Temat: Mogę iść w tym na obronę ?

Mam niedługo obronę pracy magisterskiej - wiem że ubiór powinien być elegancki i galowy, jednak mam coś takiego na oku i myślę, czy wypadałoby w czymś takim iść? Pod spodem biała bluzka - marynarka raczej rozpięta 

Pasek wagi

Moim zdaniem się nie nadaje. Kolor tylko stonowany, nie taki krzykliwy. 


Chyba, że to jest jakaś uczelnia artystyczna i ludzie tak przychodzą ubrani. Ubrać można wszystko tylko to może być źle odebrane, wpłynąć na ocenę, na wybór pytań przez egzaminatorów. 

nieeeeeeee

Nie, za krzykliwy kolor.

Pasek wagi

Masakra chyba ci się okazje pomyliły. Będziesz wyglądała jak cyrkowiec wśród studentów stojących pod salami czekając na swoje wejście. 

Pasek wagi

niestety jeszcze nie, ale mam nadzieję, że to sie bedzie szybko zmieniać.

w końcu na obronie to Ty jesteś ekspertem i zasady powinny być Twoje :)

Gnojuwa napisał(a):

Mam niedługo obronę pracy magisterskiej - wiem że ubiór powinien być elegancki i galowy, jednak mam coś takiego na oku i myślę, czy wypadałoby w czymś takim iść? Pod spodem biała bluzka - marynarka raczej rozpięta 

Najbardziej elegancko by było gdyby strój był czarny lub granatowy, ale ten róż jest tak boski że pewnie sama bym w tym poszła :D . Myślę że też trochę zależy od kierunku studiów, uczelni - jeśli jakiś kierunek artystyczny, psychologia (wiesz, można by mieć wstęp do eksperymentu ;) ) to może by uszło bardziej niż jakaś ekonomia, bankowość, zarządzanie. No klasyka czyli właśnie granat lub czerń to jednak klasyka i jest najbezpieczniejsze. 

Orchidea475 napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Zalezy jaka uczelnia i jaki kierunek. I jaką jesteś studentką. Mój mąż poszedł w koszulce z Marksem, ale że był i tak najlepszym studentem, to nikogo to nie przejęło. 

U siebie na uczelni poszłabym w tym, co zaproponowałaś. Ale biała bluzka to przy tym garniaku jakaś abominacja. 

Na konserwatywnej uczelni, przy konserwatywnej kadrze i jak nie jesteś pewna siebie, to absolutnie nie. 

Wypada mieć szacunek do pewnych okazji i miejsc.

Hm. Czasem tak, czasem nie. To, co "wypada" nie jest takie proste. 

Na moich studiach poszłabym w różu, bez problemu. 


Pasek wagi

Kolor jak kolor, jeżeli współgra z kierunkiem studiów, tematem i twoją osobowością, to nikomu nic do tego. Gorzej, że to wygląda na jakiś tani bazarowy poliester. W czymś takim nie wypada iść na obronę. 

Pasek wagi

Orchidea475 napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Zalezy jaka uczelnia i jaki kierunek. I jaką jesteś studentką. Mój mąż poszedł w koszulce z Marksem, ale że był i tak najlepszym studentem, to nikogo to nie przejęło. 

U siebie na uczelni poszłabym w tym, co zaproponowałaś. Ale biała bluzka to przy tym garniaku jakaś abominacja. 

Na konserwatywnej uczelni, przy konserwatywnej kadrze i jak nie jesteś pewna siebie, to absolutnie nie. 

Wypada mieć szacunek do pewnych okazji i miejsc.

poglad że ubranie świadczy o szacunku to jeden z powodów dlaczego nie ma mnie w pl.

mimo to na obronę nie polecam w tym iść. Może jakiś stonowany róż by przeszedł. Ewentualnie spodnie tylko i elegancka bluzka .no chyba że znasz swoich nauczyli i wiesz jakimi są ludźmi. Miałam profesorkę co sama w takich kolorach chodziła. Innego w podartych dżinsach


Poza tym mi się ten zestaw mocno nie podoba i nie tylko kolor. Ta marynarka jest moim zdaniem brzydka pod względem kroju.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Orchidea475 napisał(a):

LessLessLess napisał(a):

Zalezy jaka uczelnia i jaki kierunek. I jaką jesteś studentką. Mój mąż poszedł w koszulce z Marksem, ale że był i tak najlepszym studentem, to nikogo to nie przejęło. 

U siebie na uczelni poszłabym w tym, co zaproponowałaś. Ale biała bluzka to przy tym garniaku jakaś abominacja. 

Na konserwatywnej uczelni, przy konserwatywnej kadrze i jak nie jesteś pewna siebie, to absolutnie nie. 

Wypada mieć szacunek do pewnych okazji i miejsc.

poglad że ubranie świadczy o szacunku to jeden z powodów dlaczego nie ma mnie w pl.

mimo to na obronę nie polecam w tym iść. Może jakiś stonowany róż by przeszedł. Ewentualnie spodnie tylko i elegancka bluzka .no chyba że znasz swoich nauczyli i wiesz jakimi są ludźmi. Miałam profesorkę co sama w takich kolorach chodziła. Innego w podartych dżinsach

Poza tym mi się ten zestaw mocno nie podoba i nie tylko kolor. Ta marynarka jest moim zdaniem brzydka pod względem kroju.

Na pogrzeb też tak można uważasz?

Jak ma jakieś artystyczne studia to może faktycznie inaczej patrzą. Moim zdaniem to dobrze że są pewne zasady ubioru w różnych miejscach i okolicznościach. 

Po co ma sobie psuć ocenę przez nieodpowiedni strój. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.