Temat: Brak ubrań

Cześć, przychodzę z dziwnym problemem. Otóż jestem trochę "złotówą", szkoda mi wydawać kasy na ubrania,  nie mam możliwości zbyt częstych zakupów, a jak już pojadę to nie potrafię się na nic zdecydować, bo większość mi się nie podoba lub jest za drogie. W efekcie tego moja szafa świecie pustkami. Ubrania w większości znoszone, brzydkie, w których źle się czuję. Brakuje mi koszulek, bluzek do pracy, spodni, no wszystkiego. Mam tylko jedną kurtkę, żadnej narzutki na chłodniejsze wieczory, żadnego eleganckiego płaszcza, no pustki w szafie. Wczoraj założyłam  sobie konto na znanym portalu gdzie można kupić tanio ubrania od innych osób i pokupowałam sobie trochę ubrań za spoko ceny. Wydałam z 400 złotych, ale mam takie wyrzuty sumienia że głowa mała...

Jak to jest u Was z takimi zakupami? Ile miesięcznie wydajecie na ubrania? Też macie takie wyrzuty sumienia jak wydajecie pieniądze na ubrania? 

Anhed0nia napisał(a):

Pracuję w sklepie internetowym z odzieżą (między innymi) i nigdy nie wyrzucamy zwróconych ubrań, po prostu je przeglądamy i zmieniamy opakowanie. Wyrzucamy jedynie te, które są upaprane podkładami itp. niestety klientki to straszne fleje. Fakt, zamawianie zwracanie ubrań jest bardzo nieekologiczne. Sorki za offtop :)

Mimo wszystko dobrze wiedzieć, ze nie wszędzie tak jest. 
wczesniej słyszałam jedynie o markach selektywnych (burberry) i o Amazonie, ale nigdy tam nie kupuje, wiec nie darzyłam tematu


cancri - o jedzeniu niestety wiem, mama latami pracowała w makro… ale elektronikę przeceniali (często za grosze, ale jednak sprzedawali)

Himawari napisał(a):

Anhed0nia napisał(a):

Pracuję w sklepie internetowym z odzieżą (między innymi) i nigdy nie wyrzucamy zwróconych ubrań, po prostu je przeglądamy i zmieniamy opakowanie. Wyrzucamy jedynie te, które są upaprane podkładami itp. niestety klientki to straszne fleje. Fakt, zamawianie zwracanie ubrań jest bardzo nieekologiczne. Sorki za offtop :)

Mimo wszystko dobrze wiedzieć, ze nie wszędzie tak jest. wczesniej słyszałam jedynie o markach selektywnych (burberry) i o Amazonie, ale nigdy tam nie kupuje, wiec nie darzyłam tematu

cancri - o jedzeniu niestety wiem, mama latami pracowała w makro? ale elektronikę przeceniali (często za grosze, ale jednak sprzedawali)

Pracowałam swego czasu w firmie, która "wypożyczała" pracowników do wysyłki ubran dla sklepów internetowych i zajmowała się również zwrotami tych rzeczy i dosłownie pojedyncze rzeczy (uszkodzine bądź ubrudzone) wrzucaliśmy. 

Sama jak zamawiam jakiś ciuch to biorę 2 różne  rozmiary i wnioskując po tym jak one są najczesciej zapakowane myślę, że te sklepy również maja osoby odpowiedzialne za zwroty i przygotowanie tych zwrotów na kolejną wysyłkę.

SanBei napisał(a):

Himawari napisał(a):

Anhed0nia napisał(a):

Pracuję w sklepie internetowym z odzieżą (między innymi) i nigdy nie wyrzucamy zwróconych ubrań, po prostu je przeglądamy i zmieniamy opakowanie. Wyrzucamy jedynie te, które są upaprane podkładami itp. niestety klientki to straszne fleje. Fakt, zamawianie zwracanie ubrań jest bardzo nieekologiczne. Sorki za offtop :)

Mimo wszystko dobrze wiedzieć, ze nie wszędzie tak jest. wczesniej słyszałam jedynie o markach selektywnych (burberry) i o Amazonie, ale nigdy tam nie kupuje, wiec nie darzyłam tematu

cancri - o jedzeniu niestety wiem, mama latami pracowała w makro? ale elektronikę przeceniali (często za grosze, ale jednak sprzedawali)

Pracowałam swego czasu w firmie, która "wypożyczała" pracowników do wysyłki ubran dla sklepów internetowych i zajmowała się również zwrotami tych rzeczy i dosłownie pojedyncze rzeczy (uszkodzine bądź ubrudzone) wrzucaliśmy. 

Sama jak zamawiam jakiś ciuch to biorę 2 różne  rozmiary i wnioskując po tym jak one są najczesciej zapakowane myślę, że te sklepy również maja osoby odpowiedzialne za zwroty i przygotowanie tych zwrotów na kolejną wysyłkę.

A z ciekawości, na co zwracasz uwagę patrząc, jak ubrania są zapakowane? :)

Uwielbiam ciucholandy i stamtąd pochodzi większość moich ubrań. Za naprawdę niewielkie pieniądze można znaleźć bardzo dobre ciuchy. Wystarczy uprać, uprasować i zadawać szyku. Parę moich koleżanek, które na ciuchy wydają duuuże pieniądze, przyprawiłam o zzielenienie moimi znaleziskami. Poza tym na ciuchach czasami łatwiej jest znaleźć coś na większe kształty niż w normalnych sklepach. Tak na dobrą sprawę z dobrego ciucholandu można wyjść ubranym "od stóp do głów" z torebką i biżuterią włącznie. 

cancri napisał(a):

Himawari napisał(a):

cancri napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

cancri napisał(a):

Juuuuhhhuuuj napisał(a):

cancri napisał(a):

Ja tez przed pandemia przestalam kupowac ciuchy i po sie odzwyczailam, ale dzisiaj w koncu poszlam i kupilam sukienke i 3 koszulki i zostawilam 130?. Gdzie przez ostatnie lata 15? za koszulke to byl u mnie maks.

Nie wiem, znudzily mi sie nijakie ubrania, a teraz tylko takie sa "tanie". No co znajdziesz fajnego obecnie w sieciowkach? Ta moda jest okropna dla kobiet 30+, dla nastolatek mysle, ze jest bardzo spoko. Natomiast nie mam zamiaru kupowac nagle 15 koszulek i 100 sukienek. Chce miec kilka a fajniejszych.

Wszystko tez zalezy od Twojego budzetu. Jak masz inne wydatki, to tez wolalabym np. cos splacic, jak wydawac na szmatki.

I sorry Keyma, musze Cie skrytykowac  masowe zamawianie i oddawanie ciuchow, jest cholernie nieekologiczne. Wiesz, ze sieciowki najczesciej niszcza te ubrania, ktore zwrocisz? Nie wystawia ich taniej, a koszty dezynfekacji ubran w czasach pandemii przerasta koszty ich produkcji.

Jakie inne wyjście proponujesz? Nie wiem czy teraz dezynfekują te ubrania jeszcze. Wcześniej słyszałam, ale teraz wątpię. 

Nie, nie dezynfekuja i nie sprzedaja dalej. Wiekszosc po prostu je wywala.

Coo? To dosyć dziwne. Ja dużo zwracam. A jak się ma do tego kupowanie stacjonarnie? Przecież to też kupa ludzi je mierzy

Zwracasz w sklepie, pani nakleja naklejke z przeceniona cena i odwiesza na wieszak pod tytulem sale. Pomysl ile to roboty, jak z zakupow online wracaja setki tysiecy rzeczy, ktore trzeba wyprac / odkazic, przesortowac, ometkowac i zapakowac na nowo a potem odlozyc w magazynach na odpowiednie polki. Jak masz tiszert za 5?, produkcja jego kosztowala pewnie kilkadziesiat centow...

Serio nie wiedziałam - wręcz byłam pewna, ze te rzeczy są tylko poprzepakowywane, bo np na zalando (a głównie tam kupuje) widziałam wiele razy, jak wracały pojedyncze rozmiary? z sieciówek typu hm, czy zara raczej nie kupuje, a jeśli już, to stacjonarnie, wiec tutaj nie mak wyrzutów sumienia, ale na zalando potrafię zamówić naprawdę dużo i 80% zwrócić, bo nie pasuje 

No ale moze te paczki np. nie zostaly odebrane i wrocily, czy nie zostaly oplacone etc. Nie wiem jak jest, kiedy np. ciuch nie jest w ogole rozpakowany a zwrocony ????

Wiadomo, ze sa sklepy i sklepy. Jak ktos ma swoj maly sklepik, to przeciez nie wyrzuci. Ale takie molochy...no nie. Tez nie wszystkie, niektore moze i przepakowuja. Polecam np. na IG kanal Ubrania do oddania, stamtad mozna sie naprawde duzo dowiedziec.

Teraz polityka sie zmienia, ale w wielu przypadkach te eko zabiegi to i tak greenwashing.

Jak D pracowal na Kauflandzie, to sprzety elektroniczne czy jedzenie byly tonami (!) wyrzucane, bo np. opakowanie sie rozwalilo przy przepakowywaniu palet etc. takiego rozwalonego kartonu nie wysla na sklep, wiec juz caly telewizor (!) potrafil isc w odstawke.

chore.. ja jak szukam jakiegos sprzętu, np. kupiłam ostatnio czajnik bezprzewodowy, boomboxa, to zaznaczam na allegro powystawowe, po zwrocie. Są właśnie zniszczone opakowania lub zastepcze, ryski, ale sprzęt dobry, może to z tych zwrotów 🤔


Nie masz ubrań/nie masz w czym chodzić, potrzebujesz ich- 400 zł na ciuchy to naprawdę nie jest dużo, nie powinnaś czuć się winna:) nawet jakbyś miała- to przecież kupienie sobie czegoś nowego to nic złego i często dobrze człowiekowi robi:)

kiedyś kupowałam częściej, teraz kupuję dużo rzadziej i bardziej przemyślanie- mam dużo ładnych ubrań. Moim zdaniem warto jest sobie stworzyć bazę ładnych porządnych ubrań. Dlatego nie mam wyrzutów kiedy kupię sobie wełniany kardigan za 300 czy 400 zł, stąd też uważam że za kilka ubrań potrzebnych to już w ogóle mieć nie powinnaś;)

jeśli Cię to pocieszy to w tym miesiącu kupiłam sobie adidasy i czekam jeszcze na paczki w których będą torby letnie/plażowe i sukienki/spódniczki tenisowe więc w zależności od tego które wybiorę - kilkaset do tysiąca złotych na to pójdzie;) czasem trzeba:)


ja kiedyś kupowałam jak się okazja trafiła i miałam dużo. Za dużo. Potem powiedziałam sobie stop i przez lata( tak z 5-6) nie kupowałam nic, chyba tylko ciuchy sportowe. Trochę pozuzywalam i miałam tylko kilka rzeczy. 

ale ostatnio znowu kupuje. Teraz głównie letnie rzeczy. Słynne kolarki i lubię te króciutkie spodenki dresowe też kiła par kupiłam. Jakieś koszulki z emblematami jogowymi. No i jeszcze schudłam troszkę i te ciuchy co były za ciasne i leżały na strychu są teraz ok. Więc za dużo tego mam Eh.. chyba znowu będę miała szlaban na kilka lat...

troche mam wyrzuty sumienia no ale przy pustej szafie bym nie miala

nie mam parcia żeby mieć jeden ciuch długo. Wolę wywalić i kupić nowy. Wiem że nieekologiczne ... no ale wyrzucam jak są zużyte i poniszczone . Nie zniszczonych bym nie wyrzuciła.

nie zgodzę się też że wyższa cena to niższa jakoś.  Mam dwie tuniki z ciąży z synem który ma 9 lat . Były raczej nie drogie. Ale są nie do zdarcia. Chodzę i piorę często i nic. 

nie zgodzę się też że nie ma nic w sklepach na 30 plus. Owszem te Cropp topy są ale są też normalne ubrania. Ostatnio kupiłam w bon prix 5 ciopak koszulki na grubych ramiączkach. Takie dłuższe zwykle proste. 

polece jeszcze ubrania z Lidla. Są tanie i dobre jakościowo 

Pasek wagi

Ja obecnie większość ciuchów kupuje w moim ulubionym lumpeksie. Nowe kupuje jedynie ciuchy sportowe, bo używam ich dużo i muszą być naprawdę dobrze dopasowane, żebym się w nich dobrze czuła. 

Pasek wagi

Jesli Twoja garderoba jest niekompletna czy zniszczona, to w zyciu bym sie nie zastanawiala i nie skapila na odbudowe czy wymiane.

Ja kupuje jesli uznam, ze mi potrzebne. Tylko, ze ja z natury nie kupuje na ilosc i kiepskiej jakosci. Wole miec jedna, ale porzadna i taka ktora faktycznie nosze i ktora pasuje do reszty. Nie szkoda mi wydac na ubrania czy buty, ale nie widze tez potrzeby kupowania torebki czy butow za 500 -1000 e. 

Zara, Massimo czy inne sieciowki odpadaja, bo wzornictwo i jakosc jest tragiczna. 
Sprawdz czego faktycznie potrzebujesz do zbudowania bazy. Czym mniej tym lepiej, ale cos w stylu szafy kapsulowej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.