- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 lipca 2022, 23:21
Witam,
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, której dwoje dzieci przez całe wakacje chodzi na zajęcia z matematyki i angielskiego, plus starszy chłopiec jedzie na obóz językowy. Później kolejna koleżanka, syn na karate, pływanie, hiszpański i nie wiem co jeszcze. Zastanowiło mnie jak dużo osób organizuje w ten sposób okres wakacyjny swoich dzieci.
Jeśli o mnie chodzi to gram z synem w gry planszowe bo ma podejrzenie dysortografii i psycholog zaleciła ćwiczenie koncentracji, a planszówki to nasz najmniej bolesny sposób. Ma też ok. 2 godzin angielskiego w tygodniu online(w tym roku mamy je za darmo), ale to luźna nauczycielka dziecięca, żadnej musztry czy prac domowych. Teraz jednak zaczęłam się zastanawiać czy nie powinnam podnieść ambicji i czy wszyscy inni tak robią.
Jak Wy postępujecie ze swoimi dziećmi i co myślicie o całym tym temacie nauki podczas wakacji? Nawet w wakacje mózg powinien trochę ćwiczyć, żeby nie wyjść z formy, wykorzystujecie ten czas na nadrobienie słabszych przedmiotów czy może to bezwględnie powinien być okres absolutnej laby?
Edytowany przez daemon.next.door 15 lipca 2022, 23:56
15 lipca 2022, 23:35
Moja corka dopiero idzie do szkoly w sierpniu, ale ja sama z siebie przerabialam podreczniki szkolne przez wakacje zawsze... rodzice mnie nie zapisywali na zadne zajecia, ale sama z siebie chcialam byc przygotowana 😂
Ja mojej corki cisnac nie bede, od tego sa wakacje, zeby dziecko odpoczelo od tego calego natloku zajec. Chyba, ze mialaby jakies wybitne problemy z czyms, typu 3 razy pod rzad zagrozenie z matmy, to wtedy wakacji nie bedzie w ogole, ale no watpie.
15 lipca 2022, 23:44
Moja corka dopiero idzie do szkoly w sierpniu, ale ja sama z siebie przerabialam podreczniki szkolne przez wakacje zawsze... rodzice mnie nie zapisywali na zadne zajecia, ale sama z siebie chcialam byc przygotowana ?
Ja mojej corki cisnac nie bede, od tego sa wakacje, zeby dziecko odpoczelo od tego calego natloku zajec. Chyba, ze mialaby jakies wybitne problemy z czyms, typu 3 razy pod rzad zagrozenie z matmy, to wtedy wakacji nie bedzie w ogole, ale no watpie.
Mnie też nikt nie cisnął dlatego nie podoba mi się cała ta koncepcja i nie potrafię się w niej odnaleźć, chociaż z drugiej strony nieraz się dziwnie czuję jak rozmawiam z innymi mamami. Ich dzieci chodzą na takie zajęcia, takie i jeszcze kolejne, a mój syn praktycznie nic, tylko na plac zabaw z kolegami XD
15 lipca 2022, 23:58
Wakacje są dla dzieci po to, żeby odpoczęły. Jakby szkoły pracowały w wakacje, to niejedno dziecko by tam musiało siedzieć. Dzieciom należy się beztroski czas dzieciństwa. Może by tak wreszcie co niektórzy rodzice zajęli się swoimi dziećmi i spędzili z nimi czas? Głupi ten świat... I nie zrozumiem nigdy postępowania niektórych ludzi. Niestety co niektórym rodzicom dzieci w domu przeszkadzają, a więc po kolei wszystkie możliwe zajęcia dodatkowe - oby tylko ktoś dzieckiem się zajął zamiast rodzica. Dobrze, że ja miałam normalne i radosne dzieciństwo, bez wymyślania durnot. Ludzie - sięgnijcie czasami po rozum do głowy.
16 lipca 2022, 00:56
Moje dzieci mają normalne wakacje. Rozumiem że te mamusie podczas swojego urlopu podnoszą swoje kwalifikacje uczęszczając w tym czasie na dodatkowe kursy? Czy raczej grzeją dupę na plaży? No właśnie. Mnie za dzieciaka rodzice nie gonili do dodatkowych zajęć. Uczyłam się pilnie w czasie do tego przeznaczonym tego co było w programie. Skończyłam studia techniczne mgr inż. i żyje i mam się dobrze. Dzieci jeszcze się w życiu natyrają. Ja pozwalam moim cieszyć się dzieciństwem póki je mają.
16 lipca 2022, 03:54
Dajcie tym dzieciom spokój.Niech sobie porządnie odpoczną w wakacje.One i tak mają ciężko w dzisiejszych czasach.
16 lipca 2022, 07:23
16 lipca 2022, 07:30
Wakacje są dla dzieci po to, żeby odpoczęły. Jakby szkoły pracowały w wakacje, to niejedno dziecko by tam musiało siedzieć. Dzieciom należy się beztroski czas dzieciństwa. Może by tak wreszcie co niektórzy rodzice zajęli się swoimi dziećmi i spędzili z nimi czas? Głupi ten świat... I nie zrozumiem nigdy postępowania niektórych ludzi. Niestety co niektórym rodzicom dzieci w domu przeszkadzają, a więc po kolei wszystkie możliwe zajęcia dodatkowe - oby tylko ktoś dzieckiem się zajął zamiast rodzica. Dobrze, że ja miałam normalne i radosne dzieciństwo, bez wymyślania durnot. Ludzie - sięgnijcie czasami po rozum do głowy.
Dlaczego uwazasz, ze ludzie posylaja dzieci na zajecia, bo nie chca spedzac z nimi czasu? Moja corka chodzi do akademii muzycznej i na tance, odkad skonczyla 3 latka. W muzycznej pierwsze dwa lata bylam z nia w srodku na zajeciach. Teraz siedze z nia 2h w tygodniu pod drzwiami, a musze wyjsc z pracy, odczekac na zajecia (wtedy np. idziemy na jej ulubione lody) to tez jest poswiecanie mojego czasu. Raz w msc idziem do miejskiego muzeum / galerii na zajecia plastyczne popoludniowe polaczone z oprowadzeniem i czescia interaktywna danej wystawy. Lepie z nia z gliny, maluje. Faktycznie, robie to wszystko, bo nie chce poswiecac dziecku czasu o.O
A co do autorki, moja corka nigdy nie odnajdywala sie na placu zabaw. Pandemia tez zrobila swoje. Ja uwazam, ze to super, ze syn spedza czas na dworze z kolegami ;-) Przeciez to tez wiele uczy! Nie patrz na innych, bo kazde dziecko potrzebuje czegos innego.
16 lipca 2022, 07:46
mysle, że jeśli ktoś z moich znajomych miał by tak debilny pomysł, to by się nawet do tego w towarzystwie nie przyznał.
ten czas jest dzieciom dany przez prawo i oparta na badaniach wieloletnią praktykę. Podobnie jak każdy przypisany człowiekowi okres wolny w kodeksie pracy. I nie bez powodu.
temat o szkodliwości przepracowania i skutkach braku odpoczynku jest szeroki. Jednym z nich jest znaczne obniżenie możliwości intelektualnych.
16 lipca 2022, 07:49
Moja corka dopiero idzie do szkoly w sierpniu, ale ja sama z siebie przerabialam podreczniki szkolne przez wakacje zawsze... rodzice mnie nie zapisywali na zadne zajecia, ale sama z siebie chcialam byc przygotowana ?
Ja mojej corki cisnac nie bede, od tego sa wakacje, zeby dziecko odpoczelo od tego calego natloku zajec. Chyba, ze mialaby jakies wybitne problemy z czyms, typu 3 razy pod rzad zagrozenie z matmy, to wtedy wakacji nie bedzie w ogole, ale no watpie.
Mnie też nikt nie cisnął dlatego nie podoba mi się cała ta koncepcja i nie potrafię się w niej odnaleźć, chociaż z drugiej strony nieraz się dziwnie czuję jak rozmawiam z innymi mamami. Ich dzieci chodzą na takie zajęcia, takie i jeszcze kolejne, a mój syn praktycznie nic, tylko na plac zabaw z kolegami XD
Mam dokładnie tak samo. Córka w sierpniu idzie na kurs pływania, ale sama to zaproponowała, i jakby na to nie patrzeć, nie jest to matematyka czy jakiś język. 😜