Temat: Grooming czyli związek nastolatki ze starszym facetem

Właśnie dziś poznałam znaczenie tego słowa. Wklejam tu tekst, w którym dziewczyna dobitnie wyjaśnia na czym polega to zjawisko.


Jakie Wy macie na ten temat zdanie?

Proszę o przeczytanie poniższego tekstu zanim podzielicie się swoją opinią.


„Mając 18 lat miałaś nieukształtowaną jeszcze osobowość i byłaś - jak każda nastolatka - podatna na wpływ, nawet jeśli sama tego nie zauważałaś. Twój dorosły partner po prostu wychował sobie żonę taką jakiej chciał, nawet jeśli nie był w tym cyniczny i nie jest złą osobą. Po prostu spod wpływu rodziców przeszłaś pod wpływ kolejnego dorosłego. I wierzę, że super wam się układa. Bo nie możesz nawet wiedzieć, jaką byłabyś osobą, gdybyś rozwijała własną osobowość na własną rękę, a nie pod czyimś wpływem i kierunkiem. Wierzę, że jesteś w tym szczęśliwa, ale tak jak tu piszą dziewczyny - na tym właśnie też polega grooming. Na tym, że osoby wychowywane przez swoich partnerów uważają, że kierunek ich rozwoju jest totalnie naturalny i nie dostrzegają sterowania.

Nawet najmądrzejsza 18-latka jest zawsze durna i ma w głowie siano. Bo po prostu nie może mieć jeszcze pewnych doswiadczeń i ma wciąż kształtujacą się miękką osobowość. I mówię to jako ktoś, kto w wieku 16 lat spotykał się z facetem starszym o 11 lat. Bylam z nim przez 7 lat. Nie uważam, że robił mi krzywdę, sama chciałam i wiem, że naprawdę mnie kochał. Ale jednocześnie z perspektywy czasu widzę, że to, że nie był w stanie zbudować relacji z dorosłą osobą i udało mu się dopiero z nastolatką, świadczy o jego zaburzeniu. Bo żaden dorosły emocjonalnie człowiek na adekwatnym do wieku poziomie rozwoju nie widzi partnera w nastolatce, sorry. Robi to tylko człowiek, który sam dla osób w swoim wieku jest emocjonalnie zapóźniony lub dysfunkcyjny.

Albo po prostu lubi młode dupy i godzi się z odgrywaniem roli ojca/opiekuna. Ale związek 18-latki z 30-latkiem jest partnerski wyłącznie w jej naiwnej głowie.

A hasło "dojrzała jak na swój wiek" zwykle oznacza po prostu "poważnie zaburzona po życiowej traumie". I nie jest tajemnicą, że większość dziewczyn wiążących się ze starszymi partnerami są z domów rozbitych, dysfunkcyjnych, patologicznych lub z takim samym modelem związku z dużą różnicą wieku.

Czymś zupełnie innym jest 35-latka randkująca z 45-latkiem, a inną rzeczą jest licealistka w "związku" z dorosłym koneserem młodych dup. Bo doprawdy, nazywajmy to po imieniu. Ci faceci nie oglądają się za nastolatkami dlatego, że te nastolatki mają bogate wnętrze, życiową mądrość i prowadzą ciekawe życie. Sypiają z nimi, bo są młode, ładne i zgrabne. Wiążą się z nimi, bo młode dziewczyny mają niskie oczekiwania i łatwe do zaspokojenia potrzeby, przez co wieszają poprzeczkę znacznie niżej niż rówieśniczki, które chcą dojrzałego partnera. Oraz dlatego, że młodą żonę po prostu można sobie wychować, nie naginając się przesadnie. A to naginanie się jest z wiekiem coraz trudniejsze.”

.Daga. napisał(a):

SweetGirl19 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mysle że nawet jak masz faceta rówieśnika i jesteś podatna na wpływ to ten facet może Cię sobie "wychować". Pytanie czemu taka młoda dziewczyna wiąże się z kimś paręnaście lat starszym. 

Również tak uważam, nie ma czegoś takiego jak dorastanie bez żadnych wpływów, na jednych wpływają rodzice, na innych nauczyciele, znajomi bądź partner. Nawet ktoś kto spędza większość czasu sam w domu buduję swoje poglądy na podstawie mediów, książek. 

Tu raczej chodzi o celowy wpływ na drugą osobę by ?urobić? ją na swoje w celu osiągnięcia jakiś korzyści. 

to rówieśnik nie może tego zrobić ? :) Wiele z nas było w toksycznych związkach gdzie facet urabiał i manipulował bez dużej różnicy wieku.. miłość oślepia niestety

Ja byłam w związku z 8 lat starszym facetem. 

nie wyszło, oprócz różnych innych powodów,  też inaczej patrzelismy na świat. 

Bylam krotko z kims 7 lat starszym majac 18 lat, te 7 lat bylo juz przepascia ktora mnie szybko do niego zrazila. Teraz jestem od 15 lat z 13 lat starszym i nie przeszkadza mi ta roznica- poznalismy sie gdy mialam juz 42 lata, wiec to nieporownywalne. 

Przypominam, że w wątku poruszam temat związków typu nastolatka+dorosły mężczyzna.
Jeżeli dorosła kobieta wiąże się ze starszym mężczyzną to nic w tym złego czy dziwnego 🙂.

zanim poznałam męża spotykałam się że sporo starszymi facetami mającymi określoną pozycję zawodowa ale były to relacje trwające każda  po max rok, po 1 sex z rówieśnikami był do bani, zas sztuka flirtu ograniczała się do jakiś tendetnych wyświechtanych zaczepek, po 2 rówieśnicy jak dla mnie byli bardzo dziecinni i mieli mało zainteresowań lub za mało wiedzy,  zawodowego doświadczenia, z mojego punktu widzenia nie było z nimi o czym romawiac - z reguły interesowały ich gry komputerowe , alkohol i imprezy 

W przerwach między relacjami że starszymi facetami spotykałam się z rówieśnikami i  dzięki temu, że dokładnie wiedziałam czego chce szybko tez wiedziałam, czy dany facet mi odpowiada, czy do siebie pasujemy itd. Jak poznałam męża to była krótka piłka, w sumie mój mąż jak na 25 lat był bardzo konkretny, też wiedział czego chce, miał określone zasady i to mnie ujęło, był wyjątkiem wśród rowiesnikow pod tym względem. 

Owszem może jak dziewczyna jest zagubiona i nie wie czego chce to starszy facet może ja sobie  omotac.  Bywali i tacy faceci którzy też próbowali mna manipulować  myśląc że młodsza da się urobic,   ale szybko się urywało z mojej strony. Tak to prawda dużo starszych facetów o silnie narcystycznych cechach szuka młodych - w ich mniemaniu bardziej naiwnych, często z dysfunkcyjnych rodzin, dla których tacy faceci  będą jedynym punktem  odniesienia. Jeśli nie ma się silnej osobowości można wpaść na długie lata w bardzo toksyczny związek. 

p.s.

Uważam, że mając 18, czy 20 lat miałam o wiele bardziej ukształtowana osobowość niż teraz😛

To jest w 100% prawda. Sama byłam w takim zwiazku 2 lata. Odeszłam mając 18 lat ale znajomość ciągnęła się za mną 10 lat.  Później wpakowałam sie w drugi, bardzo toksyczny taki zwiazek. Dopiero teraz widzę jak źle to na mnie wpłynęło.

Pasek wagi

No dla mnie to też dziwne, bo 18 latka to jak dziecko jeszcze. 


Przynajmniej ja byłam 🤣

Niestety kobiety ogółem są zbyt uległe i faceci to wykorzystują. Ciężko to zmienić, bo nadal matki synów rozpieszczają, ale chyba jest coraz lepiej. 


Na manipulatora można trafić też równolatka. Oni wyczuwają, że ktoś jest słabszy, mniej pewny siebie.  


Dla mnie zwązek między np 18 latką a FACETEM o 10 lat starszym jest nie do przyjęcia, zakrawa o prostytucję - on ją wozi i się zajmuje, a ona daje swoje młode ciało. W liceum sporo dziewczyn mialo "tatusiów" za chłopaka - zachwycały się jaki to ogarnięty, ma auto i plany na przyszłość - za szybko chciały stabilizacji i bawić się w dom --> teraz mają 35 lat , dzieci odchowane, facet stary i jakiś taki leniwy się zrobił - a one by jeszcze chciały czegoś od życia. Własnie nikt nie bietze tego pod uwagę ze później kobieta ma 35 lat i mnóstwo energii, a facet koło 50 tki już o wiele mniej ...

 28 latka i 38 latek -prosze bardzo, ale nie różnica w młodym wieku, gdy jeden z partnerów dopiero co od ziemii odrósł. 

Orchidea475 napisał(a):

No dla mnie to też dziwne, bo 18 latka to jak dziecko jeszcze. 

Przynajmniej ja byłam ?

Niestety kobiety ogółem są zbyt uległe i faceci to wykorzystują. Ciężko to zmienić, bo nadal matki synów rozpieszczają, ale chyba jest coraz lepiej. 

Albo to on jest naiwny i szczerze ślepo zakochany, a ona wykorzystuje go, bo bogaty, bo wszystko jej kupi, na wszystko pozwoli, wszędzie zabierze... :P 

Pierwszy raz spotykam się z definicją groomingu w odniesieniu do osoby już pełnoletniej.

Częściej mówi się osobie dorosłej, która upatruje sobie swoją nieletnią ofiarę, czasem jeszcze dziecko, utrzymuje z nią bliski kontakt, aż stanie się legalna i będzie można z nią legalnie nawiązać relację romantyczną/seksualną. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.