 




© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.