Temat: Ile godzin w tygodniu pracujecie?

Ostatnio byłam u lekarza i tak gadka szmatka. Ten lekarz mówi, że w obecnych czasach mało kto pracuje 40 h w tygodniu tylko duzo wiecej. Szczerze to nie znam nikogo kto by pracował więcej, wiec moje pytanie: ile pracuje h tygodniowo?

ok 40h :)

jak pracowałam 10-12h dziennie to mój kręgosłup nie wytrzymywał (praca przed komputerem). No i wtedy byłam nieszczęśliwa, bo żyłam od weekendu do weekendu. W tygodniu była tylko praca, dojazdy do pracy, jedzenie i spanie odpowiednią ilość godzin by mieć siłę na kolejny dzień. Dla mnie to marnowanie życia (lubię swoją pracę, ale to nie jest moja pasja).

Imponują mi ludzie, którzy pracują mało, a dobrze im się wiedzie. Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę;)

czeresniowysad napisał(a):

Ostatnio byłam u lekarza i tak gadka szmatka. Ten lekarz mówi, że w obecnych czasach mało kto pracuje 40 h w tygodniu tylko duzo wiecej. Szczerze to nie znam nikogo kto by pracował więcej, wiec moje pytanie: ile pracuje h tygodniowo?

Wolę nawet nie myśleć i nie liczyć, bo każdego tygodnia pracuję około 60h/70h tygodniowo. Duża część moich znajomych ma podobnie, bo albo pracuje na 2 etaty albo jest na kontrakcie albo bierze dodatkowe zlecenia itp. 

Ja 21 godzin tygodniowo, mąż 50-60 godz (pewnie bliżej tej górnej granicy)

40 - 45 godzin tygodniowo, w zależności od tego, czy jesteśmy wszyscy w pracy, czy ktoś z zespołu jest na urlopie, czy są jakieś spotkania, po których i tak trzeba się wyrobić z pracą. Więcej nie.

Pasek wagi

43 bo i sobota doszła .

Pasek wagi

40h, a szczerze w 30h bym się wyrobiła. Jak mam jakieś większe zadanie do wykonania to robię to szybko. Rzadko zdarzają mi się nadgodziny. I cieszę się, że u mnie w firmie wprowadzili politykę bez nadgodzin. W większości przypadków nadgodziny są do wybrania, oczywiście w awaryjnych sytuacjach płacą. Nagle okazało się, że jednak nieliczni pracownicy mają nadmiar obowiązków, i są dni w miesiącu kiedy trzeba przysiąść. Reszta raczej mocno naciągała swoje nadgodziny. No ale znam takich co chodzą na fajke co 15-20 minut i pija z 6 kaw dziennie to faktycznie 8h może być mało. 

Pasek wagi

przez ostatnie 1,5 roku okolo 50 godzin tygodniowo

nataliu napisał(a):

ok 40h :)

jak pracowałam 10-12h dziennie to mój kręgosłup nie wytrzymywał (praca przed komputerem). No i wtedy byłam nieszczęśliwa, bo żyłam od weekendu do weekendu. W tygodniu była tylko praca, dojazdy do pracy, jedzenie i spanie odpowiednią ilość godzin by mieć siłę na kolejny dzień. Dla mnie to marnowanie życia (lubię swoją pracę, ale to nie jest moja pasja).

Imponują mi ludzie, którzy pracują mało, a dobrze im się wiedzie. Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę;)

tez bym tak chciala

Ja to taki standardzik, 40h w tygodniu :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.