Temat: Co myślisz o swoim ciele?


Hej, oto jedno z najważniejszych pytań na Vitalii. 

Przecież w odchudzaniu nie chodzi tylko o cyferki na wadze.

Ważne jest odżywianie, ćwiczenia, ruch ogólnie - nikt temu nie zaprzeczy. 

To wszystko łączy się nierozerwalnie z ciałem. 

Dlatego to pytanie:

Co myślisz o swoim ciele?


Giraffe186 napisał(a):

Są dni, kiedy je akceptuję i lubię, a są dni, kiedy nie mogę na siebie patrzeć. Teraz jestem nad morzem i nie mam problemu rozebrać się do bikini, ale jak przeglądam zdjęcia, to mam ochotę wszystkie usunąć. Nie przeszkadza mi to jednak w następnym dniu znowu iść na plażę i znowu się rozebrać. Po prostu mniej przeglądam się w lustrze i na zdjęciach. 

I to jest najważniejsze, dobrze się ze sobą czuć, tez na płazy, a nie podczas przeglądania zdjęć, bo patrzenie na zdjęcia i ich odbiór jest podyktowany obecnymi standardami dobrego wygladu. Jak zdjęcia zostaną, to prawnuki mogą kiedyś podziwiać i powiedzą: patrz jaka nasza prababcia była sliczna, nic dziwnego, ze my tez takie śliczne jesteśmy :)

Prosiatko.3 napisał(a):

Giraffe186 napisał(a):

Są dni, kiedy je akceptuję i lubię, a są dni, kiedy nie mogę na siebie patrzeć. Teraz jestem nad morzem i nie mam problemu rozebrać się do bikini, ale jak przeglądam zdjęcia, to mam ochotę wszystkie usunąć. Nie przeszkadza mi to jednak w następnym dniu znowu iść na plażę i znowu się rozebrać. Po prostu mniej przeglądam się w lustrze i na zdjęciach. 

I to jest najważniejsze, dobrze się ze sobą czuć, tez na płazy, a nie podczas przeglądania zdjęć, bo patrzenie na zdjęcia i ich odbiór jest podyktowany obecnymi standardami dobrego wygladu. Jak zdjęcia zostaną, to prawnuki mogą kiedyś podziwiać i powiedzą: patrz jaka nasza prababcia była sliczna, nic dziwnego, ze my tez takie śliczne jesteśmy :)

Nawet jeśli prawnuki, wnuki czy ktokolwiek inny zdjęć by nie podziwiał, to pozbawiając siebie dobrej zabawy na plaży z powodu strachu i wstydu przed okropnymi zdjęciami, straciłaby coś cennejszego niż ten wątpliwy i chyba nikomu niepotrzebny podziw - okazję do fajnego spędzenia czasu na swoich zasadach: wyluzowana i ciesząca się chwilą. Wspomnienia czasem są ważniejsze niż idealne foty!

Noszę szorty, chodzę w bikini po plaży. Nie podoba mi się specjalnie moje ciało, ale to raczej kwestia ryczącego kryzysu wieku średniego i nie pogodzenia, jeszcze, z coraz bardziej widocznym starzeniem, niż z jakimiś poważnymi defektami urody. I problemy zdrowotne mnie mega wkurzają. Non stop coś od paru lat, jakiś mniejszy czy większy problem uprzykrzający życie. No nie po drodze mam że sobą samą ostatnio. Mogłam lepsze geny trafić. Może za parę lat mi przejdzie jak już sobie w głowie wiek średni ułożę i pogodzę się z tym, że do 20 latki to mi już daleko.


Lubię je bo jest moje . Urodziło troje dzieci , dostało ode mnie dużo razy po dupie. Owszem problemy z wagą jak najbardziej są mi bliskie . Odchudzanie także ale bardziej pod względem zdrowotno - kondycyjnym . Próbuje być dla niego dobra ale nie jest łatwe zadanie . Lubię swoje szerokie barki , małe cycki , przerośnięte łydki i krótkie nóżki choć kiedyś to była zmora , wyrosłam z tego po trzydziestce . 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.