Temat: Jak powinien leżeć pierścionek zaręczynowy?

Ja mierzyłam na miarce i dobrałam tak, żeby swobodnie założyć, ale żeby mi nie latał na wszystkie strony. Obrączkę tak samo. Troszkę luzu warto zostawić, bo palce czasem puchną (czy to od temperatury, czy od większego wysiłku, czy czasem po prostu wieczorami). Ja mam czasem tak, że mogę obrączkę zdjąć bez problemu a czasem nie chce zejść i nawet namydlenie nie pomaga. Ogólnie ma być tak, żebyś nie odczuwała, że coś tam masz. Ja swojej obrączki w ogóle nie czuję i zapominam że ją mam na palcu.

Ja mierzyłam na miarce u Jubilera i przymierzałam pierścionki, tak, były dobre... w styczniu, nie wzięłam pod uwagę, że paluszki przy odchudzaniu się też zmniejszają .. Zatem mam tak, że mój pierścionek, bo narzeczony oświadczył mi się w lutym, to no, zaczął się robić luźny, nawet zmniejszany był, bo oczko się zaczęło ruszać, to na gwarancje został oddany i przy okazji zmniejszony. Było ok, a teraz znów luz. jak tak będzie to chyba na środkowym go będę nosić, a zmniejszę jak już faktycznie dotrę do celu w odchudzaniu :)

Zatem jeśli się odchudzasz, weź pod uwagę, że palce też chudną i lepiej wziąć mniejszy moim zdaniem ♥

Edit: A jeśli się nie odchudzasz, to lepiej, żeby nie był zbyt ciasny, bo racja, palce też puchną od różnych czynników 

Zależy jaką kto ma budowę dłoni. Ja nie mam grubszego stawu od dalszej części palca 🤔 a wiem, że niektórym ciężko przez staw przełożyć a później im lata.

Ja mam dopasowany, ale przytyło mi się od czasu ślubu (ciąża, pandemia...)

to moje palce są chyba jakieś wyjątkowe. waga od ślubu była najpierw jakoś +20 kg, potem w drugą stronę a biżuteria jak była dobra tak jest :D